Embed from Getty Images

Sergio Perez przeprosił Red Bulla za rozbicie bolidu podczas kwalifikacji do niedzielnego wyścigu w Montrealu.

Red Bull zamierzał wykorzystać ostatnie problemy Ferrari – które doprowadziły do konieczności wymiany jednostki napędowej w bolidzie Charlesa Leclerca – i zawalczyć o pełną pulę punktów w GP Kanady.

W trakcie drugiego bloku czasówki Perez stracił jednak kontrolę nad swym bolidem w wyniku uślizgu i uderzył w bariery przy trzecim zakręcie. W efekcie Meksykanin rozpocznie rywalizację w GP Kanady z trzynastego pola startowego.

„To było bardzo frustrujące. Za mną fatalny dzień. Zawiodłem mój zespół i bardzo ich za to przepraszam. Muszę skupić się na niedzieli i spróbować ograniczyć negatywne skutki mojego błędu”.

Opisując incydent oraz jego następstwa kierowca z Guadalajary powiedział: „Udało mi się wrzucić wsteczny bieg, ale przednie skrzydło utknęło pod barierami Tecpro a porządkowi nie pomogliby mi wycofać”.

„Ogólnie ciężko było przejechać czyste okrążenie. Na torze panował spory ruch, ale tak – jestem zdania, że drugi przejazd na przejściowym ogumieniu był właściwą decyzją. Myślę, że mieliśmy wystarczająco dobry bolid, aby wrócić do walki o najwyższe miejsca. Tor przesychał, więc przejściówki były odpowiednimi oponami”.

Meksykanin dodał, że w wyniku incydentu z T3 uszkodzeniu uległo wyłącznie przednie skrzydło.