Embed from Getty Images

Lewis Hamilton podsumował Grand Prix Bahrajnu wnioskiem, iż Mercedes jest obecnie czwartym najszybszym bolidem w stawce.

Od początku weekendu Mercedes doświadczał problemów z degradacją opon i z wielką ostrożnością podchodził do oceny swych szans w liczącym 57 okrążeń wyścigu.

Pomimo mocnego startu Hamilton nie miał najmniejszych szans, aby odpowiedzieć na tempo Fernando Alonso z Astona Martina oraz kierowców Ferrari. Lider Mercedesa minął linię mety jako piąty, rozdzielając Carlosa Sainza i Lance'a Strolla.

„Ferrari było dzisiaj od nas szybsze. Nie ma tu zbyt wiele do gadania. Obecnie jesteśmy czwartym zespołem w stawce. Przez sekundę byliśmy blisko, ale później nie mogliśmy dotrzymać im kroku”.

Siedmiokrotny mistrz świata zdradził także, że od początku założenia strategiczne Mercedesa wydawały się mu niemożliwe do zrealizowania. „Gdy rano pracowaliśmy nad strategią, powiedziałem naszym chłopakom, że nie damy rady przejechać tak długich stintów, jak mówią. Miałem rację, nie byliśmy w stanie!”.

Hamilton powtórzył, że jego team ma przed sobą mnóstwo pracy, aby poprawić konkurencyjność konstrukcji W13. „Musimy zakasać rękawy i sprawić, że dostaniemy wyższy docisk. Pod tym względem odczuwamy bardzo duże braki. Gdy tylko przednia i tylna oś będą lepiej trzymać się toru, nasze tempo stanie się znacznie lepsze”.

Zawodnik ze Stevenage szczerze pogratulował także stajni Astona Martina, która świętuje zdobycie trzeciego miejsca przez Fernando Alonso.

„Czapki z głów przed Astonem Martinem. Wykonali fantastyczną robotę. Połowa ich bolidu pochodzi od nas, więc tym bardziej trzeba wziąć się do pracy! Pracują nad swą konstrukcją w naszym tunelu aerodynamicznym, więc musimy się spiąć!”.