Embed from Getty Images

Prezydent Saudyjskiego Automobilklubu (SAMF), Książę Khalid Bin Sultan Al Faisal, przyznał, iż chciałby, aby w przyszłości zespoły F1 przeniosły swoje siedziby do Arabii Saudyjskiej.

Choć Arabia Saudyjska dołączyła do kalendarza Formuły 1 dopiero w sezonie 2021, to zdaje się już teraz móc poszczycić bardzo pewnym miejscem w harmonogramie – organizatorzy wyścigu w Dżuddzie dysponują bowiem wieloletnim kontraktem. Docelowo impreza ma za kilka lat zostać przeniesiona na permanentny tor w Qiddiyi, lecz nie jest wykluczony scenariusz, w którym Saudyjczycy będą mieli u siebie dwa wyścigi Grand Prix.

Teraz prezydent SAMF, Książę Khalid Bin Sultan Al Faisal ujawnił, iż lokalne władze zamierzają w najbliższych latach utworzyć w Arabii Saudyjskiej „ośrodek” dla motorsportu. Zapytany przez Motor Sport o to, czy liczy na to, że zespoły F1 wówczas zdecydowałyby się na przeprowadzkę na teren królestwa, Al Faisal odpowiedział twierdząco: „Mamy właśnie taką nadzieję i nad tym pracujemy. Bardzo liczymy na to, że uda się nam sprowadzić jednego z wielkich producentów”.

„Mamy 20-letni program, który – miejmy nadzieję – ruszy pod koniec 2023 roku lub na początku 2024. Naszym celem jest nie tylko organizacja imprez o zasięgu międzynarodowym, chcemy być bardziej zaangażowani. Chcemy mieć inżynierów, mechaników, chcemy budować samochody i chcemy być kreatywni”.

„Chcemy mieć mistrza świata, kierowcę, który będzie w stanie rywalizować o tytuły w Formule 1, czy też zawodnika w MotoGP. Mocno inwestujemy w infrastrukturę i budowę torów w Arabii Saudyjskiej. Chcemy także wybudować akademie, by dodatkowo zwiększyć zaangażowanie, by mogły powstać Saudyjskie zespoły z Saudyjskimi – i nie tylko – kierowcami”

„Przed nami wciąż daleka droga, ale liczymy na to, że przed 2030, 2035 czy 2040 uda się nam osiągnąć zamierzone cele” – zakończył prezydent SAMF.