Embed from Getty Images
Helmut Marko otrzymał formalne ostrzeżenie w związku z komentarzem, jaki skierował pod adresem Sergio Pereza.
Udzielając wywiadu austriackiej stacji Servus TV, konsultant Red Bulla do spraw sportów motorowych, połączył domniemany brak skupienia Pereza z jego pochodzeniem.
„Pamiętajmy, że pochodzi z Ameryki Południowej, więc nie potrafi być tak skoncentrowany jak Max Verstappen czy dawniej Sebastian Vettel” – stwierdził.
Po kilku dniach nadawca opublikował oświadczenie, w którym Marko przeprosił za swoje słowa. Pomimo tego Lewis Hamilton wezwał do podjęcia dalszych działań wobec Austriaka.
W piątek Marko otrzymał pisemne ostrzeżenie połączone z przypomnieniem, iż jako osoba publiczna powinien przestrzegać zapisów kodeksu etyki FIA.
Weteran padoku F1 podkreślił, że
„nie popiera uogólnień na temat ludzi z jakiegokolwiek kraju, danej rasy czy pochodzenia etnicznego”.
Marko spotkał się także z samym Perezem.
„Odbyłem z nim prywatną rozmowę. Przeprosił mnie i to było dla mnie najważniejsze. W zasadzie idziemy dalej” – powiedział kierowca Red Bull Racing.
Szef RBR – Christian Horner powiedział na antenie telewizji Sky, że słowa Marko były
„niewłaściwe” a doradca
„natychmiast bezpośrednio przeprosił Sergio”. Dodał również, iż jego zespół
„nie mógł wydać oficjalnego komunikatu w tej sprawie, gdyż Marko jest pracownikiem Red Bulla a nie samego Red Bull Racing”.