Embed from Getty Images
Zdaniem Ralfa Schumachera, stale rozbudowywany kalendarz Formuły 1 może w pewnym momencie wywołać znużenie serią.
Formuła 1 opublikowała w ubiegłym tygodniu kalendarz na sezon 2023, który zawiera rekordową liczbę 24 eliminacji, wśród których znajdują się powracające Chiny i Katar, a także zupełnie nowy wyścig w Las Vegas. Stałe poszerzanie harmonogramu wywołuje jednak kontrowersje, głównie ze względu na znaczne obciążenie personelu zespołów.
Były kierowca F1, Ralf Schumacher, kończył swoją przygodę z serią w 2007, gdy kalendarz liczył "zaledwie" siedemnaście rund. Choć Niemiec przyznaje, że nowy kalendarz jest
„ekscytującym projektem”, to w rozmowie z
Kronen Zeitung podkreśla, że jest nieco zaniepokojony obranym przez F1 kierunkiem.
„Jestem ciekaw, jak wiele osób będzie w stanie nadążyć w dłuższej perspektywie” – powiedział 47-latek.
„Uważam, że kwestii wypalenia wśród mechaników absolutnie nie można lekceważyć. To musi być dla nich coś okropnego. Prawie nie widują już swoich rodzin”.
Innym problemem według Schumachera może być ewentualny przesyt Formułą 1 u publiczności.
„Gdy rozmawiam z przyjaciółmi, to czasem pytają mnie «Znowu jest Formuła 1? Nawet nie wiedziałem!» Gdy jednak F1 udaje się na przerwę, to i tak jej brakuje. Zdarza mi się wtedy myśleć «Nie ma wyścigu w ten weekend i co ja będę robił w niedzielę?»”