Embed from Getty Images
Nikita Mazepin przyznaje, że nie porzucił swojego marzenia o powrocie do ścigania w Formule 1.
Rosjanin przed sezonem 2021 podpisał wieloletni kontrakt na starty w Haasie, który to został zerwany niemal natychmiast po tym, jak w lutym tego roku Rosja rozpoczęła zbrojną inwazję na Ukrainę. Stajnia z Kannapolis jednocześnie zakończyła współpracę z należącą do ojca kierowcy firmą Uralkali.
Później Mazepin podkreślał, że nie wróci do F1, jeśli ma to oznaczać zgodę na potępienie polityki prowadzonej przez Władimira Putina. 23-latek od momentu utraty posady w F1 uczestniczył w rajdach na terenie ojczyzny i nawet zdołał zwyciężyć w debiucie w rajdzie Silk Way w kategorii T3.
„Zrobiłem to dla przyjemności i szczęśliwie przyczyniła się ona do odniesienia zwycięstwa” – powiedział Mazepin w wywiadzie dla agencji prasowej TASS.
„Nie uważam się jednak za profesjonalnego kierowcę rajdowego. Silk Way to fantastyczne zawody, ale dla kogoś, kto nie jest kierowcą rajdowym, prawdziwe przygotowania do takiego rajdu wymagają odłożenia wszystkiego innego na bok”.
„Wierzę, że mam pewną misję społeczną, która sprawia mi wiele przyjemności” – stwierdził były kierowca Haasa odnosząc się do prowadzonej przez siebie fundacji działającej na rzecz sportowców wykluczonych z powodów politycznych.
Mazepin dodaje również, że nie ma jeszcze jasno sprecyzowanych planów na rok 2023.
„W przyszłym roku znów będę rywalizował w nowej serii poza granicami swojego kraju, ale jak na razie niczego nie podpisałem, więc nie mogę niczego powiedzieć”.
„Oczywiście jest nadal pragnienie, aby rywalizować w motorsporcie. Moim celem pozostaje powrót do Formuły 1 i zamierzam nad tym pracować” – zakończył 23-latek.
