Embed from Getty Images

Fernando Alonso przyznał, że po incydencie w pierwszym zakręcie myślał, że będzie musiał przedwcześnie wycofać się z Grand Prix Las Vegas.

Dwukrotny mistrz świata zaliczył dobry start do niedzielnego wyścigu w Las Vegas i był bliski zyskania kilku pozycji, lecz obrócił swój bolid w pierwszym zakręcie. Następnie zaliczył czołowy kontakt z samochodem Valtteriego Bottasa.

Hiszpan powrócił do rywalizacji, a dalsza część wyścigu miała dla niego bezproblemowy przebieg. Ostatecznie kierowca Astona Martina zakończył zmagania na dziewiątej pozycji. „Nie widziałem jeszcze nagrań i ciągle muszę zobaczyć, co się wydarzyło” – powiedział Alonso tuż po wyścigu.

„Nie wiem, czy znalazłem się w kanapce, czy byłem sam. Jeszcze nie wiem. Myślałem, że już po wszystkim, gdy zobaczyłem Alfę Romeo, a ja byłem odwrócony w złą stronę. Jestem więc zadowolony z końcowego rezultatu i zdobycia kilku punktów” – dodał 42-latek.

Drugi z zaangażowanych w incydent kierowców, Valtteri Bottas, nie odegrał już większej roli w wyścigu i dojechał do mety na ostatniej, 17. pozycji. Fin zdradził, że podczas weekendu zmagał się z problemami zdrowotnymi. „Nie było za dobrze” – powiedział kierowca Alfy Romeo.

„Parę dni temu miałem zatrucie pokarmowe i sytuacja się pogarszała, aż do ostatniej nocy. Najgorzej było wczoraj, ale dziś było już lepiej. Nie był to dla mnie zbyt przyjemny weekend, także ze względu na to, jak skończył się wyścig”.