Esteban Ocon ubolewa nad dużymi różnicami, które cały czas występują pomiędzy zespołami ze ścisłej czołówki a środkiem stawki.

Wprowadzenie nowych przepisów technicznych zbiegło się w czasie ze stopniowym redukowaniem wydatków teamów. Władze sportu wierzyły, że limity budżetowe pozwolą zniwelować stratę mniejszych teamów do największych graczy.

Chociaż pierwsza połowa obecnego sezonu przyniosła mnóstwo ekscytujących pojedynków, to Red Bull, Ferrari oraz Mercedes wciąż dysponują wyraźną przewagą nad resztą ekip.

„Prawdę mówiąc jest jak w 2017 czy w 2018 roku” – skomentował obecny układ sił kierowca Alpine, Esteban Ocon. „Cały czas mamy trzy czołowe zespoły, za którymi walczą pozostałe stajnie”.

„Wydaje mi się, że nasza strata do najszybszych zespołów jest nieco mniejsza, ale wciąż zbyt duża, aby myśleć o nawiązaniu z nimi regularnej walki”.

„Potrzebujemy tego, jeśli chcemy realnie myśleć o niespodziankach na podium czy okazyjnej walce o zwycięstwa. Zamiast tego cały czas oglądamy tych samych kierowców rywalizujących o topowe lokaty”.

„Mam wielką nadzieję, że zespoły ze środka stawki będą stopniowo rosnąć w siłę. Wierzę, że dzięki limitom budżetowym oraz takim samych zasadom dla wszystkich teamów, uda nam się w końcu zamknąć tę stratę do ścisłej czołówki”.