Carlos Sainz otrzyma karę cofnięcia o pięć pozycji na starcie wyścigu o GP Sao Paulo ze względu na skorzystanie z nowego silnika spalinowego.

W opublikowanym w piątek biuletynie technicznym FIA, poinformowano o użyciu przez Sainza szóstego ICE w sezonie. Z powodu wymiany jednego komponentu jednostki napędowej, na zawodnika Ferrari nałożona będzie kara cofnięcia o pięć pozycji na starcie.

Rezultat Hiszpana z piątkowych kwalifikacji zostanie utrzymany w mocy a kara zostanie zrealizowana w niedzielnym wyścigu. Sainz straci pięć pozycji względem wyniku, jaki osiągnie w sobotnim sprincie.

Dodatkowo w bolidzie kierowcy Ferrari wymieniony został wydech. Na podobne posunięcie zdecydowała się Alfa Romeo w przypadku Valtteriego Bottasa i Guanyu Zhou. Cała trójka wciąż mieści się jednak w limicie ośmiu wydechów na sezon.

Na dwie eliminacje przed końcem mistrzostw, kierowca z Madrytu zajmuje szóste miejsce w klasyfikacji generalnej, cztery punkty za Lewisem Hamiltonem z Mercedesa.

W czwartek Sainz wyraził nadzieję na to, iż rozczarowujący weekend z Meksyku stanie się jednorazowym odstępstwem. „Nie mieliśmy wcześniej aż tak wielkiej straty na suchej nawierzchni, więc nie jest żadną tajemnicą, że Meksyk nie poszedł po naszej myśli”.

„Nie ma znaczenia, czy była to wina silnika, balansu, opon, czegokolwiek – coś wyraźnie nie działało tak, jak powinno. Koncentrujemy się już teraz na Brazylii i Abu Zabi, dwóch ważnych finałowych wyścigach, w których chcemy odzyskać tempo”.

„Pragniemy wrócić do walki o podium z Red Bullem i Mercedesem. Myślę, że w czołówce wciąż jest miejsce na bardzo interesującą walkę. Liczę na dwa gładkie weekendy, w trakcie których będę mógł nauczyć się czegoś nowego o bolidzie, przygotowując się już do przyszłorocznego sezonu”.