Embed from Getty Images
Zdaniem Lapo Elkanna, zespół Alfy Romeo wyrządza obecnie
„krzywdę” Antonio Giovinazziemu.
Dalsza kariera w F1 27-letniego Włocha po ostatnich kilku Grand Prix staje pod coraz większym znakiem zapytania. W Turcji Giovinazzi zignorował polecenie zespołu mówiące o przepuszczeniu Kimiego Raikkonena, natomiast po zajęciu jedenastej pozycji w Grand Prix Meksyku publicznie skrytykował ekipę za dobór strategii.
„Hej, chłopaki, dzięki za świetną strategię” – powiedział kierowca Alfy przez radio tuż po przekroczeniu linii mety w Meksyku.
Giovinazzi nadal cieszy się wsparciem ze strony Ferrari, lecz jest coraz bardziej prawdopodobne, iż w przyszłym sezonie jego miejsce zajmie jeden z kierowców obecnie ścigających się w Formule 2 – Guanyu Zhou lub Oscar Piastri.
Swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji Włocha wyraził Lapo Elkann – brat prezesa Ferrari i koncernu Stellantis, Johna.
„Darzę szefa zespołu Alfy Romeo wielkim szacunkiem” – powiedział 44-latek.
„Gdy jednak widzę jak zespół wyrządza krzywdę własnemu kierowcy, to jest to smutne i doprowadza do szału. Staję po stronie Giovinazziego, włoskiego talentu, który zasługuje na sympatię fanów. Forza!”
Zdaniem korespondenta
La Gazzetty dello Sport, Giulio Caronii, ostatnie wydarzenia w zespole z Hinwil
„prawdopodobnie położyły kres związkowi” Alfy Romeo z Giovinazzim.
„Nawet jeśli udowodnienie celowego zastosowania błędnej strategii, by zaszkodzić Włochowi jest praktycznie niemożliwe, to i tak Antonio ma pełne prawo, by być niezadowolonym” – twierdzi Caronia.