Embed from Getty Images
Dyrektor zarządzający Volkswagena, Herbert Diess, ujawnił, że chciałby, aby w zespołach, w które zaangażuje się koncern z Wolfsburga, znaleźli się niemieccy kierowcy.
Od momentu zakończenia kariery przez Michaela Schumachera obserwowany jest znaczny spadek zainteresowania Formułą 1 w Niemczech. Za naszą zachodnią granicą nie odbywa się obecnie żadne Grand Prix, nawet pomimo wieloletniej dominacji Mercedesa czy – wcześniej – tytułów mistrzowskich Sebastiana Vettela i Nico Rosberga.
Herbert Diess, który potwierdził, że zarząd Volkswagena dał zielone światło projektom Audi i Porsche, ujawnił również, że chciałby doprowadzić do powrotu Formuły 1 na najsłynniejsze niemieckie tory – Hockenheimring oraz Nurburgring.
„Wiem o planach na kolejne Grand Prix Niemiec, które to powinno wówczas na nowo rozbudzić zainteresowanie Formułą 1 w Niemczech” – powiedział Diess w wywiadzie dla
Wolfsburger Allgemeine Zeitung.
Włodarze torów Hockenheim oraz Nurburgring niejednokrotnie podkreślali, że ich nieobecność w kalendarzu ma podłoże czysto ekonomiczne – F1 koncentruje się bowiem obecnie na rynku amerykańskim, a także azjatyckim oraz bliskowschodnim.
„Musimy również jednak zaakceptować to, że jest to biznes” – kontynuuje Diess.
„Liczy się to, kto ile ze sobą wniesie. Wierzę jednak, że możemy odnieść sukces w Niemczech poprzez organizację wyścigu Formuły 1 na tych zasadach”.
Diess dodał również, że – o ile będzie taka możliwość – Volkswagen będzie chciał umieścić niemieckich zawodników w swoich zespołach.
„Zakładam, że postaramy się zatrudnić niemieckich kierowców w naszych dwóch zespołach”.