Lando Norris nie tryskał optymizmem po słabym Grand Prix Kanady, które udowodniło, że mocne występy McLarena w tym sezonie nie następowały z powodu czystego tempa.
Po usterce jednostki napędowej Norris zakwalifikował się na 14. pozycji, a spadł na 18. gdy McLaren próbował podwójnego postoju. Wolna wymiana kół u Ricciardo zmusiła Norrisa do czekania za partnerem zespołowym, po czym jego maszyna otrzymała zły komplet ogumienia.
Norris przebił się zaledwie na 15. pozycję na mecie, zgarniając po drodze karę doliczenia 5 sekund za przekroczenie limitu prędkości w pit lane. Norris przyznał po wyścigu, że "wszystko poszło źle" i nie było zbyt wielu pozytywów w niedzielnym wyścigu.
„Samochód nie jest wystarczająco dobry” – powiedział Norris.
„Czasami tylko jest mocny. Byłem nieco optymistycznie nastawiony po piątku, a dziś mogliśmy osiągnąć więcej. Jednak gdy utknąłem za Williamsami, byli bardzo szybcy, chyba najszybsi na prostych, a my jesteśmy chyba najwolniejsi. Nie dało się tak wyprzedzić, więc nie mogliśmy nic zrobić”.
Norris przyznał po wyścigu, że był to ciężki dzień i powiedział, że
„chciałby teraz wziąć zimną kąpiel, zjeść loda i pójść do domu”.
McLaren pierwszy raz nie zdobył żadnego punktu od Grand Prix Miami na początku maja i pokazuje to mocny spadek formy zespołu. Zespół czasami meldował się na czele środka stawki, jak w Australii i Imoli, by potem wypaść z punktowanej dziesiątki na innych obiektach. Norris przyznał, że tegoroczny model MCL36
„jest nigdzie w porównaniu z tym co chcieliśmy” oraz
„taki dzień jest prawdopodobnie dobry, by pokazać, że jesteśmy daleko”.
„Musimy mocno pracować i próbować różnych rzeczy” – powiedział Norris.
„Może czasami sprawy wyglądają lepiej. Jednak nigdy nie jest to spowodowane czystym tempem. Czasami mamy szczęście. W dni takim jak teraz, gdy szczęście się do nas nie uśmiecha widzimy, gdzie naprawdę jesteśmy”.