Pierre Gasly został wezwany do złożenia wyjaśnień sędziom GP Sao Paulo, będąc podejrzanym o zbyt wolną jazdę na okrążeniach zapoznawczych przed sprintem.
Nad kierowcą AlphaTauri wisi groźba zawieszenia na jeden wyścig w związku z dużą liczbą punktów karnych.
Francuz ma ich na koncie dziesięć, tymczasem przepisy mówią, iż w przypadku zebrania 12 zawodnik nie może wystartować w kolejnym Grand Prix.
Tuż przed rozpoczęciem wyścigowego weekendu na Interlagos, Gasly przyznał:
„Nie będę kłamał – to bardzo nieprzyjemna sytuacja. Delikatna, ale pod wieloma względami także dość żenująca”.
„Znajduję się w sytuacji, w której mogę zostać zawieszony po niemal całym sezonie. Nie czuję, abym jeździł szczególnie niebezpiecznie na przestrzeni tych dwunastu ostatnich miesięcy. Byłaby to bardzo surowa kara”.
„Odbyliśmy jednak wiele rozmów z FIA, próbując wypracować jakieś rozwiązanie. Jeśli o mnie chodzi, to chciałbym wziąć udział we wszystkich wyścigach i wspólnie z zespołem zakończyć tę kampanię w możliwie jak najlepszym stylu”.
Oprócz przypadku Gasly'ego sędziowie rozpatrują także potencjalne naruszenie procedury startowej przez Lewisa Hamiltona, Daniela Ricciardo i Guanyu Zhou (nieprawidłowe ustawienie bolidu) a także incydent do którego doszło pomiędzy kierowcami Alpine: Fernando Alonso i Estebanem Oconem.
Aktualizacja: Gasly uniknął kary. Po przesłuchaniu zespół sędziów sportowych nałożył na przyszłego zawodnika Alpine ostrzeżenie.
W przypadku kierowców podejrzanych o złamanie procedury startowej oficjele Federacji nie podjęli żadnych działań. Początkowe zastrzeżenia wzbudziło ustawienie ich bolidów na starcie a dokładnie kąt, pod jakim skierowane były do osi toru. Doprowadziło to do anomalii w pracy czujników. Po obejrzeniu nagrań sprawa została zamknięta.