Max Verstappen jest pewny, że w niedzielę zawalczy z Charlesem Leclerkiem o zwycięstwo w wyścigu o Grand Prix Francji.

Holender uzyskał najlepszy wynik w sobotnim treningu, dysponując komfortową przewagą nad dwójką kierowców Ferrari.

W kwalifikacjach to jednak reprezentanci Scuderii zaprezentowali topową dyspozycję a Charles Leclerc przypieczętował zdobycie pole position, dzięki pomocy Carlosa Sainza na prostych.

Zapytany o to, co wydarzyło się pomiędzy FP3 a czasówką, Verstappen przyznał: „Cóż, trzeci trening to na pewno nie kwalifikacje! Mam wrażenie, że brakowało nam nieco tempa. Miało to związek z ogólną przyczepnością. Powiedziałbym, że było nieco ciężej, niż się tego spodziewałem”.

Urzędujący mistrz świata jest jednak pewien, że to Red Bull dysponuje we Francji bardziej konkurencyjnym tempem wyścigowym. Na jego korzyść mogą także zadziałać ustawienia bolidu, które pozwalają na osiąganie na prostych wyższych prędkości niż ma to miejsce w przypadku konstrukcji F1-75.

„Sądzę, że wciąż dysponujemy porządnym bolidem i oczywiście mam nadzieję, że jutro to my będziemy górą. Mam na myśli to, że jesteśmy szybcy na prostych. Liczę, że jutro to wykorzystamy”.