Tegoroczny mistrz świata – Max Verstappen uważa, że Lewis Hamilton nie ma powodu, aby odchodzić z Formuły 1.
Szef Mercedesa – Toto Wolff, ujawnił w czwartek, że zarówno on sam jak i Hamilton czują rozczarowanie po wydarzeniach z niedzielnego wyścigu. Zdaniem Austriaka dyrektor zawodów – Michael Masi
„okradł” kierowcę ze Stevenage z tytułu mistrzowskiego.
Podkreślając poczucie
„bólu i rozpaczy” Wolff nie chciał dać gwarancji, iż Hamilton pojawi się na starcie nadchodzącego sezonu.
„Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że przez kilka pierwszych dni po wyścigu można być niezadowolonym” – skomentował te słowa Verstappen podczas konferencji prasowej przed galą FIA.
„Trzeba jednak zrozumieć, że to wyścigi i takie rzeczy mogą się przytrafić. Wydaje mi się, że Lewis powinien po prostu spojrzeć wstecz na wszystko, co osiągnął. Już samo to powinno dać mu duży komfort i motywację do dalszej jazdy” – kontynuował.
„Wciąż jest w stanie walczyć o swój ósmy tytuł – być może już za rok. Nie widzę więc powodu, dla którego miałby się poddawać lub kończyć karierę już teraz” – zaznaczył.
Dopytywany o to, czy współczuje Hamiltonowi, Holender odparł:
„Nie, nie współczuję, ale rozumiem, że może być to dla niego bardzo bolesne. Jak już powiedziałem – takie są wyścigi. Musisz walczyć do końca. Wiesz, że wszystko się może zdarzyć. Lewis sam zdobył mistrzostwo w taki sposób. Myślę, że może to zrozumieć”.
Mercedes potwierdził w czwartek przed południem , iż nie złoży apelacji od decyzji sędziów, którzy w ubiegłą niedzielę odrzucili protest w sprawie zasad przyjętych podczas organizacji restartu.
Verstappen potwierdził, że przez ostatnie dni nie czuł przesadnego niepokoju, oczekując na decyzję niemieckiej ekipy.
„Nie czułem specjalnych obaw. Spędziliśmy bardzo miło czas z całym zespołem, ponieważ wiedzieliśmy, że wygraliśmy na torze. Dostaliśmy zielone światło, zieloną flagę [wraz z werdyktem sędziów o odrzuceniu protestów] i nikt nigdy nie mógł nam już odebrać tego sukcesu. Byłem w dobrym nastroju”.