Embed from Getty Images

Lewis Hamilton dał jasno do zrozumienia, iż nie myśli o zakończeniu kariery w Formule 1 i nie ma w planach zmiany pracodawcy.

Pośród spekulacji na temat dalszych losów Brytyjczyka, w mediach zaczęły pojawiać się doniesienia na temat jego potencjalnego następcy w stajni z Brackley, którym miałby być Charles Leclerc.

W wywiadzie udzielonym ESPN, siedmiokrotny mistrz świata podkreślił, że nie ma w planach przejścia na sportową emeryturę.

„W najbliższym czasie nie planuję odejść z F1. Nie jestem u końca mojej kariery. Nie czuję też, bym znajdował się na jej zboczu. Wprost przeciwnie, to mój najlepszy okres”.

„Wszystko zależy ode mnie – od tego, jak ciężko chcę pracować i utrzymywać formę, zarówno w obszarze fizycznym jak i psychicznym. Spójrzcie tylko na LeBrona [Jamesa] i Toma Brady'ego. Pokazali, że można grać na konkurencyjnym poziomie tak długo, jak tylko jest się gotowym poświęcać swój czas i energię”.

„W tej chwili nie mam w planach żadnych zmian. Chcę starać się jeszcze bardziej, zwiększyć moją motywację i być jeszcze lepszy. To mnie napędza”.

Sugerowano, że po ewentualnym rozstaniu z Mercedesem, Hamilton mógłby dołączyć do Ferrari. Zawodnik ze Setevenage nie widzi jednak takiej możliwości.

„Skłamałbym, gdybym powiedział, że myślałem o tym, aby zakończyć karierę w innym zespole. Zaczynałem w McLarenie i jako młody kierowca byłem przekonany, że zawsze będę częścią rodziny McLarena”.

„Widząc kierowców Ferrari na torze, oczywiście zastanawiałem się, jak by to było być w czerwieni… Ale później trafiłem do mojego zespołu, do Mercedesa. To mój dom. Cieszę się tu, gdzie jestem. Nie podpisałem jeszcze kontraktu [na sezon 2024], ale pracujemy nad tym”.