Podczas gdy dookoła wielu kibiców rozgrzewają emocje piłkarskie, Formuła 1 nie zamierzała chować się do kąta. W tegorocznej karuzeli przyszedł czas na Grand Prix Francji na torze Paul Ricard. Pierwszy trening odbył się w upalnej atmosferze i pięknej scenerii Lazurowego Wybrzeża.

Zawodnicy nie czekali długo z wyjazdem na tor, to efekt tegorocznych skróconych sesji treningowych. Na czele już po kilku kółkach usadowił się Red Bull, z Verstappenem na czele, który wykręcił czas 1:34,139. Za Perezem czaił się Mercedes, jednak ze stratą ponad pół sekundy. Oba zespoły podróżowały na twardej mieszance opon, tak więc ich wyniki nie były jeszcze miarodajne w kontekście czasówki.

Tradycyjnie na Paul Ricard zawodnicy zmagali się z mocnym wiatrem. Pierwszą ofiarą podmuchów był Vettel, wypadający z toru i uderzający w reklamy, a drugą Carlos Sainz, który jedynie uszkodził opony na mocno ścierającym poboczu toru. Obaj kierowcy byli w stanie wrócić do pitlane, gdyż uszkodzenia Vettela nie były duże.

Na miękkich oponach inicjatywę przejął Mercedes, będąc szybszym od Verstappena o 0,4 sekundy. Co ciekawe, szybszym kierowcą był Bottas i meldował się z czasem 1:33,448. Na drugim biegunie tabeli mieliśmy Roya Nissany'ego, który zastępował dziś w pierwszej sesji Russella. Tymczasem za dwoma największymi ekipami meldował się Fernando Alonso, co z pewnością cieszyło Alipne, ze względu na domowy wyścig.

Bardzo pewnie poczuł się dziś również Daniel Ricciardo, który w końcówce wskoczył przed Alonso. Za to przed Australijczyka wcisnął się Ocon, jadąc bardzo solidne kółko i tracąc tylko 0,8 sekundy do Bottasa.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 41°C
Temperatura powietrza: 26°C
Prędkość wiatru: 1,2 m/s
Wilgotność powietrza: 55%
Sucho