GTC, 27.05.2007 19:17 | | |
Wyścig w Monaco jest na tyle specyficzny, że nie pokazuje rzeczywistego potencjału bolidów na pozostałych torach. Dlatego jak ktoś jest już pewny że Mclaren będzie wygrywał z łatwością pozostałe wyścigi, jest w bardzo wielkim błędzie. Myślę że Ferrari w dwóch najbliższych wyścigach na kontynencie północno amerykańskim będzie bardzo silne. Wskazują na to wyniki testów z Paul Ricard.
Nuda bo Szumiego nie bylo(malo wyprzedzania), a chyba wszyscy pamietaja zeszloroczny wyscig?
Kimi dysponowal lepszym samochodem od Buttona, mial podobna ilosc paliwa a mimo to nie mogl wyprzedzic? on jeszcze w tym sezonie nikogo nie probowal wyprzedzac :/
Kubica zdaje sie ze mial jakies probemy z TC wiec ciezko cos powiedziec.
Widac skrzydlo Makow to strzal w 10, ale Ferrari roznosilo na symulacji Kanady wiec pewnie i rozniesie w wyscigu.
Ahhh.... Zapomniałabym! Miałam jeszcze napisać pare słów o Toyocie. Ale nie będą to dobre słowa. Skwituje to wyrażeniem "TRAGEDIA" bo innaczej nie można tego nazwać. Ralf znów za Jarno! No i dodam jeszcze tylko że jak tak dalej będzie to niedługo Toyotka będzie dojeżdzać za Spaykerami! A to już obciach na maxa! Chociaż patrząc obiektywnie to niedużo im brakuje...
Niby wyścig "nudny jak flaki z olejem" a ile emocji wzbudził. Za brak manewrów wyprzedzania w pierwszej kolejności podziękujcie firmie Bridgestone.
Czy ktoś wie jaki silnik miał Kovalainen na Monaco, tzn. nowy czy stary? W sumie i tak do mety nie dojechał - mogą mu wymienić bez kary nawet jak miał nowy.
nuda... ciśnienie podniosło mi się 4 razy: na starcie, potem jak Kubica uwolniony od Rubensa docisnął i zaczął pogoń za Fisico, jak objechał Heidfelda i jak nagle pod koniec wyścigu gwałtownie zwolnił. Generalnie napięcia może jakieś 10-15 min i to też raczej umiarkowanie... a tak dno. Trochę jeszcze łezka się zakręciła jak pokazali Schumiego w stroju "służbowym" :)... reszta porywająca jak "moda na sukces". Niedługo, jak tak dalej pójdzie kwalifikacje Monaco jako bardziej emocjonujące będą transmitowane w niedziele, a wyścig będzie walczył o oglądalność w środę o 9:30 z wiadomościami rolniczymi. O honor widowiska powalczyli tylko Liuzzi i Sutil ;) he he.. Świetna jazda Hamiltona, ale dla pokory na 3 wyścigi umieściłbym go w Spykerze. Kubica ok choć jak mówi miał problemy z bolidem, Heidfeld mizernie bo jak powie miał problemy z bolidem :) Ferrari.. uff.. z cięzkim sercem: no comments. pozdrawiam
Generalnie przed dzisiejszym wyścigiem i po ogladaniu dotychczasowych GP w tym roku, nie oczekiwałem wielu wyprzedzań, (może jedynie Kimi) więc rozczarowanie mniejsze. Natomiast trzeba zwrócic uwagę że stratedzy w BMW konsekwetnie dobieraja złą taktykę dla swoich kierowców - wyjątek (heidfeld bahrajn).
I po 4 a dzisiaj juz po 5 wyścigach nie wyciągneli żadnych wniosków, kto tam pracuje ? banda uczniaków.
Rokujące jest to że strata BMW do FERRARI jest praktycznie taka jak FERRARI do McLARENA. Z tym tempem postępu mogliby powalczyć nawet z FERRARI ( przy pewnych okolicznościach) ale musieliby zmienić podejście do dobierania strategii dla swoich kierowców.
Nie wyobrażam sobie aby RENAULT mogło zagrozić BMW w tym sezonie.
może i było nudno ale ja byłem przygotowany na taki przebieg zdarzeń i zrobiłem sobie kawusie przed wyścigiem żeby nie usnąć :D
Ogólnie ciesze się ze oba bolidy BMW w ogóle dojechały do mety, Maclaren-y bezkonkurencyjne, ale jeden wyścig nie stanowi o całym sezonie. Fisico zaskoczył a Kimas rozczarował. Brawo dla Alonso!
Till, 28.05.2007 10:15 | | |
Jestem kompletnie rozczarowany słabą postawą Ferrari.Zaczynam mieć wrażenie że wraz z odejściem Schumachera Ferrari zostało skazane na przynajmniej 20 lat braku jakichkolwiek sukcesów.
Mclareny pokazały dzisiaj ogromna klasę ale mam nadzieję ze było to ostatni raz .
Bardzo dobrze pojechał Kubica i pokazał wszystkim że jest dobrym technikiem .
Myślę że gdyby w bolidzie F2007 zasiadał Schumacher zamiast Raikkonena to w Alonso i jego młodziutki partnerek mogli by pomazyc o tak dobrym wyniku.
A mnie sie wyścig podobał. Owszem wyprzedzania było mało ale fakt żę na tak ciasnym i trudnym torze każdy zbyt szeroko przejechany zakręt mógł oznaczac koniec wyścigu dla ulubionego kierowcy skutecznie to rekompensował. Monako pokazuje że żeby byc kierowcą F1 to trzeba mieć przysłowiowe jaja.
Świetny Hamilton, dobra pozycja Roberta, szkoda 'Ogórków", słabo Kimi, zaskakująco wysoko Fisico.
Wyścig mało emocjonujący, jak zawsze, gdy w Monaco akurat nie pada. Oczywiste było, że ten kierowca, który wywalczy PP ma już 50 proc. szans na zwycięstwo. To był doskonały weekend dla McLarena. Alonso na PP, Lewis na drugiej pozycji. Oczywiście można było przewidzieć, że Alonso bedzie kontrolował wyscig, a Hamilton blokował reszte. Jednak Lewis miał ułatwione zadanie, bo Massa nawet się nie zbliżył do McLarena nr 2. Zresztą tak fantastyczna forma McLarena bardzo mnie cieszy. Niestety wyścig był nudny. Zbyt ciezkie bolidy BMW i koniec marzeń o podium dla Roberta, który nie był w stanie nawet nawiązać walki z Fissico. Niestety, strategia jednego postoju okazała się fatalna dla Saubera. Ralf Schumacher zaś utwierdził mnie w przekonaniu, że najwyższy czas na niego, aby zniknął z F1. Reszta bez komentarza, bo nic ciekawego się już nie działo
polek gratuluję pomysłu ;] nie myślałeś o jakimś konkursie na najlepsze zdjęcie roku czy czymś w tym stylu?
no ale cóż, taki urok bądź przekleństwo tego toru. Nie ma tak naprawdę miejsca żeby wyprzedzić...
Mam nadzieję że tego tempa nie odpuszczą do końca sezonu i pogrążą Ferrari na rzecz BMW. Śpiący styl Raikkonena chyba pnie się w górę, szkoda mi go trochę zwsze pod wiatr w ostatnich sezonach brakuje mu chyba w Ferrari szczęścia i Schumacherowej głupoty. Ciekawe co teraz Maranello wymyśli aby wysoki poziom odzyskać może sobie żyły któraś z kochanek podetnie lub będą drążyć głupie tematy, ostatnie lata pokazały jak łatwo można było przeciwników wytrącić z równowagi. Nigdy im tego nie zapomnę.
|