F1 20241  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13 Włochy Rosja Singapur Japonia USA Meksyk Brazylia Australia Arabia Saudyjska Abu Zabi Abu Zabi
  Logowanie (serwis)
Użytkownik:Hasło:
 
Rejestracja
 
  Sezon 2011
GP Australii
GP Malezji
GP Chin
GP Turcji
GP Hiszpanii
GP Monako
GP Kanady
GP Europy
GP Wielkiej Brytanii
GP Niemiec
GP Węgier
GP Belgii
GP Włoch
GP Singapuru
GP Japonii
GP Korei Południowej
GP Indii
GP Abu Zabi
GP Brazylii
Strona główna sezonu 2011
Klasyfikacje generalne 2011
Statystyki z sezonu 2011

  Wszystkie sezony
2024  2023  2022  2021  2020  2019  2018  2017  2016  2015  2014  2013  2012  2011  2010  2009  2008  2007  2006  2005  2004  2003  2002  2001  2000  1999  1998  1997  1996  1995  1994  1993  1992  1991  1990  1989  1988  1987  1986  1985  1984  1983  1982  1981  1980  1979  1978  1977  1976  1975  1974  1973  1972  1971  1970  1969  1968  1967  1966  1965  1964  1963  1962  1961  1960  1959  1958  1957  1956  1955  1954  1953  1952  1951  1950
Jaśniejszym kolorem oznaczone sezony, w których nie było GP
na torze Albert Park.
Qantas Australian Grand Prix 201127 marca
Melbourne Grand Prix Circuit
Długość toru: 5,303 km
Liczba okrążeń: 58
Pełny dystans: 307,574 km
Poprzednie rekordy na tej wersji toru:
Najszybsze okrążenie kwalifikacyjne:
1:23,919 - Sebastian Vettel (Red Bull), 2010
Najszybsze okrążenie wyścigu:
1:24,125 - Michael Schumacher (Ferrari), 2004
Największa średnia prędkość wyścigu:
219,011 km/h - Michael Schumacher (Ferrari), 2004
<< pop. GP na tym torze  |  nast. GP na tym torze >><< pop. GP w kolejności  |  nast. GP w kolejności >>
  Wypowiedzi przed GP  [  T-  |  T+  ]
Red Bull

Sebastian Vettel: Wiemy, jak smakuje rozpoczęcie sezonu w Australii – to wyjątkowe miejsce z wyjątkowym torem, żyjące Formułą 1 przez cały tydzień, dlatego już się nie mogę doczekać grand prix. Mamy za sobą ekscytującą zimę, a czas świąteczny był ważny na wyciszenie się, ale od lutego wróciliśmy do pracy na pełnych obrotach. Miło jest spojrzeć wstecz na nasze zeszłoroczne osiągnięcia, jednak teraz już skupiamy się na przyszłości – nowym bolidzie i sezonie. Wszystko znów zaczyna się od początku; jesteśmy podnieceni, wykonaliśmy wystarczającą ilość testów i chcemy się ścigać.

Mark Webber: Jako Australijczyk z niecierpliwością czekam na otwarcie sezonu w Melbourne. Wykonaliśmy mnóstwo testów i wiele pracowaliśmy nad bolidami – teraz ustawimy wszystko na swoim miejscu w Albert Park i wiele pytań znajdzie swe odpowiedzi. Zapowiada się pamiętny weekend, zwłaszcza że pogoda może być nieco uciążliwa i myląca. Nauczyliśmy się sporo o oponach, które odegrają kluczową rolę. Liczę na poprawienie mojego szczęścia tutaj, ponieważ nie było ono zbyt wielkie od czasu mojego debiutanckiego grand prix w 2002 roku. Mam nadzieję poprawić swój najlepszy rezultat na tym obiekcie i wszystko wskazuje na to, iż możemy to zrobić. To najlepsza zima, jaką kiedykolwiek mieliśmy – miejmy nadzieję, że zdołamy przełożyć ten sukces na nadchodzący wyścig.

(Grzegorz Filiks)
 
McLaren

Lewis Hamilton: Ta zima wydawała się być bardzo długa. Rozpocząłem zimowe przygotowania będąc w lepszej formie i z bardziej pozytywnym nastawieniem, niż kiedykolwiek wcześniej. Zachowałem entuzjazm i zapał pomimo kilku w pewnym sensie ciężkich tygodni zimowych testów. Nie możemy ukryć faktu, że przedsezonowe jazdy były dla nas trudniejsze, niż się tego spodziewaliśmy: nie przejechaliśmy aż tylu kilometrów, co nasi rywale i nasz bolid nie prezentuje takiego tempa, jak najszybsze konstrukcje. Niemniej jednak wciąż mam dobre przeczucia co do MP4-26: lubię go prowadzić, myślę że będzie dobrze dbał o opony i zdaję sobie sprawę z dodatkowych ulepszeń, które zostaną w nim zainstalowane przed pierwszymi zawodami.

Wiemy, że udajemy się do Melbourne gotowi na walkę: niektóre ekipy są niesamowicie dobrze przygotowane – zarówno jeśli chodzi o osiągi, jak i niezawodność – aczkolwiek czasami można trochę liczyć na nieprzewidywalne i w pewnym sensie chaotyczne pierwsze wyścigi, gdzie równie ważne jest po prostu zdobycie punktów. Mocno wierzę, że bez względu na nie najlepszy przebieg naszych przygotowań pojawimy się w Melbourne ze wszystkim ostatecznie zgranym w jedną całość – i to wprawia mnie w prawdziwe podekscytowanie.


Jenson Button: W przeszłości zawsze wyjeżdżałem do Melbourne pełen entuzjazmu i pozytywnej energii, ale obecnie moje serce jest z ludźmi w Japonii, którzy walczą by pogodzić się z faktem, że dotknęły ich straszliwe zniszczenia i wielu straciło życie przez zeszłotygodniowe trzęsienie ziemi oraz tsunami. Chociaż perspektywa wyścigu Formuły 1 wygląda blado przy takiej katastrofie, to jednak kojąca siła sportu w przeszłości okazywała się już korzystna i tak może być też teraz; może stanowić ucieczkę dla ludzi (od problemów). W związku z tym w ten weekend udaję się do Melbourne zamierzając nie tylko spisać się jak najlepiej, ale również oddać cześć dzielnym ludziom i wielu moim przyjaciołom w całej Japonii.

Albert Park odpowiada mi: wygrałem dwie ostatnie edycje tego grand prix; to świetny tor dla ścigania się, zawsze stwarzający nieprzewidywalne zawody – być może dlatego, że zwykle wyścig na nim odbywa się na początku sezonu, kiedy to jeszcze nie ma jasnego obrazu układu stawki – często szybkie bolidy nie dają rady i to dostarcza emocji. Dodając do tego kłopot wykonywania wielu pit-stopów ze względu na opony, zapowiada się bardzo ekscytujący i nieprzewidywalny weekend. Regularnie słyszę pytania, czy mogę zwyciężyć tu po raz trzeci z rzędu. Teoretycznie raczej nie, ale tak naprawdę kto wie? Z całą pewnością nie wykluczyłbym tego


(Grzegorz Filiks)
 
Ferrari

Felipe Massa: Massa liczy na lepszy sezon

Stefano Domenicali, szef zespołu: Dobra strategia będzie absolutnie niezbędna
 
Mercedes

Michael Schumacher: Australia zawsze była jednym z najbardziej atrakcyjnych wyścigów w kalendarzu Formuły 1 podczas wszystkim moich lat startów. To atmosfera czyni Albert Park tak wyjątkowym i gdy widzisz tych wszystkich szczęśliwych kibiców, to wówczas wiesz, jak świetny może być motorsport. Jestem wystarczającym szczęściarzem, by mieć dobre wspomnienia z Melbourne: wygrałem na tym obiekcie cztery razy i tamte zawody zawsze będą dla mnie czymś wyjątkowym. Jestem pewien, że czeka nas wspaniały weekend oraz jednocześnie ekscytujące otwarcie sezonu. Już z niecierpliwością czekam na czwartkową przechadzkę po padoku.

Jesteśmy dobrze przygotowani. Cała ciężka praca wykonana w zimie podczas kilku pierwszych wyścigów zacznie się ujawniać i wtedy zobaczymy, gdzie jesteśmy, jako że Formuła 1 nigdy nie stoi w miejscu. Po jednym roku pracy w tym zespole czuję się w nim jak w domu i to doświadczenie naprawdę przyniosło korzyść naszym przedsezonowym przygotowaniom.


Nico Rosberg: Uwielbiam odwiedzać Australię, a Melbourne jest jednym z najbardziej spokojnych miast w całym kalendarzu, tak więc to wyśmienite miejsce na pierwszy wyścig sezonu. Udaję się tam wcześniej, by być dostosowanym do strefy czasowej i już nie mogę się doczekać treningów na plaży oraz wieczornego relaksu w dzielnicy St Kilda. Australijscy kibice są bardzo żywi, co zawsze miło widzieć i dzięki temu atmosfera wokół Albert Park jest tak wyjątkowa. Mam parę wspaniałych wspomnień związanych z tym obiektem, ponieważ w 2008 roku stanąłem tu na podium, a ostatnie cztery grand prix ukończyłem w strefie punktowej.

Jesteśmy w dobrej formie. W trakcie zimy cały zespół, jak i bolid zrobili duży postęp, jesteśmy zadowoleni z wprowadzonych ulepszeń i prowadzenia się auta. Naszym celem jest wykonanie dobrego kroku naprzód w porównaniu z zeszłym sezonem i nie mam wątpliwości, że będziemy w stanie go uczynić.


(Grzegorz Filiks)
 
Renault

Nick Heidfeld: Zawsze cieszę się z przybycia do Australii. To mój ulubiony cel podróży w obecnym kalendarzu F1, ponieważ tamtejsi ludzie są zrelaksowani i zawsze panuje tam ciepła atmosfera. Myślę, że mamy szybki bolid, ale jak każdy zespół na testach musieliśmy poradzić sobie z kilkoma problemami, zwłaszcza w obszarze niezawodności. Mamy pewne pojęcie odnośnie tego, jaką siłę stanowimy w stawce, aczkolwiek nikt nie wie tego do końca. Według mnie nasz samochód prezentuje dobre osiągi i wszystko działa w porządku. Liczę na walkę o podium od początku sezonu.

Witalij Pietrow: To dobre miejsce na początek sezonu. Tutejsi fani mają bzika na punkcie F1, trybuny są wypełnione i jasne jest, że ten kraj kocha wyścigi. Czuję się o wiele lepiej przygotowany. Mam doświadczenie, bardzo dobrze znam zespół i lepiej rozumiem Formułę Jeden. Model R31 to bez wątpienia krok naprzód. Według mnie nasze rozwiązania są dobre i liczę na to, że możemy być konkurencyjni. Chłopaki wykonali fantastyczną robotę konstruując ten samochód. Jest mocny, agresywny i innowacyjny. Wierzymy, że znajdujemy się bliżej czołówki niż rok temu.

Eric Boullier, szef zespołu: Czuję podekscytowanie. Za nami ciężka zima z wieloma pechowymi i nieoczekiwanymi informacjami, ale nasza reakcja była szybka i jesteśmy gotowi do sezonu. Wykonaliśmy niewyobrażalną ilość pracy w przeciągu ostatnich paru tygodni, by naprawdę zrozumieć ten bolid i wykorzystać jego potencjał. Mogę powiedzieć, że nasza konkurencyjność jest bez wątpienia lepsza niż rok temu i to było naszym celem. R31 bardzo różni się od tego, co do tej pory konstruowała nasza ekipa i to napawa nas dumą.

James Allison, szef techniczny: Jestem zadowolony, że osiągnęliśmy postawione sobie cele, czyli oceniliśmy nowe elementy bolidu i przebrnęliśmy przez program przedsezonowych testów. Niemniej jednak nie będę w pełni pewny siebie dopóty, dopóki naprawdę nie wykażemy w warunkach wyścigowych, iż wszystko działa jak należy, samochód jest niezawodny i ujrzymy flagę w szachownicę demonstrując dobre tempo.

(Grzegorz Filiks)
 
Williams

Rubens Barrichello: Każdy jest podwójnie podekscytowany przed pierwszym wyścigiem, ponieważ sezon już powinien trwać. Wspaniale było posiedzieć trochę więcej w domu z dziećmi, ale chcę już rozpocząć rywalizację – nie mogę doczekać się momentu, by ujrzeć w Melbourne moment zgaśnięcia czerwonych świateł, sygnalizujący oficjalne rozpoczęcie ścigania. To zawsze ekscytująca chwila, gdy wszyscy ustawiają się na starcie bez żadnych punktów na koncie. Za każdym razem nieco fantazjuję, co może się stać, aczkolwiek stąpam twardo po ziemi, koncentrując się na najbliższym wyścigu. Zdecydowanie ze zniecierpliwieniem wyglądam wyjazdu do Australii.

Pastor Maldonado: Jestem więcej niż gotowy na rozpoczęcie mojego pierwszego sezonu w Formule Jeden. Nigdy wcześniej nie byłem w Melbourne, lecz wykonaliśmy pokaźną ilość testów, a ja dodatkowo uczyłem się toru na naszym symulatorze. Teraz po prostu czekam już na ściganie. To będzie bardzo ekscytujący moment. Moim celem na ten weekend jest zaliczenie solidnego finiszu i zdobycie kilku punktów.

Sam Michael, szef techniczny: Melbourne to typowo uliczny tor. Interesująca będzie jazda po nim pierwszy raz na oponach Pirelli, choć tutaj ogumienie nie powinno mieć tak ciężko, jak na niektórych szybszych obiektach, gdzie do tej pory testowaliśmy. W przeciągu weekendu warunki na Albert Park ulegają poprawie, jako że tor ten składa się głównie z dróg publicznych. Chodzi o to, iż na początku nawierzchnia jest śliska, ale potem przyczepność wzrasta wraz z odkładaniem się gumy na wyścigowej linii jazdy. Proces ten w znacznym stopniu realizuje się podczas wszystkich sesji treningowych, które także pomagają w posprzątaniu asfaltu z oleju i innych zanieczyszczeń.

FW33 jest w pełni przygotowany na pierwszy wyścig sezonu. Co do aerodynamiki, to mamy pakiet używany przez nas podczas ostatnich dni finałowych testów w Barcelonie oraz dodatkowo parę zmian, które sprawdzimy w piątek. W trakcie kilku pierwszych grand prix skupimy się oczywiście na osiągach, lecz również i na niezawodności bolidu. Zobaczymy także, gdzie jesteśmy w porównaniu do konkurencji. Ogólnie rzecz biorąc po prostu czekamy, by się tam pojawić i wrócić do ścigania!


(Grzegorz Filiks)
 
Force India

Adrian Sutil: Przejechaliśmy wiele testów i sporo czasu pracowaliśmy nad oponami, ponieważ dla nas to najważniejszy element, który trzeba zrozumieć. Mamy niezawodny bolid, co jest pozytywne i pomoże nam podczas kilku pierwszych wyścigów. Jednakże wciąż musimy szukać lepszych osiągów i potrzebujemy trochę więcej czasu na poznanie ulepszeń oraz całego samochodu od strony aerodynamicznej. W tej kwestii parę pierwszych grand prix może być nieco trudnych, ale na pewno wkrótce poprawimy nasze tempo wyścigowe.

Myślę, że nowe przepisy są całkiem interesujące. Stanowią wyzwanie dla kierowcy, ponieważ teraz musisz skoncentrować się jeszcze bardziej naciskając tych kilka (dodatkowych) przycisków podczas kwalifikacji i wyścigu. Bądź co bądź mi się to podoba i poradziłem sobie z tym dość dobrze. Nowe regulacje dają do dyspozycji więcej mocy, więc auto może jechać szybciej, zwłaszcza na prostych, co jest zawsze dobrą rzeczą. Wyprzedzanie powinno stać się łatwiejsze i prawdopodobnie będzie więcej zjazdów na pit-stop, tak więc przed nami ekscytujące ściganie.

Chcę tym razem ukończyć zawody (w Australii), ponieważ ostatnio zawiodła nas skrzynia biegów. Zawsze fajnie jest dojechać do mety w inauguracyjnym grand prix – wtedy czujesz, że sezon się naprawdę zaczął. W zeszłym roku wyścig w Australii stał się szalony, gdy spadł deszcz; chyba tylko dziesięć samochodów go ukończyło. Również z tego powodu uważam, iż dojechanie do mety w Melbourne jest ważne – jeśli ujrzysz flagę w szachownicę, zwykle zdobędziesz tam punkty.


Paul di Resta: Oczywiście jestem bardzo podekscytowany, ale to dziwne uczucie, gdy wszystko było już zapięte na ostatni guzik i pierwszy wyścig został odwołany. Ostatnie kilka tygodni poszło jednak całkiem gładko, więc jestem całkowicie przygotowany do zawodów w Australii. W zeszłym roku cieszyłem się jazdą na tym torze i Melbourne to wspaniałe miasto.

Zima była kontynuacją zeszłego roku; w pełni skoncentrowałem się na swojej kondycji i pracy z zespołem. Rozpocząłem przygotowania do jazdy nowym bolidem już w zeszłym roku na symulatorze i to dało mi możliwie najlepsze przetarcie przed nadchodzącymi wyścigami. Także w życiu osobistym poukładałem parę spraw. Biorąc pod uwagę to, że teraz spędzę tak wiele czasu na podróżach, a moje skupienie obróci się na wyścigi, w zimie ważnym było jak najwięcej przebywać z rodziną oraz przyjaciółmi.

Jestem otwarty na najbliższą przyszłość i skoncentruję się na osiągach, starając się wydobyć to co najlepsze z samochodu w piątek i sobotę by zobaczyć, gdzie musimy się poprawić przed samym wyścigiem. Co do moich własnych oczekiwań to jestem realistą, przyjrzę się obrotowi spraw w trakcie weekendu i skupię na bieżącej pracy.


Nico Hulkenberg: Powrót za stery bolidu Formuły 1 był przyjemnością i wyjątkowym uczuciem, gdy po raz pierwszy zasiadłem w kokpicie Force India. Chociaż jeździłem tylko dwa dni, to pomogły mi one bardzo w poznaniu samochodu i zespołu. Forma fizyczna jest ważna, więc oczywiście trochę trenowałem niemal każdego dnia, by być w dobrej kondycji. Dodatkowo uczestniczyłem w wielu odprawach z inżynierami i głównymi kierowcami na testach, starając się jak najbardziej pomóc.

Jestem bardzo podekscytowany, jak pewnie każdy w F1. Niemal niemożliwe jest przewidzenie konkurencyjności naszej oraz naszych rywali. Jest bardzo ciasno, zwłaszcza w środku stawki. Niemniej jednak mam nadzieję, że moja stajnia zaliczy udany początek i szczególnie oczekuję pierwszego piątkowego treningu, kiedy to znów pojawię się w bolidzie.


(Grzegorz Filiks)
 
Sauber

Kamui Kobayashi: Oczywiście bardzo martwiłem się o mój kraj i po testach w Barcelonie poleciałem do Japonii. Muszę przyznać, że sytuacja jest bardzo, bardzo zła. Tak wielu straciło życie, stało się bezdomnymi, jest bez jedzenia i picia w zimie, a na dodatek straciło najbliższych. Trudno uwierzyć, że scenariusz gorszy niż w jakimkolwiek filmie stał się rzeczywistością. Musimy trzymać się razem i potrzebujemy pomocy z całego świata. Obawiam się zniknięcia całego kraju – to wszystko jest po prostu zbyt straszne. Od czasu trzęsienia ziemi i tsunami z każdym dniem nadchodzą coraz to gorsze wiadomości, na ten moment nie widać nic pozytywnego. Czuję, że mam coś do zrobienia, chcę pomóc – lecz tak naprawdę nie ma nic, co mógłbym sam zdziałać. Obecnie chyba tylko pozostaje mi się w pełni skupić i skoncentrować na wyścigu otwierającym sezon w Melbourne. Przedtem czekałem na te zawody z wielką radością. Teraz jednak wiem, że muszę dać z siebie wszystko, aby osiągnąć jak najlepszy rezultat, co być może dostarczy ludziom w Japonii choć troszkę nadziei i dobrych informacji.

Sergio Perez: Bez wątpienia ja również martwię się o Japończyków i naprawdę życzę im wszystkiego najlepszego. W tym samym czasie moje osobiste marzenia stają się rzeczywistością. Przez wiele lat marzyłem o występie w swoim pierwszym Grand Prix Formuły Jeden i teraz to się stanie. Jestem podekscytowany i już nie mogę się doczekać. To będzie weekend, w którym będę musiał szybko przystosować się do wielu rzeczy – nowego dla mnie toru i wszystkich innych aspektów grand prix od treningu, przez kwalifikacje, po sam wyścig. Jeszcze nie wiem, jak się będę czuł, gdy w niedzielę zgasną czerwone światła, ale chcę jak najszybciej to sprawdzić. Nigdy wcześniej nie byłem w Australii, choć naturalnie sprawdziłem układ obiektu i pozostałe rzeczy. Zdaję sobie sprawę z tego, że to trudny tor, bardzo wymagający i niełatwy w znalezieniu limitu, więc będzie ciężko

James Key, szef techniczny: Każdy w zespole już czeka na rozpoczęcie sezonu 2011 w Melbourne. To dobry tor na pierwszy wyścig. Interesujące będzie śledzenie rozwoju wydarzeń na potencjalnie gorętszej nawierzchni, ponieważ jeszcze nikt z nas nie testował w takich warunkach (z oponami Pirelli) i w związku z tym jest wiele niewiadomych. Specyfikacja naszego bolidu na te zawody będzie taka, z jaką zakończyliśmy ostatnie jazdy w Barcelonie, wprowadziliśmy tylko nieco małych udoskonaleń po zebraniu danych z tego testu. Format weekendu teraz się zmieni, jako że nowe opony są mniej trwałe od tych, do których się przyzwyczailiśmy, więc musimy to zoptymalizować.

Co do kierowców, to oczywiście czekamy na pracę z Sergio pierwszy raz podczas weekendu grand prix. Na zimowych testach pokazał dobry postęp i chcemy, by utrzymał go także w pierwszym wyścigu, gdzie presja jest naturalnie większa. Jestem pewien, że stać go na to. W przeciwieństwie do Sergio, Kamui nie musi się uczyć toru, więc jego zadaniem będzie raczej praca nad ustawieniami i ogólnie osiągami. Szczególnie w piątek ważne będzie znalezienie właściwego kierunku. Mając na uwadze wydarzenia w Japonii wiemy, że będzie to trudny weekend dla Kamuiego, ale każdy w zespole udzieli mu możliwie najwięcej wsparcia.

Jeśli chodzi o sam obiekt, to Albert Park jest pół-ulicznym torem typu start-stop, z paroma szykanami na początku okrążenia i kilkoma zakrętami średnimi oraz szybkimi w późniejszej jego części. Wszystko zapowiada się interesująco, ponieważ tor ten zwykle nie obchodzi się ostrożnie z tylnym ogumieniem, podczas gdy na testach bardziej zużywał nam się przód. W związku z tym w Melbourne balans auta może się naprawdę zmienić i jeżeli temperatura nawierzchni jest wyższa, to wówczas przyjdzie nam nieco bardziej zadbać o tylne opony, ale to jest część całego procesu. Pojawimy się tam jak najlepiej przygotowani


(Grzegorz Filiks)
 
Lotus

Heikki Kovalainen: Wyścig w Melbourne jako rozpoczynający sezon będzie bardzo ekscytujący. Australijscy fani to świetni ludzie, a miasto zawsze żyło karnawałową atmosferą, ponieważ tor znajduje się w samym jego centrum. Jest on obiektem pół-ulicznym, tak więc potrafi być zdradliwy. W trakcie weekendu wraz z odkładaniem gumy bardzo zwiększa się przyczepność nawierzchni i trakcja. W piątek rano zawsze jest niesamowicie ślisko i musisz uwzględnić ten fakt podczas pracy nad ustawieniami bolidu. Jeżeli na pierwszym treningu masz problemy z balansem, to lepiej zbytnio się tym nie przejmować, ponieważ wtedy najważniejsze jest wyczucie poziomów docisku, przełożeń biegów i opon. W sobotę podczas trzeciej sesji tor naprawdę zaczyna stawać się normalny. W kwalifikacjach warunki poprawiają się już z każdym okrążeniem i przyczepność wzrasta wraz z odkładaniem gumy – opony również przeżywają ciężkie chwile, więc musisz o nie zadbać. To trudny tor do wyprzedzania i pytanie, czy ruchome tylne skrzydło naprawę okaże się użyteczne wciąż pozostaje bez odpowiedzi. Cokolwiek się stanie i tak jestem naprawdę podekscytowany wizją powrotu do ścigania i biorąc pod uwagę kroki naprzód, które poczyniliśmy uważam, że przed nami naprawdę dobry sezon.

Jarno Trulli: Ludzie czasami pytają mnie, jakie przyśpieszenie ma bolid Formuły 1. Uczucie to mogę wytłumaczyć jedynie porównując je do prowadzenia rakiety – teraz mamy rakietę, która nagle wykonuje kolejny skok naprzód, poruszając się z pełną prędkością! Pierwsze użycie ruchomego tylnego skrzydła było dziwnym uczuciem, jako że gwałtownie tracisz około 15% oporu powietrza i zyskujesz o wiele więcej szybkości. Czym więcej używasz tego udogodnienia, tym bardziej przyzwyczajasz się do niego oraz jego wpływu na zachowanie auta. Możemy zmieniać położenie skrzydła ile chcemy podczas treningów i kwalifikacji, ale w wyścigu już tylko wtedy, gdy jesteśmy sekundę za samochodem z przodu i to na określonym odcinku, tak więc nowinka ta będzie miała dużą rolę do odegrania w strategii. Zobaczymy jak dzięki temu poprawi się ściganie, lecz mam nadzieję, iż zobaczymy różnicę.

Tony Fernandes, szef zespołu: Nie mogę się doczekać powrotu do wyścigów. To bardzo ważny sezon dla Team Lotus, jako że już nie jesteśmy nową ekipą – osiągnęliśmy postawione sobie cele w 2010 roku, ale teraz tak naprawdę mamy przed sobą czystą kartkę – zupełnie nowy bolid, w pełni rozwiniętą fabrykę i personel oraz dużo większe aspiracje. Teraz wkraczamy w następną fazę ciężkiej pracy – czas udowodnić, że przedsezonowe obietnice mogą nam pomóc po raz kolejny pchnąć naprzód tę niesamowitą historię, jaką jest Team Lotus.

(Grzegorz Filiks)
 
HRT

Narain Karthikeyan: Mój pierwszy wyścig w Formule 1 pojechałem właśnie tu, w Melbourne w roku 2005, więc jest to wspaniałe uczucie wrócić tutaj. Nawet gdy byliśmy rozczarowani tym, że nie byliśmy w stanie poprowadzić samochodu w Barcelonie, to jednak jestem pewien, że jest on krokiem naprzód w porównaniu do ubiegłego sezonu. Jak to wygląda w praktyce? Na to będziemy musieli poczekać do treningów w Melbourne. Myślę, że jest to doskonałe miejsce, aby rozpocząć sezon z F111, gdyż nie jest to bardzo wymagający tor. Dla nowych i nie do końca sprawnych samochodów – takich jak nasz – myślę, że niezawodność jest czymś, czego potrzeba do pracy, zanim będzie można poznać maksymalne osiągi. Uważam, że jeśli oba samochody ukończą wyścig, to będzie to dla nas udany weekend. Gdy Tonio i ja pojeździmy tym samochodem w Melbourne, to lepiej zrozumiemy to, czego będziemy mogli spodziewać się w sezonie 2011.

Byłem bardzo zaniepokojony doniesieniami z Japonii w ciągu ostatniego tygodnia. Ścigałem się w Formule Nippon w Japonii w 2002 roku i mam tam wielu przyjaciół. Kontaktowałem się z niektórymi z nich – na szczęście wszystko z nimi w porządku. Moje szczere wyrazy współczucia kieruję do wszystkich rodzin dotkniętych tą tragedią. Wszyscy jesteście w naszych sercach i umysłach.


Vitantonio Liuzzi: Czuję się całkiem dobrze przed Grand Prix Australii. To niezwykły wyścig, w którym Australijczycy zawsze okazują swoją miłość do sportów motorowych i Formuły 1. To byłaby wielka szkoda, gdyby Melbourne zdecydowało się z niego zrezygnować. Albert Park jest torem, który bardzo mi się podoba, w szczególności trzy pierwsze zakręty, gdzie wyprzedzanie jest trudne, ale nie niemożliwe. Musisz pojechać niemal doskonale w tej części, aby zrobić dobre okrążenie. Trudno jest się spodziewać zachowania samochodu, ponieważ nie jeździliśmy nim w Barcelonie, ale jestem pewien, że koncentracja nad rozwijanymi obszarami da nam znaczą poprawę w stosunku do ubiegłego roku. Celem na weekend jest opracowanie jasnego obrazu samochodu, upewniając się, że wszystkie nowe systemy działają prawidłowo. Jeżeli oba samochody dojadą do mety z dobrym tempem i niezawodnością, to weekend ten będzie wielkim sukcesem. Mam nadzieję, że w tym sezonie zaliczymy ogromny krok naprzód i ustawimy solidne fundamenty na przyszłość.

To straszna rzecz dla japońskiego społeczeństwa. Jestem w szoku. Nie mogę już oglądać telewizji. Współczuję wszystkim moim przyjaciołom, ale jestem pewien, że wyjdą z tej trudnej sytuacji silniejsi, niż kiedykolwiek wcześniej. Mam nadzieję, że będą się w stanie podnieść i ograniczyć zniszczenia. To silny naród i jestem pewien, że mają niezrównaną godność – liczę na to, że wszystkie inne narody pomogą im w każdy możliwy sposób, ponieważ każde tego typu zdarzenie jednoczy świat.


Colin Kolles, szef zespołu: Albert Park jest jednym z moich ulubionych miejsc w kalendarzu. Nasz samochód wyjedzie po raz pierwszy na tor w piątek i mam nadzieję, że nie sprawi nam zbyt wielu niespodzianek. Jesteśmy pewni, że nasz pakiet jest lepszy, szybszy i bardziej niezawodny niż w zeszłym roku. Zdecydowanie musimy wykonać krok naprzód. To co stało się w Japonii jest straszne. Chciałbym powiedzieć, że byłem bardzo zaskoczony tym, co się tam wydarzyło. Japonia jest jednym z moich ulubionych krajów, mam ogromny szacunek do Japończyków i ich kultury. Jestem pewien, że przezwyciężą tę trudną sytuację.

(Nataniel Piórkowski)
 
Virgin

Timo Glock: Grand Prix Australii to jeden z najlepszych wyścigów w kalendarzu, a Melbourne nieprawdopodobnie pasuje na miejsce do rozpoczęcia sezonu. Nie mogę się doczekać powrotu na tor i ponownego ścigania. Po raz pierwszy będziemy mieli szansę naprawdę ocenić naszą konkurencyjność – według mnie dla wszystkich zespołów to interesująca sprawa. Albert Park jest wymagającym torem w kwestii idealnej jazdy. Jako że jest uliczny, potrzebuje trochę czasu na nagumowanie się i w piątek próżno szukać na nim dobrej przyczepności. To tor typu start-stop, więc zużycie hamulców może być ważne. Posiada dosyć nierówny asfalt, a z pogodą o tej porze roku bywa różnie, więc warunki mogą się zmieniać z każdą sesją. Myślę, że kombinacja charakterystyki tego obiektu oraz niespodzianek, których się tutaj spodziewamy powinna dać nam niesamowite otwarcie sezonu. Ostatnie trzy tygodnie nie były idealne, ponieważ straciłem wiele istotnego czasu na torze. W zimie poświęciłem wiele, by poprawić sprawność fizyczną, aczkolwiek jestem wdzięczny, że nie przecierpiałem tyle, ile było zaplanowane. Szczególnie dużo jeździłem na rowerze i biorąc wszystko pod uwagę jestem zadowolony z tego, gdzie obecnie się znajduję.

Jerome d'Ambrosio: Teraz, gdy wszystko jest już bardzo blisko, naprawdę zaczynam być podekscytowany pierwszym wyścigiem w Melbourne. To trochę dziwne, ponieważ jeżdżę dla tego zespołu od września zeszłego roku, uczestniczyłem już w czterech piątkowych treningach, pięciu zimowych testach, ale nadal debiut w F1 mam przed sobą. Do tej było sporo pracy, lecz wszystko zaczyna zmierzać do celu i naprawdę na to czekam. Niedziela będzie dla mnie wielkim dniem. Mam za sobą najlepsze przygotowania, jakie mogłem sobie wymarzyć, z tak dużą ilością jazdy na przedsezonowych testach. Spędziłem również olbrzymią ilość czasu na symulatorze, by przygotować się specjalnie na Albert Park. Od czasu jazd w Barcelonie skupiłem się dodatkowo na mojej formie fizycznej i jestem gotowy na rozpoczęcie ścigania. Nigdy nie byłem w Melbourne, ale słyszałem o tym mieście wspaniałe rzeczy, więc nie mogę się doczekać, by zobaczyć je na własne oczy.

(Grzegorz Filiks)


  Komentarze  
Strony  •  < 1 2 Odśwież T- T+
jpslotus72, 19.03.2011 14:10[!]
Początek sezonu tak nam przewrócił w głowie, że nikt nie komentuje konkretnych wypowiedzi, tylko wszystkich (ze mną włącznie) ogarnęła dzika radość z bliskiego startu pierwszego GP Anno Domini 2011. Niech żyje wyścigowa wiosna! :)

Jedynym, ale za to bolesnym (jeśli nie dla wszystkich, to na pewno dla zdecydowanej większości z nas) cierniem jest brak Roberta w fotelu czarno-złotego bolidu... Ech, żal.
Bambek, 19.03.2011 16:44[!]
A już się przypominają wyścigi :) Aż czuć to w powietrzu. Czekamy czekamy na pierwszy wyścig z niecierpliwieniem :)))
MairJ23, 19.03.2011 19:45[!]
tak to prawda - dolaczyc sie musze do ogolnej euforii :)
Choc smutna bardzo jest wypowiedz Kamui Kobayashi :( Trzymam za niego kciuki w Australii.
Pozdro
PatrykW, 21.03.2011 14:03[!]
Ah.Już się nie mogę doczekać.Coś w napięciu trzyma mnie Ferrari i LRGP bo jeszcze się nie wypowiedzieli.A co do treningów wstajecie je oglądać w piątek?
adnowseb, 21.03.2011 15:50[!]
Co za pytanie ,no jasne że wstajemy.Piątek tuż tuż!
Sar trek, 21.03.2011 21:40[!]
Ciągle nie mogę się przyzwyczaić do D'Ambrosio w F1. Zawsze zapominam kto jest drugim kierowcą Dziewicy Marusi.

Życzę Perezowi jak najlepiej ale coś czuję, że pierwszy wyścig dla niego będzie ciężki.
Aeromis, 21.03.2011 23:09[!]
Po raz pierwszy napiszę komentarz zanim przeczytam odnośnie czego dokładnie on jest. Jednym wiwatującym słowem - yyyyyyyyeeeahhh!!!
Nareszcie następuje ten moment, kiedy to co kto zrobił / napisał / powiedział zaczyna być już tylko drugoplanową otoczką.
Strony  •  < 1 2 Odśwież T- T+
Komentowanie tej wiadomości zostało zablokowane  |  Forum Wyprzedź mnie!
<< pop. GP w kolejności  |  nast. GP w kolejności >>  |  ^


F1WM
F1WM.plAktualności, Newsy i wyniki w WAP
Testy, Artykuły, Słowniczek pojęć F1, Sondy
Katalog www, Kuba Giermaziak, Karol Basz
Baza danych F1Sezony, Statystyki, Kierowcy, Zespoły, Tory, Bolidy, Silniki, Konstruktorzy bolidów, Dostawcy silników, Dostawcy opon
Robert KubicaAktualności, Profil kierowcy, Osiągnięcia, Daniele Morelli (menedżer), Statystyki kierowcy, Historia startów z BMW
Inne serieAuto GP, DTM, Mistrzostwa Europy F3, FR3.5, GP2, GP3, GT Series, WEC, IndyCar, Supercup, WTCC
 
  •   ISSN 2080-4628   •   Serwis poświęcony F1 i innym seriom wyścigowym   •   Istnieje od 1999 roku   •   Wszelkie prawa zastrzeżone
Kanał RSS  •  Redakcja serwisu Wyprzedź Mnie!  •  Informacja o prawie autorskim i polityka prywatności  •  Reklama i współpraca