Embed from Getty Images
Esteban Ocon uważa, iż pomimo braku posady na rok 2022, Oscar Piastri prędzej czy później znajdzie się w Formule 1.
Młody Australijczyk, będący ubiegłorocznym mistrzem Formuły 3, jest na dobrej drodze ku temu, by drugi rok z rzędu zakończyć z tytułem mistrza, tym razem w F2. Obecnie zawodnik z Melbourne przewodzi klasyfikacji kierowców, dysponując przewagą 36 punktów nad drugim Guanyu Zhou.
Piastri był przez kilka miesięcy wymieniany w gronie kierowców, którzy walczyli o posadę w Alfie Romeo na rok 2022. Sam zainteresowany kilkakrotnie podkreślał jednak, że jego szanse na awans do F1 już przyszłym sezonie są znikome. Ostatecznie stajnia z Hinwil potwierdziła, iż przyszłorocznym partnerem Valtteriego Bottasa zostanie wspomniany Zhou, podczas gdy Piastri będzie pełnił rolę rezerwowego kierowcy Alpine.
Esteban Ocon, także w swojej karierze w F1 musiał spędzić jeden sezon jako kierowca rezerwowy – miało to miejsce w roku 2019, niedługo po tym jak Francuz musiał zwolnić miejsce Lance'owi Strollowi w Racing Point.
„Też spędziłem kilka lat siedząc na ławce rezerwowych, ale myślę, że to tylko kwestia czasu, jak Oscar dołączy do naszej stawki” – powiedział Ocon.
„Jest więcej niż utalentowany. Wygrywał praktycznie wszystkie tytuły na swojej drodze, ale oczywiście przed nim jeszcze wygrana w F2”.
Kierowca Alpine uważa również, że jeden sezon w roli trzeciego kierowcy przed ewentualnym debiutem w F1 może być bardzo pomocne dla Piastriego.
„Oczywiście czekanie dla nas, kierowców, nigdy nie jest czymś wymarzonym, ale oczywiście oglądanie jak to wszystko działa będzie dla niego bardzo dobre” – kontynuuje Ocon.
„Tak właśnie robiłem, próbowałem po prostu chłonąć tyle informacji, ile tylko się dało, a gdy w końcu otrzymujesz szansę startów, to już wiesz, jak to wszystko działa od wewnątrz. Tak robiłem ja i zapewne on zrobi podobnie”.
Jedynym debiutantem w przyszłorocznej stawce będzie natomiast inny junior Alpine, Guanyu Zhou. Esteban Ocon odnosząc się do szans Chińczyka stwierdził, że nabranie prędkości w Alfie Romeo nie powinno mu zająć zbyt wiele czasu.
„Fantastycznie widzieć go wchodzącego do Formuły 1” – powiedział 25-latek.
„Pracowałem z nim trochę w tym roku, jeździliśmy też razem w pierwszym treningu w Austrii. Bardzo szybko rozwijał się za kierownicą samochodu Formuły 1, więc nie uważam, by nabranie szybkości zajęło mu zbyt wiele czasu. Z pewnością życzę mu jak najlepiej”.