Najszybszym kierowcą podczas pierwszej sesji treningowej przed Grand Prix Japonii na torze Suzuka okazał się Jenson Button, którego najlepszy rezultat wyniósł 1:33,634. Drugi był Lewis Hamilton, natomiast trzeci Sebastian Vettel, który w końcówce sesji wypadł z toru w sekwencji Degnera i uderzył w bandę.

W piątek rano na torze Suzuka kierowców przywitała piękna słoneczna pogoda, zachęcająca wręcz do ścigania się. Sesję kierowcy rozpoczęli jednak typowo – od krótkich wyjazdów instalacyjnych, po których powracali do boksów, gdzie mechanicy zajmowali się ich bolidami. Tak wyglądała praca kierowców przez pierwszych dwadzieścia minut.

Sytuacja wkrótce się zmieniła, gdy pierwsze mierzone okrążenie tego weekendu przejechał Narain Karthikeyan (1:49,408), a na tor zaczęli wyjeżdżać też inni kierowcy, co zaowocowało szybką poprawą czasów. Nie zanosiło się tymczasem, by w najbliższym czasie na tor wyjechał Paul di Resta, w którego bolidzie pojawiały się wibracje podczas hamowania, co skłoniło zespół do podjęcia decyzji o wymianie klocków hamulcowych.

Warto wspomnieć również o Renault, które w tej sesji testowało dwie różne wersje nadwozia – w bolidzie Bruno Senny założone było takie jak w Singapurze, które sprawiało tam nieco problemów z przegrzewaniem się jednostki napędowej, natomiast Witalij Pietrow otrzymał zmienione, nieco powiększone nadwozie.

Najszybszym kierowcą na półmetku sesji był Jenson Button z rezultatem 1:33,648, który dopiero co wysunął się na czoło, wychodząc przed Lewisa Hamiltona i Fernando Alonso. Swój udział w sesji zakończył za to kilka minut wcześniej Pasor Maldonado, który po tym jak wypadł na pobocze w szóstym zakręcie (ostatnim w sekwencji zakrętów „S”), zatrzymał się kilkadziesiąt metrów dalej w alejce technicznej.

O ile ruch na torze zelżał, o tyle sporo działo się w garażach, gdzie zespoły ciężko pracowały nad ustawieniami. Na tym etapie najwięcej pracy mieli chyba mechanicy Ferrari, którzy w bolidzie Felipe Massy zmieniali ustawienia tylnego zawieszenia, natomiast u Fernando Alonso pracowali nad rozkładem masy. Podobnie wyglądała też sytuacja w garażu Virgin. Wiele innych zespołów pracowało natomiast nad nowymi częściami aerodynamiki, a Team Lotus przyznał, że w bolidzie Jarno Trullego ponownie zamontowane zostało stare wspomaganie kierownicy, gdyż pojawiły się obawy, iż nowy system mógłby okazać się niewystarczający.

Na kwadrans przed końcem na czele pozostawał Button, wyprzedzając Hamiltona oraz Vettela, który wskoczył na trzecie miejsce. Ruch na torze był jednak niewielki – kilku kierowców wykonywało dłuższe przejazdy. Ciężko było też o poprawę rezultatów na tym etapie, ponieważ jedyny komplet opon z pośredniej mieszanki, którym dysponowali kierowcy w tej sesji, miał już swe najlepsze czasy dawno za sobą.

Wkrótce po raz kolejny natężenie ruchu na torze wzrosło, gdy niemal wszyscy opuścili swe garaże na 5 minut przed końcem. Jedynym kierowcą, który zdołał jeszcze poprawić swój czas był Jenson Button, który urwał ze swojego rezultatu setną część sekundy by umocnić się na prowadzeniu, na którym pozostał już do końca. Pechowo sesja skończyła się natomiast dla Sebastiana Vettela, który przesadził nieco w pierwszym zakręcie Degnera, by wypaść na pobocze i zatrzymać się dopiero na barierze z opon. Bolid Niemca nie uległ poważniejszym uszkodzeniom i z pewnością zobaczymy go w drugim treningu.

Pogoda na koniec sesji
Temperatura toru: 37°C
Temperatura powietrza: 23°C
Prędkość wiatru: 4,2m/s
Wilgotność powietrza: 41%
Sucho