Embed from Getty Images

Dyrektor generalny Formuły 1 – Stefano Domenicali, zdradził, że wyścig o Grand Prix Francji może zostać przeniesiony na uliczny tor w Nicei.

Przyszłość eliminacji znajduje się obecnie pod dużym znakiem zapytania a jedyną szansą na utrzymanie toru Paul Ricard w kalendarzu wydaje się być rotacja z innym obiektem – potencjalnie Spa-Franchorchams.

Eliminacja organizowana na południu Francji nie cieszy się szczególną estymą wśród kibiców – pierwsze dwa wyścigi nie przyniosły zbyt wiele akcji a ubiegłoroczną edycję zawodów ożywiła taktyczna zagrywka Red Bulla, który decydując się na dwa pit stopy poprowadził Maxa Verstappena do pokonania Lewisa Hamiltona i Valtteriego Bottasa.

W rozmowie z magazynem L'Equipe Domenicali zasugerował, że GP Francji może zostać przeniesione w przyszłości na uliczny obiekt w jednym z najpopularniejszych miast Lazurowego Wybrzeża – Nicei.

„Jeśli spojrzymy na historię, to Francja jest bardzo istotnym krajem dla sportów motorowych. Możecie o tym nie wiedzieć, ale powstał wspaniały projekt związany z Niceą, która chce mieć swoje Grand Prix. To dla nas świetna sprawa i kolejny dowód na to, że inne lokalizacje w kraju są zainteresowane Formułą 1”.

„Przyjrzymy się zgłoszeniom i szczegółowo je przeanalizujemy. Rozwój wydarzeń może być jednak bardzo szybki. Wszystko, co mogę wam powiedzieć sprowadza się póki co do tego, że do końca lipca będziecie wiedzieć więcej na temat przyszłości waszego Grand Prix”.

W przyszłorocznym grafiku serii Grand Prix należy spodziewać się dostrzegalnych zmian w porównaniu do ubiegłych lat. „Kalendarz jest przygotowywany. Trzydzieści Grand Prix nie byłoby rozsądną opcją. Preferujemy raczej utrzymanie poziomu 23 lub 24 eliminacji. Aby to osiągnąć i sprostać zainteresowaniu kandydatów, będziemy prowadzić prace z zamiarem wprowadzenia rotacji – nie tylko w przypadku europejskich rund, ale także innych kierunków”.