Sergio Perez nie zdołał wywalczyć drugiego miejsca w klasyfikacji generalnej, po tym jak przegrał w Abu Zabi bezpośredni pojedynek z Charlesem Leclerkiem.
Red Bull wspólnie z Perezem realizowali strategię dwóch zjazdów do boksu. W tym samym czasie jadący na drugim miejscu bezpośredni rywal Meksykanina – Charles Leclerc z Ferrari, trzymał się taktyki jednego pit-stopu.
Na ostatnich okrążeniach Meksykanin zdołał zredukować stratę do reprezentanta Ferrari, jednak nie wystarczyło to do podjęcia próby ataku.
Po minięciu linii mety Perez zakończył sezon z dorobkiem 305 punktów – trzy oczka za Leclerkiem.
„Czasami tak bywa – wszystko może być bardzo blisko. Koniec końców jestem zadowolony. Dałem z siebie wszystko, zespół także. Jestem pewien, że w przyszłym sezonie wrócimy do walki jeszcze silniejsi”.
Meksykanin zdradził, że przez cały sezon zmagał się z problemami z zarządzaniem ogumieniem. Dlatego w Abu Zabi wybrał strategię dwóch zjazdów.
„Myślę, że miałem problemy z tymi oponami. Ciężko było mi zarządzać nimi na dystansie całego wyścigu. Mam nadzieję, że przed przyszłym sezonem uda nam się z tym uporać”.