Embed from Getty Images
Dyrektor Mercedesa do spraw inżynierii na torze – Andy Shovlin, przyznał, że wprowadzony w Monako pakiet poprawek może nie umożliwić jego ekipie włączenia się do rywalizacji o zwycięstwa w wyścigach.
Początkowo wprowadzenie długo oczekiwanych modyfikacji było planowane na GP Emilii-Romanii. Ostatecznie wyścig został odwołany z powodu powodzi a nowe części zadebiutowały na torze przy okazji weekendu w Monte Carlo, gdzie zespół wywalczył czwarte i piąte miejsce.
Nadchodzące GP Hiszpanii będzie dla pakietu pierwszym testem na permanentnym torze wyścigowym. Team z Brackley rozpocznie weekend z tylko jednym punktem straty do Astona Martina, który zajmuje drugą pozycję w tabeli konstruktorów.
Mówiąc o poprawkach w podkaście F1 Nation, Shovlin stwierdził:
„W ostatni weekend ze strony Lewisa popłynęło kilka dobrych słów na temat naszego bolidu. Powiedział nam, że czuje się pewniej na dohamowaniach i jest bardziej pewny siebie”.
„Po kwalifikacjach byliśmy oczywiście trochę rozczarowani. Gdyby w ostatnim bloku wszystko poszło tak, jak się spodziewaliśmy, mielibyśmy szansę na nieco lepsze pozycje startowe”.
Brytyjczyk stonował jednak oczekiwania fanów Mercedesa przed Grand Prix w Barcelonie.
„Wszyscy wprowadzają poprawki. To bardzo pracowity okres sezonu. Tak jak już powiedziałem, włożyliśmy wiele pracy w przygotowanie tych części a nasi ludzie wykonali kawał dobrej roboty dostarczając je na tor w tak szybkim tempie. W bolidzie jest naprawdę mnóstwo nowych rzeczy”.
„Jesteśmy pewni tego, że zmierzamy we właściwym kierunku, ale mamy świadomość, że to prawdopodobnie nie wystarczy. Potrzebujemy czegoś więcej”.