Embed from Getty Images
Zdaniem dyrektora generalnego Alpine, Laurenta Rossiego, klasyczne tory obecne wciąż w kalendarzu F1 wyglądają coraz bardziej
„niechlujnie” w porównaniu z nowymi obiektami.
Tory nowej generacji w ciągu ostatnich kilkunastu lat znacząco zyskały na znaczeniu. Yas Marina w Abu Zabi nieprzerwanie od roku 2014 jest areną rozgrywania finału sezonu, natomiast w tym roku F1 drugi raz z rzędu zacznie zmagania w Bahrajnie. Niedługo potem rozegrane zostanie drugie Grand Prix Arabii Saudyjskiej w Dżuddzie, a na maj zaplanowano debiut Grand Prix Miami.
Laurent Rossi z Alpine uważa, że nowe obiekty swoim rozmachem i infrastrukturą coraz bardziej przyćmiewają klasyczne tory.
„Nowe tory podnoszą poprzeczkę coraz wyżej jeśli chodzi o kwestię infrastruktury” – powiedział Francuz.
„To sprawia, że tradycyjne obiekty wyglądają na przestarzałe i niechlujne”.
„Oczywiście wspaniale jest być na Spa-Francorchamps, Monzy czy Silverstone i ja naprawdę kocham te wyścigi, ale nie mogą oni tam osiadać na laurach. W przeciwnym razie ryzykują utratę miejsca w kalendarzu”.
Rossi przekazał także, iż mające na celu poprawę bezpieczeństwa prace modernizacyjne na torze Spa-Francorchamps idą zgodnie z planem. Dyrektor generalny Alpine podkreślił również, że F1 nie może pozwolić sobie na dodawanie kolejnych eliminacji bez jednoczesnej rezygnacji ze starszych wyścigów.
„Z 23 wyścigami powoli zbliżamy się do granic zdrowego rozsądku” – stwierdził Rossi.