Robert Kubica kontynuuje podbój Formuły 1 – na nieznanym sobie wcześniej torze im. Gillesa Villeneuve'a w Montrealu kierowca testowy zespołu BMW Sauber uzyskał najlepszy czas przejazdu jednego okrążenia podczas pierwszej serii treningowej. Polak regularnie wykręcał coraz szybsze okrążenia i ostatecznie pokonał aż o blisko dwie sekundy kolegę po fachu z Hondy, Anthony'ego Davidsona, będąc jednocześnie najbardziej pracowitym kierowcą w pierwszej sesji z dorobkiem 30 okrążeń. Główni kierowcy BMW, Jacques Villeneuve i Nick Heidfeld, przejechali tylko po jednym okrążeniu zapoznawczym i nie ustanowili czasów.

Pierwszą trójkę dopełnił piątkowy tester Williamsa, Alex Wurz (+2.5s), a tymczasem najszybszym kierowcą wyścigowym okazał się ośmiokrotny zwycięzca Grand Prix Kanady, Michael Schumacher. Tuż za Niemcem uplasował się jego zeszłoroczny partner z zespołu Ferrari, Rubens Barrichello, uzyskując nieznacznie lepszy czas od drugiego kierowcy Hondy, Jensona Buttona, który w zeszłym roku wywalczył na tym torze pole position. Brytyjczyk nie zdołał jednak zamienić pierwszej pozycji startowej na dobry rezultat w wyścigu, kończąc jazdę na "ścianie mistrzów", czyli bandzie okalającej ostatnią szykanę.

Jako ostatni poniżej trzech sekund straty do Kubicy zmieścił się piątkowy tester Toro Rosso, Neel Jani (P7, +2.8s), uzyskując lepszy o blisko pół sekundy czas od kierowcy testowego głównej ekipy Red Bull, Roberta Doornbosa. Pierwszą dziesiątkę zamknęli tymczasem Vitantonio Liuzzi (Toro Rosso) i Christijan Albers (MF1 Racing) – ten ostatni miał już ponad cztery sekundy straty do Kubicy.

O sporym pechu mogą mówić pozostali reprezentanci ekipy Midland, która podobno w ten weekend miała zostać sprzedana holenderskiemu konsorcjum, jednak z ostatnich doniesień wynika, że raczej nie stanie się to w tym miesiącu. Partner Albersa, Tiago Monteiro (P11, +4.4s), tuż przed końcem sesji uderzył w "ścianę mistrzów" i uszkodził swój bolid, natomiast kierowca testowy Giorgio Mondini ze względu na problemy techniczne przejechał tylko dwa okrążenia i nie zdążył nawet ustanowić czasu.

Kierowcy Toyoty, Ralf Schumacher i Jarno Trulli, kontynuują trend zapoczątkowany kilka tygodni temu w Monako i podczas piątkowych treningów nie przywiązują wagi do czasów, wykręcając zdecydowanie wolniejsze okrążenia od czołówki. Tym razem obaj kierowcy uplasowali się na 12 i 17 pozycji, tracąc odpowiednio ponad cztery i ponad siedem sekund do najszybszego kierowcy. Niezbyt imponujący czas uzyskał także drugi kierowca Ferrari, Felipe Massa (+6.7s), plasując się tuż przed Trullim na 16 pozycji.

Na pozycjach od 13 do 15 pierwszą sesję ukończyli trzej reprezentanci zespołu Super Aguri, z których najszybszy okazał się Franck Montagny, pokonując swojego partnera, Takumę Sato, o niewiele ponad 0.1 sekundy. Piątkowy tester japońskiej stajni, Sakon Yamamoto, do Montagny'ego stracił już blisko półtorej sekundy, ale za to uniknął poważniejszych błędów i przejechał aż 29 okrążeń, tak więc pierwsza sesji treningowa okazała się bardzo produktywna dla ekipy Aguriego Suzukiego.

Pozostali kierowcy ograniczyli się tylko do okrążeń zapoznawczych, z wyjątkiem reprezentantów zespołów McLaren i Williams, którzy woleli oszczędzić silniki w swoich bolidach i w pierwszej sesji w ogóle nie pojawili się na torze.

Pogoda
Temperatura powietrza: 20°C
Temperatura toru: 25°C
Prędkość wiatru: 1,4 mps
Wilgotność powietrza: 65%
Sucho

Zdjęcia z dzisiejszych treningów można znaleźć tutaj.

Źródło: Formula1.com, pitpass.com