F1 20241  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13 Włochy Rosja Singapur Japonia USA Meksyk Brazylia Australia Arabia Saudyjska Abu Zabi Abu Zabi
  Logowanie (serwis)
Użytkownik:Hasło:
 
Rejestracja
 
  Sezon 2011
GP Australii
GP Malezji
GP Chin
GP Turcji
GP Hiszpanii
GP Monako
GP Kanady
GP Europy
GP Wielkiej Brytanii
GP Niemiec
GP Węgier
GP Belgii
GP Włoch
GP Singapuru
GP Japonii
GP Korei Południowej
GP Indii
GP Abu Zabi
GP Brazylii
Strona główna sezonu 2011
Klasyfikacje generalne 2011
Statystyki z sezonu 2011

  Wszystkie sezony
2024  2023  2022  2021  2020  2019  2018  2017  2016  2015  2014  2013  2012  2011  2010  2009  2008  2007  2006  2005  2004  2003  2002  2001  2000  1999  1998  1997  1996  1995  1994  1993  1992  1991  1990  1989  1988  1987  1986  1985  1984  1983  1982  1981  1980  1979  1978  1977  1976  1975  1974  1973  1972  1971  1970  1969  1968  1967  1966  1965  1964  1963  1962  1961  1960  1959  1958  1957  1956  1955  1954  1953  1952  1951  1950
Jaśniejszym kolorem oznaczone sezony, w których nie było GP
na torze Sepang.
Petronas Malaysian Grand Prix 201110 kwietnia
Sepang International Circuit
Długość toru: 5,543 km
Liczba okrążeń: 56
Pełny dystans: 310,408 km
Poprzednie rekordy na tej wersji toru:
Najszybsze okrążenie kwalifikacyjne:
1:32,582 - Q1, Fernando Alonso (Renault), 2005
Najszybsze okrążenie wyścigu:
1:34,223 - Juan Pablo Montoya (Williams), 2004
Największa średnia prędkość wyścigu:
205,397 km/h - Giancarlo Fisichella (Renault), 2006
<< pop. GP na tym torze  |  nast. GP na tym torze >><< pop. GP w kolejności  |  nast. GP w kolejności >>
  Wypowiedzi po wyścigu  [  T-  |  T+  ]
Red Bull

Sebastian Vettel (P1): Decydujący był start. Wydawało mi się, że ruszyłem bardzo dobrze i wtedy zobaczyłem Lewisa ustawiającego się za mną. Wchodząc w pierwszy zakręt byłem zaskoczony, gdy w moich lusterkach nagle pojawiło się coś czarnego – wiedziałem, że jest to Lotus. Dobrze, że tak się stało, ponieważ na pierwszym przejeździe mogłem okrążenie po okrążeniu powoli się oddalać. Ogólnie cały wyścig był zupełnie inny niż to, co mieliśmy okazję zobaczyć dwa tygodnie temu – było znacznie ciaśniej i za sprawą opon mieliśmy więcej pit-stopów. Jeśli o postoje chodzi to nie chcesz zjeżdżać jako pierwszy, jako że celem jest wykonanie jak najmniejszej ilości zmian opon. Nie chcesz również, by ktoś inny za sprawą wcześniejszego zjazdu zyskał przewagę na nowych oponach i w ten sposób znalazł się przed tobą. Nie był to łatwy wyścig, lecz pod koniec Lewis miał problemy i znalazł się za Jensonem. Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego rezultatu. Kocham to, co robię i nie wydaje mi się, bym na tym etapie mógł być bardziej szczęśliwy. Dziś było ciasno, tak więc musimy zachować spokój i dalej naciskać. Chłopaki jednak wiedzą, w jakim kierunku podążać, tak więc nie martwi mnie to. Lecz wracając do dzisiejszego dnia, mamy powód do dumy i będziemy się tym cieszyć.

Mark Webber (P4): To był ciężki wyścig. Start nie był dobry i ponadto zawiódł system KERS, tak więc na pierwszym okrążeniu spadłem w dół stawki. Na pierwszych trzech lub czterech okrążeniach usiłowałem wyprzedzać innych kierowców, lecz na prostych odzyskiwali pozycje. Nie było to łatwe zadanie, kiedy nie miałem KERS. W każdym razie odrabiałem straty dzięki dobrej strategii i przynajmniej zdobyłem kilka niezłych punktów. Nie był to nasz dzień i nie stanięcie na podium było dla mnie rozczarowujące. Było blisko, lecz nie wystarczająco blisko, ale teraz udajemy się już do Szanghaju.

Christian Horner, szef zespołu: Wspaniały rezultat dla Sebastiana. Był to świetny występ, świetny debiut systemu KERS w jego bolidzie i w bardzo dojrzały sposób kontrolował on przebieg tego wyścigu. W tych wymagających temperaturach rewelacyjnie spisali się również nasi chłopcy podczas pit-stopów – wszystkie siedem zmian opon było wykonanych znakomicie. Szkoda tylko początku wyścigu Marka – kiepsko ruszył z miejsca i niestety usterka KERS uniemożliwiła mu użycie tego systemu, przez co przed pierwszym zakrętem spadł o kilka pozycji. Lecz później świetnie odrabiał straty, jadąc według odmiennej strategii, którą naprawdę dobrze wykorzystał i ostatecznie zabrakło odrobiny szczęścia, by stanął na ostatnim stopniu podium.

(Michał Sulej)
 
McLaren

Jenson Button (P2): To był dla nas niesamowicie zachęcający weekend. Bardzo satysfakcjonujące jest wyjechanie stąd z dużą ilością punktów, wszyscy w zespole wykonali niesamowitą pracę i powinniśmy być bardzo dumni z siebie. W dzisiejszym wyścigu chodziło głównie o dbanie o opony. Przed startem wyścigu zmniejszyłem znacznie docisk na przednim skrzydle, co było błędem, ponieważ przez to miałem ogromną podsterowność na pierwszym przejeździe, co również niszczyło tylne opony. Po prostu miałem zły balans. Tak więc na każdym postoju prosiłem o większe nachylenie przedniego skrzydła, a moje tempo było coraz lepsze. Na końcu, twarde opony pracowały naprawdę dobrze dla mnie.

Wiem, że Lewis miał problem na jednym z postojów i dzięki temu mogłem go wyprzedzić, ale moje tempo było mimo to dobre. To było świetne popołudnie. Na ostatnich okrążeniach zespół powiedział mi, bym podszedł delikatnie do opon, jednakże robiąc to doganiałem Sebastiana tak szybko, jak mogłem. Niestety to nie wystarczyło. Powinniśmy być bardzo zadowoleni, ponieważ mamy dobry i mocny pakiet. Ciągle uważam, że nie mamy najlepszej formy, ale mam nadzieję, że będziemy mieli w Chinach, oraz że Lewis i ja będziemy mieli świetne wyścigi.


Lewis Hamilton (P8 po karze ze nieprzepisową obronę): Dzisiaj to był jeden z "tych" dni. Nigdy nie można być usatysfakcjonowanym, jeśli startuje się z drugiego miejsca, a kończy na siódmym (ósmym po karze za nieprzepisową obronę przed Alonso – przyp. red.), jednak takie są wyścigi. Musimy po prostu wyciągnąć z tego wnioski i iść naprzód. Na starcie byłem po zewnętrznej, wjeżdżając w pierwszy zakręt, zostałem przyciśnięty i ciężko było obronić pozycję nie uderzając w Jensona lub Nicka. Później, podczas wyścigu moje opony się skończyły, zmieniliśmy je wcześniej niż to było optymalne i na koniec jechaliśmy praktycznie bez opon. Miałem nadzieję dokończyć wyścig na używanych twardych gumach, jednak nie wystarczyły, więc musieliśmy się zatrzymać po kolejny zestaw przy końcu wyścigu.

Było wiele czynników, które uczyniły te popołudnie bardzo trudnym: opóźnienie podczas pit stopu, naciskanie przez inne bolidy gdy próbowałem dbać o opony i uderzenie przez Fernando. Myślę, że zbliżył się nieco za bardzo i gdy przyśpieszył po prostu zahaczył mnie swoim skrzydłem i zniszczył tył mojej podłogi. Nie wiem ile docisku mnie to kosztowało. Dzisiaj nie był to najlepszy z moich dni, jednak jadę do Chin celując w zwycięstwo. Patrzę tylko do przodu.


Martin Whitmarsh, szef zespołu: Jenson pojechał naprawdę świetny wyścig, naciskając mocno gdy to było potrzebne, jednak również oszczędzając opony i efektem tego była zasłużona druga pozycja. Lewis miał trudne popołudnie, jego frustracje zaczęły się zaraz na początku w pierwszym zakręcie, gdy Nick niewiarygodnie go wyprzedził z szóstej pozycji na starcie. Później próbował odzyskać pozycję, niemal robiąc to przy kilku okazjach, jednak nie mógł przez to oszczędzać opon. Takie są wyścigi i jeśli chodzi o Lewisa to myślę, że to był jeden z takich dni. Dla przykładu, wykonaliśmy dzisiaj siedem pit stopów, sześć z nich trwało poniżej czterech sekund ale jeden około sześć, a los chciał, że był to jeden z postojów Lewisa. Tak samo nie mogliśmy założyć mu podczas drugiego przejazdu miękkich opon, ponieważ zostały uszkodzone w kwalifikacjach.

Aż do końca wyścigu Lewis miał problemy z twardymi oponami i pomimo tego, że z logicznego punktu widzenia kolejny postój wyglądał na niezbyt dobrą opcję, to jednak prosił o to i tak naprawdę była to najbezpieczniejsza rzecz, którą mogliśmy zrobić. Zużycie opon było problemem dla każdego dzisiaj i ostatecznie musisz słuchać swoich kierowców w takiej sytuacji. Mówiąc to, 22 zdobyte punkty to dobra ilość i daje nam coś, na czym możemy się oprzeć w Szanghaju za parę dni. Zespół wykonał fantastyczną pracę w ostatnich tygodniach – ponownie dzięki chłopaki – i jeśli będziemy w stanie utrzymać ten trend to zdecydowanie będziemy mogli podjąć walkę z Red Bullem w przyszłym tygodniu.

Na koniec chciałbym oddać pokłon Mercedesowi, którego jednostki V8 i KERS pracowały perfekcyjnie przez cały weekend, jak również firmie ExxonMobil, której paliwo i olej Mobil 1 pozwoliły nam na dobre chłodzenie bolidu oraz na jego niezawodność w tak wilgotnych oraz gorących warunkach.


(Łukasz Godula)
 
Renault

Nick Heidfeld (P3): Świetnie wystartowałem, podobnie jak w Australii i szczerze mówiąc nie spodziewałem się awansu o tyle pozycji. Wskoczyłem na P2, zyskując 4 miejsca. Po pierwszym zakręcie starałem się utrzymać za Sebastianem tak blisko, jak tylko się dało, jednak był znacznie szybszy. Później moje opony zaczęły się kończyć, a dodatkowo pojawiło się kilka kropel deszczu, jednak pozostałem na torze. Straciłem kilka pozycji podczas pierwszej wizyty w boskie, jednak było jasnym, że mamy dobre tempo i jesteśmy w stanie walczyć z samochodami przed nami. Miałem szczęście, ponieważ Fernando miał problemy, jednak bardzo przyjemnie było pokonać Lewisa. Podczas kilku ostatnich okrążeń Mark był tuż za moimi plecami, jednak udało mi się utrzymać pozycję. To kolejny wspaniały rezultat dla Lotus Renault GP i oczywistym jest, że zespół zrobił w tym roku duży krok naprzód.

Witalij Pietrow (P17): Jestem zadowolony z kolejnego podium mojej ekipy, co jest dla nas fantastycznym startem sezonu. Zespół zaprezentował świetne osiągi podczas tego nietypowego wyścigu. Popełniłem mały błąd, który nie powinien się zakończyć takimi konsekwencjami. Wyjechałem szeroko, a samochód wzbił się w powietrze na nierówności i twardo wylądował. Oba samochody powinny zdobyć dziś punkty, jednak dobrą wiadomością jest to, że mamy osiągi potrzebne do rywalizacji w tym sezonie.

Eric Boullier, szef zespołu: To był ciężki wyścig z dużą liczbą pit stopów, z wieloma zmianami strategii i szczerze mówiąc nie wierzę, że komukolwiek coś poszło zgodnie z planem. Jako zespół spisaliśmy się bardzo dobrze. Rzecz jasna jestem zadowolony z Nicka, jednak również z całego zespołu. To kolejna wspaniała nagroda, jaką otrzymujemy, szczególnie po tak ciężkim starcie weekendu. Dobrze jest stanąć na podium, jednak strata drugiego z samochodów na zaledwie 10 okrążeń przed końcem jest rozczarowaniem. Nie ma wątpliwości, że samochód jest konkurencyjny, jednak nie jest jak na razie wystarczająco szybki, by wygrywać wyścigi. Musimy mocno cisnąć z rozwojem, jednak dwa podia z rzędu są bardzo satysfakcjonujące.

James Allison, szef techniczny: Tak jak się spodziewaliśmy, w boksach panował dzisiaj bardzo duży ruch. Zespół LRGP spisał się fantastycznie, choć w zdobyciu miejsca na podium pomogło nam nieco szczęście. Gdyby Alonso nie miał problemów z bolidem, pewnie zajęlibyśmy zasłużoną czwartą lokatę. Dzisiejszy wynik jest nagrodą za pracę całego zespołu wyścigowego i pracowników fabryki. Udało się nam zapomnieć o pechowym piątku, bo oba bolidy osiągały dzisiaj dobrą prędkość. Z dnia na dzień stajemy się coraz bardziej konkurencyjni. Czeka nas jeszcze dużo pracy przed Grand Prix Chin, ale mamy świadomość, że bolid wspaniale zachowywał się na torze, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni.

(Paweł Zając, inf. prasowa)
 
Ferrari

Felipe Massa (P5): Zdecydowanie musimy poprawić samochód, tak samo jednak jest jasnym, że nasze tempo wyścigowe jest zupełnie odmienne od tego z kwalifikacji. To jest pozytywne, ale wiemy, że miejsce startowe wciąż jest bardzo ważne, musimy więc iść naprzód w tej kwestii. Jeśli chodzi o mój wyścig, to szkoda, że straciliśmy cenne sekundy na moim pierwszym postoju – gdyby nie ten problem, mógłbym walczyć o podium. Tempo na miękkich oponach było bardzo dobre, trochę gorsze na twardych, do tego stopnia, że Webber, który wykonał jeden postój więcej ode mnie, wyprzedził mnie.

Fernando Alonso (P6): Jestem zadowolony z tego wyścigu – nie z rezultatu, ale ponieważ w końcu byliśmy konkurencyjni, byliśmy w stanie walczyć koło w koło o miejsca na podium. Jest to dalsza motywacja na nadchodzący wyścig w Chinach. Nie mieliśmy szczęścia – gdyby ruchome tylne skrzydło ciągle pracowało, to spokojnie wyprzedziłbym Hamiltona na prostej, jednak musieliśmy twardo walczyć. Bardzo dobrze się bronił i niestety doszło do kontaktu. To spowodowało złamanie mojego skrzydła i musiałem wrócić do boksów na jego zmianę, tracąc w ten sposób szansę na znalezienie się na podium. Takie rzeczy się zdarzają – dziś poszło źle dla mnie, ale innym razem będziemy mieli więcej szczęścia. Tutaj samochód był zdolny utrzymywać opony w bardzo dobrej kondycji, co oznaczało, że mogłem walczyć z resztą. Z pakietem, jaki mamy dziś nie możemy walczyć o zwycięstwo, ale mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni. Zdajemy sobie sprawę, że w Szanghaju czeka nas kolejny trudny weekend. Będziemy mieć coś nowego, ale nie wiemy jak duży progres dzięki temu wykonamy. Wszyscy wiedzą o tym, że w tym momencie musimy po prostu zacisnąć zęby – i tak też zrobimy. Przed nami wciąż długa droga w mistrzostwach i nie możemy zostawiać niczego przypadkowi.

Stefano Domenicali, szef zespołu: Nie możemy być zadowoleni z tego rezultatu, ponieważ dziś mieliśmy możliwość wskoczenia na podium. Dwa incydenty, jeden związany z niezawodnością (usterka ruchomego tylnego skrzydła u Fernando) i jeden podczas postoju (problem z lewą przednią oponą podczas pierwszego postoju Felipe) kosztowały nas naprawdę dużo. Szkoda, ponieważ w kwestii tempa wyścigowego 150º Italia wydawało się o wiele bardziej konkurencyjne w stosunku do kwalifikacji, co zresztą zobaczyliśmy już w Melbourne. Dziś ponownie jeden kierowca – Vettel – był prawdopodobnie nie do złapania, jednak byliśmy w stanie walczyć z innymi. Felipe i Fernando pojechali świetne wyścigi – do nas należy przekazanie im lepszego samochodu. Znajdujemy się w sytuacji, gdzie musimy być perfekcyjni w celu maksymalizacji potencjału, mając na uwadze stratę w kwestii osiągów. Nie byliśmy w stanie tego wykonać i musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, by następnym razem uniknąć tej sytuacji. W tym samym czasie musimy poważnie przyłożyć się do rozwoju samochodu, by odrobić stratę do najlepszych. Postaramy się jak najszybciej wykonać analizę aerodynamiki samochodu i wprowadzić poprawki gdy tylko będziemy mogli to zrobić, może nawet od następnego wyścigu w Chinach.

(Piotr Bogucki)
 
Sauber

Kamui Kobayashi (P8 po karze dla Hamiltona): Samochód był dobry, zespół wykonał fantastyczną robotę i jestem szczególnie zadowolony ze zdobycia naszych pierwszych punktów. Strategia tylko dwóch pit stopów była dość ryzykowna, jednak wydaje mi się, że wypaliła. Problemem korzystania z nietypowej strategii jest to, że cały czas jedziesz innym tempem niż twoi rywale. Miałem kilka czystych walk z Markiem Webberem i Michaelem Schumacherem, co mi się bardzo podobało.

Sergio Perez (NS): Coś odpadło z samochodu Sebastiena Buemiego dokładnie przede mną i uderzyło w moją podłogę. Uruchomił się system gaśniczy i elektryka wysiadła. Szkoda, że nie mogłem ukończyć wyścigu, ponieważ samochód był dobry. Mogliśmy nieco wcześniej zmienić opony, jednak spodziewaliśmy się nadejścia mocnych opadów.

Monisha Kaltenborn, dyr. zarządzająca: To był bardzo dobry weekend dla zespołu, który jest szczególnie ważny po naszych doświadczeniach z pierwszego wyścigu. Pokazaliśmy, że samochód ma spory potencjał i możemy być konkurencyjni. Kierowcy wykonali fantastyczną robotę, Sergio jechał bardzo dobrze aż do incydentu. Kamui, pojechał świetny wyścig i był w stanie wykonać tylko dwa pit stopy. Jesteśmy bardzo zadowoleni i mamy nadzieję, że będziemy w stanie utrzymać taką formę.

(Paweł Zając)
 
Mercedes

Michael Schumacher (P9): Mój wyścig był dość prostolinijny, a pod koniec stał się nawet nieco ekscytujący, lecz ogólnie mówiąc miałem w nim lepsze i gorsze momenty. Start był całkiem niezły, a potem chodziło głównie o utrzymanie opon we właściwej kondycji. Prawdopodobnie nie mogliśmy dzisiaj liczyć na lepszą zdobycz punktową niż dwa oczka i zdecydowanie musimy pracować nad naszym tempem wyścigowym, które nie jest jeszcze takie, jak być powinno. Wszyscy doskonale zdajemy sobie z tego sprawę i jesteśmy zwarci i gotowi, by kontynuować ciężką pracę potrzebną do wykonania niezbędnego kroku we właściwym kierunku. Jeśli chodzi o pojedyncze okrążenie to jesteśmy w stanie przejechać je na dobrym poziomie, kiedy bolid spisuje się bez zarzutu, natomiast nadal musimy skupiać się na naszej prędkości podczas wyścigu.

Nico Rosberg (P12): To nie był mój wyścig i ogólnie był to ciężki weekend. Miałem kiepski start i straciłem kilka pozycji, co sprawiło, że próba zdobycia punktów stała się bardzo trudna. Nasze wyścigowe tempo nie było wystarczająco dobre i niezwykle ciężko było naciskać, tak więc niestety nie udało nam się pokazać takiego poziomu, jaki chcieliśmy tutaj zaprezentować. Patrząc na moje kwalifikacyjne okrążenie możemy pocieszać się wykonaniem małego kroku od czasu wyścigu w Melbourne, będziemy więc kontynuować ciężką pracę, by nadal się poprawiać.

Ross Brawn, szef zespołu: Zespół i kierowcy doskonale się dzisiaj spisali, lecz bez wątpienia obecnie nie jesteśmy wystarczająco szybcy. Zaliczyliśmy kilka przejazdów które okazały się nieco zbyt długie, jako że zostawaliśmy na torze, by przekonać się czy pogoda może dać nam jakąś szansę. Taką podjęliśmy decyzję i kiedy wbrew prognozom deszcz ostatecznie nie spadł, zapłaciliśmy tego cenę, tracąc prawdopodobnie pozycję lub dwie. Ogólnie jednak zespół pracował dzisiaj dobrze – postoje były szybkie a samochody okazały się niezawodne w tych wymagających warunkach. Nadal będziemy pracować w ten sposób i mam nadzieję na dysponowanie bardziej konkurencyjnym bolidem, który pozwoli nam namieszać w stawce.

(Michał Sulej)
 
Force India

Paul di Resta (P10): Muszę przyznać, że jestem zadowolony. Zespół wykonał dobrą pracę ze strategią. Nie mogłem powstrzymać Michaela pod koniec. Miał świeże opony i musiałem zjechać wcześniej do boksów. Nie chciałem ryzykować. Myślę, że dzięki DRS było dzisiaj kilka dobrych pojedynków, i uważam też, że możemy być pewni dobrego tempa w Chinach. Walczyliśmy dzisiaj z samochodami, które były szybsze od nas, tak więc uważam, że był to dla nas dobry wyścig.

Adrian Sutil (P11): Pierwsze okrążenia nie były rewelacyjne, dodatkowo straciłem przednie skrzydło podczas kontaktu z Barrichello. Mieliśmy strategię dwóch postojów, wjechałem do boksów na miękkich oponach, ale potem twarda i miękka mieszanka dały pozytywne rezultaty. Mogliśmy skończyć lepiej ten wyścig, czego trochę żałuję. Generalnie był to dla mnie rozczarowujący weekend, ale zespół wykonał świetną pracę podczas postojów, więc pragnę im za to podziękować.

Vijay Mallya, szef zespołu: Po raz kolejny mieliśmy udany weekend. Zespół świetnie spisał się podczas postojów i świetnie zastosował strategię. Paul wykonał dobrą pracę i kolejny raz zdobył punkty. Co do Adriana to sądzę, że również zdobyłby punkty, gdyby nie kłopoty z przednim skrzydłem, co zmieniło jego strategię. Jestem zadowolony z tego, co zespół zdołał osiągnąć w Sepang i mam nadzieję na utrzymanie takiej tendencji podczas przyszłotygodniowego wyścigu w Chinach.

(Mateusz Grzeszczuk)
 
Toro Rosso

Sebastien Buemi (P13): Miałem dobry start, wyprzedziłem Rosberga. Jechałem dobrze, zbliżałem się do Kobayashiego i Schumachera, ale na pierwszym pit-stopie odniosłem wrażenie, że ogranicznik prędkości w pit-lane nie zadziałał. Natychmiast przycisnąłem go ponownie, co spowodowało jego wyłączenie, przez co przyspieszyłem w pit-lane i dostałem karę postoju przez 10 sekund. Moim zdaniem kara była zbyt surowa, jako że zwykle otrzymuje się karę przejazdu, co powoduje mniejszą stratę czasu. Po tym zdarzeniu jechałem na maksa, ale to nie wystarczyło, żeby odrobić straty. Czułem, że mogę dogonić bolidy Force India i finiszować na przynajmniej 9 miejscu. Tylko dwa razy zmieniałem opony i rzeczywiście ostatnie kilka okrążeń było bardzo trudne z powodu zużycia opon.

Jaime Alguersuari (P14): Muszę przeanalizować ten wyścig z inżynierami, ponieważ szczerze mówiąc nie rozumiem co się stało: auto było wolne, a zużycie opon było bardzo szybkie, szybsze niż w piątek. Usiłowałem pozbyć się ziarnienia przednich opon i traciłem osiągi z każdym przejechanym okrążeniem. Jeśli chodzi o pozytywy, to start miałem dobry, udało mi się przesunąć do przodu o kilka pozycji, ale szybko się okazało, że nie jestem w stanie dotrzymać tempa zawodników z przodu stawki. Biorąc pod uwagę trudności, jakie dzisiaj miałem uważam, że ukończenie wyścigu było samo w sobie osiągnięciem i najlepszym wynikiem, na jaki mogłem dzisiaj liczyć.

Franz Tost, szef zespołu: Obaj kierowcy mieli dzisiaj dobry start, Alguersuari ukończył otwierające okrążenie na 11 miejscu, o jedną pozycję przed Buemim. Na 8 okrążeniu Sebastien wyprzedził Jaime pokazując na tym etapie wyścigu bardzo dobre tempo i zbliżał się do zawodników będących przed nim. Wezwaliśmy go na pierwszy pit-stop, ale ogranicznik prędkości został dezaktywowany i z tego powodu przekroczył prędkość i został ukarany 10 sekundową karą "stop and go". Ten moment przerwał dobrą passę wyścigu Sebastiena. Gdyby nie to, mógłby walczyć o 9 miejsce. Jaime zmagał się ze zużyciem tylnych opon i myślę, ze w jego przypadku byłaby lepsza strategia jazdy na 3 pit-stopy, a nie na 2. Na szczęście nasi najgroźniejsi rywale nie zdobyli dzisiaj zbyt wielu punktów, więc jesteśmy dalej na niezłym miejscu, jeśli chodzi o rywalizację konstruktorów. Jednakże środek stawki jest obecnie bardzo blisko i musimy wykonać lepsza pracę podczas startu w Szanghaju za kilka dni.

(MDK)
 
Lotus

Heikki Kovalainen (P15): To był ogólnie całkiem dobry wyścig. Balans był dobry na obydwu typach opon i sądzę, że strategia się powiodła – zjeżdżaliśmy do alei w odpowiednich momentach i nie mieliśmy tego popołudnia żadnych problemów. Myślę, że możemy być zadowoleni, że po ciężkim piątku pokazaliśmy poziom osiągów, na który mieliśmy nadzieję po zimowych testach, teraz więc jest to kwestia kontynuacji rozwoju samochodu i naciskania na ludzi z przodu. Chiny będą dobrym testem tego, jak zachowuje się samochód w chłodniejszych warunkach, więc celem będzie powtórzenie tego wyniku i naciskanie.

Jarno Trulli (NS, sprzęgło): Niestety problem ze sprzęgłem przedwcześnie zakończył mój wyścig, co było dość pechowe, ponieważ szło nam dobrze w naszym domowym wyścigu. Miałem trudny start, ponieważ uruchomił się system zapobiegający zgaszeniu silnika, jednak wyszedłem z tego, a po pierwszym postoju przyblokowałem przednią oponę wyjeżdżając z alei i musiałem ponownie odzyskiwać stracony czas. Wyprzedziłem Timo, jednak wtedy poddało się sprzęgło – szkoda, ponieważ wyglądało na to, że samochód zaczynał pokazywać na co naprawdę go stać.

Tony Fernandes, szef zespołu: Sądzę, że możemy oficjalnie powiedzieć, że dziś się ścigaliśmy! Naprawdę szkoda Jarno, ponieważ bardzo chcieliśmy mieć dwa samochody na linii mety, jednak Heikki pojechał fantastyczny wyścig i miło było patrzeć, gdy naciska obydwa Toro Rosso na ostatnich okrążeniach – może gdyby miał jeszcze parę okrążeń, mógłby jednego z nich wyprzedzić. Utrzymywał tempo samochodów, które były od nas zdecydowanie szybsze w kwalifikacjach, jestem więc podekscytowany tą 15 pozycją na bardzo ciężkim torze. Gratulacje dla całego zespołu – dobra robota.

(Piotr Bogucki)
 
Virgin

Timo Glock (P16): Miałem dobry start i wyprzedziłem Trullego w pierwszym zakręcie, więc wszystko szło jak najlepiej, ale potem byłem w stanie tylko się bronić, a jemu udało się odzyskać stracone miejsce. Bolid spisywał się dobrze i mogłem dbać o opony, dzięki czemu pojechałem na dwa pit-stopy. Mój inżynier wyścigowy wykonał świetną robotę, wyprowadzając mnie z tłoku na torze i były to dla mnie łatwe zawody. Wspaniała wymiana ogumienia w alei serwisowej pozwoliła mi wyjść z powrotem przed Trullego. Jednakże wciąż musimy poprawić osiągi, choć wszystko działa jak należy, więc czekamy na to, co pokaże nasz nowy pakiet aerodynamiczny, który wprowadzimy po Grand Prix Chin na Europę.

Jerome d'Ambrosio (NS): Jestem dosyć zadowolony z tego weekendu. Nie będę sobie przypominał tego, że stanąłem na mniej niż 15 okrążeń przed metą, lecz moim celem było wykonanie kroku naprzód od zawodów w Melbourne – zarówno w sobotę, jak i niedzielę. Sobota była zdecydowanie o wiele lepsza, sam wyścig również. Byłem w stanie utrzymać dobre tempo, zwłaszcza podczas drugiego i trzeciego przejazdu, więc jestem naprawdę szczęśliwy z tego powodu. Bądź co bądź to dopiero początek, a ja muszę cały czas pracować i się rozwijać. Wykonałem krok we właściwym kierunku, więc jest dobrze.

John Booth, szef zespołu: Oczywiście jesteśmy rozczarowani tym, że nie zdołaliśmy dowieźć obu bolidów do mety, ale generalnie możemy być bardzo zadowoleni mocnymi osiągami zaprezentowanymi podczas wyścigu. Obaj kierowcy spisali się dobrze i dysponowali trochę lepszym tempem, lecz najważniejsze dla nas było odpowiednie radzenie sobie z degradacją opon, którą zauważyliśmy we wcześniejszej fazie weekendu i to, że oba samochody tylko po dwa razy odwiedzały pit-stopy. Nasza obsługa w alei dziś sprostała paru prawdziwym wyzwaniom, ponieważ była informowana o zjeździe zawodnika w ostatniej chwili i zmieniała opony w krótkich odstępach czasu, a mimo to pokazała doskonałą pracę w ciężkich warunkach klimatycznych, które zawsze panują na Sepang. W końcówce Jerome mocno najechał na tarkę, co spowodowało zgaśnięcie silnika i jego bolid zatrzymał się poza torem. Pomijając ten fakt powinien być bardzo szczęśliwy, jako że ogólnie spisuje się wyśmienicie w swoim dopiero drugim wyścigu.

(Grzegorz Filiks)
 
Williams

Pastor Maldonado (NS): Mieliśmy na trzecim okrążeniu problem z zapłonem w moim bolidzie. Starałem się pozostać na torze, ale niestety musieliśmy ściągnąć auto do boksów. Teraz już koncentruję się na wyścigu w Chinach, gdzie będę starał się za wszelką cenę przejechać cały dystans i uzyskać jak najlepszy rezultat.

Rubens Barrichello (NS): Problem z hydrauliką zmusił nas do wycofania się z wyścigu. Zespół nadal stara się ustalić, jaka była jego przyczyna. W momencie kiedy musiałem się wycofać i tak jechałem na końcu stawki, z powodu wczesnego zjazdu do boksu spowodowanego przebiciem opony po kolizji. To nie jest początek sezonu, o jakim marzyłem i zdecydowanie musimy poprawić nasze osiągi. Na ten moment nie mamy niezawodnego bolidu i próbujemy to nadgonić, a zespół po powrocie do domu będzie pracował ciężko nad rozwiązaniem problemów i poprawieniem osiągów auta. Mam nadzieję, że nastąpi to szybko.

Sam Michael, szef techniczny: Jako zespół oczekujemy i musimy prezentować podobne osiągi, jak ci z czoła stawki. Rubens po kolizji z innym kierowcą na ostatnim zakręcie pierwszego okrążenia miał przebitą lewą tylną oponę. Konieczność przejechania całego okrążenia i dodatkowy pit-stop na zmianę uszkodzonej opony zepchnął go na koniec stawki ze stratą jednego okrążenia. Pogodziliśmy się z tym, ale potem mieliśmy problem z wyciekiem z układu hydraulicznego, spowodowany najprawdopodobniej wcześniejszą kolizją. To zakończyło wyścig Rubensa. Zgaśnięcie silnika, którego przyczynę musimy zbadać, dosyć wcześnie wyłączyło Pastora z rywalizacji. Cóż, teraz musimy szybko poprawić niezawodność bolidu i udać się na wyścig w Szanghaju z FW33 dysponującym lepszymi osiągami.

(MDK)
 
HRT

Narain Karthikeyan (NS): Zdecydowanie wolałbym ukończyć wyścig i zrobić więcej kilometrów, jednak nie o to chodziło. Mieliśmy problem z temperaturą wody, więc musieliśmy zakończyć jazdę tak, by nie uszkodzić silnika. Balans samochodu nie był najlepszy, jednak mamy trochę informacji od Tonio, który ukończył prawie cały wyścig. Szkoda, ponieważ dopiero co wpadłem w dobry rytm, a musiałem już zakończyć wyścig, jednak teraz jestem skupiony na Chinach, gdzie spróbujemy dojechać do mety.

Tonio Liuzzi (NS): Szkoda, że zabrakło nam 8 okrążeń do ukończenia wyścigu, ponieważ taki był nasz cel. Mieliśmy mały problem z tylnym skrzydłem i musieliśmy się zatrzymać. Szkoda, ponieważ mieliśmy naprawdę dobry start i byłem w stanie wyprzedzić parę bolidów. Było to interesujące pierwsze okrążenie, jednak potem nie byliśmy zbyt konkurencyjni i te bolidy były w stanie mnie wyprzedzić. Potem wyścig był naprawdę skomplikowany ze względu na problemy z tyłem bolidu – ślizgałem się cały czas przez trzy przejazdy, które zrobiliśmy. Musimy sporo popracować nad balansem i ustawieniami w przyszłości. Wiedzieliśmy, że nie byliśmy dokładnie tam, gdzie chcieliśmy, jednak ważne było przejechanie dużej liczby kilometrów i zebranie nieco informacji o bolidzie. Teraz mamy trochę danych, nad którymi musimy popracować w przyszłości.

Colin Kolles (szef zespołu): Zatrzymaliśmy nasze bolidy ze względów bezpieczeństwa. W samochodzie Naraina temperatury płynów doszły do bardzo wysokich poziomów, więc poradziliśmy mu, aby się zatrzymał. Tonio był bliski ukończenia wyścigu i czuł, że tył był bardzo niestabilny. Sprowadziliśmy go dwa razy do alei serwisowej, aby sprawdzić ten problem i odkryliśmy, że doszło do uszkodzenia tylnego skrzydła, więc znów musieliśmy się zatrzymać ze względów bezpieczeństwa. Generalnie nie był to zły dzień, biorąc pod uwagę fakt, że był to nasz pierwszy właściwy wyścig i pierwsza szansa do przetestowania bolidu w wyścigowych warunkach. Nie było żadnych poważniejszych usterek, więc musimy spróbować się poprawić przed następnym wyścigiem w Chinach, gdzie mamy nadzieję na dojechanie do mety. Czasy okrążeń nie były takie złe w porównaniu do czołówki, więc to pokazuje, że jest światełko w tunelu.

(Igor Szmidt)


  Komentarze  
Strony  •  < 1 2 3 Odśwież T- T+
dajcie_spokoj, 10.04.2011 20:28[!]
@Endrju Szopen
Pozdrowienia dla prawdziwego kibica Formuły 1 od przedstawiciela letniego planktonu. ;-)
sstass, 10.04.2011 20:33[!]
@dajcie spokoj
To chcesz powiedziec ze 13 zespol Premiera Division nie ma piłek do trenowania tak jak HRT nie mialo bolidu na poczatku testow. Powiedzialem 500 a mogłem powiedziec ostatni zgłoszony do rozgrywek. Pcieciez HRT jest ostatnie. Przepraszam masz racje niech Barcelona zmierzy sie z ostatnim zespołem w rankingu.
dajcie_spokoj, 10.04.2011 21:33[!]
@sstass
nie przekonuje mnie twoja analogia z tym ostatnim zgłoszonym zespołem. Zauważ też, że oprócz HRT jest jeszcze z 5 innych zespołów (w sumie ponad połowa), ktore - by trzymać sie tego porównania z piłki nożnej - nie tylko nie mogą strzelić gola czołówce (nie mówiąc nawet o wygraniu z nimi meczu), ale nawet nie mogą dojść z piłką na ich pole karne. Pokaż mi ligę na świecie, gdzie połowa drużyn, nie może strzelić gola czołówce.
Aha: oczywiście porównananie z piłką nożną to tak dla jaj. Bo wiadomo, że są to dwa różne światy.
sstass, 10.04.2011 21:49[!]
@dajcie spokoj
Kazdy sport ma swoje uroki. Ja F1 sie interesuje juz 19 lat i zawsze tak było. Jak tak mowisz ze to nudne to po prostu nie ogladaj albo przerzuc sie na NHL albo NBA to sa ligi gdzie kazdy z kazdym moze wygrac bez wielkiej sensacji. Tylko nie zapomnij ze F1 to sa mistrzostwa świata a nie rozgrywki krajowe. Pozdro
Dae, 10.04.2011 22:00[!]
Włączę się do dyskusji. Sport w którym większą rolę odgrywa technika (sprzęt, zasoby finansowe, zaplecze inżynieryjne) wygląd tak nie inaczej. Mało kiedy jest tak, że nowicjusze tłuką starych bywalców (no chyba, że wchodzą jakieś regulacje gdzie można znaleźć lukę w przepisach i wystrzelić przed innych).

Porównując żużel, wyścigi samochodowe, regaty, pływanie, biegi narciarskie, czy skoki narciarskie. Bez zaplecza technicznego i innowacji technologicznych nie jesteś w stanie się przebić do czołówki. Oczywiście większość "rzeczy" w każdym sporcie nie pobiegnie, nie pojedzie bez zawodnika.

Kopanie piłki (nie umniejszając nikomu) to w zwykłych trampkach jak masz technikę możesz ograć zawodowca, biegi długodystansowe i ci co biegają na boso. Tam liczy się człowiek i jego umiejętności.

Reasumując. Zaplecze i konsekwencja w swoim celu, analiza, kreatywność wcześniej czy później przełożą się na wynik. Najwięcej zamieszania i sytuacji przepaści w F1 wprowadza FIA i jej przepisy z roku na rok pozwalające na nowinki i później je zabraniając. Zespoły nie mają czasu dopracowania konstrukcji do perfekcji bo ciągle zmiany powodują przepaść w zasobności budżetu. Bez kasy nie pojedziesz.
dajcie_spokoj, 10.04.2011 22:13[!]
@Dae
Dlatego mówię, że porównanie do piłki nożnej jest naciągane, bo nie ma tutaj tak dużego czynnika maszyny.
Być moze musimy poczekać parę lat, zanim te nowe zespoły dociągną do reszty. Ale jakoś nie wydaje mi się, żeby to się stało szybko. Więc ta nuda obecna (4 zespoły w czołówce, reszta tło) jest nieuchronnym skutkiem zmiany warty sprzed kilku lat, czyli odejścia zespołów fabrycznych i wpuszczenia nowych, niezbyt jak na razie konkurencyjnych i chyba mało profesjonalnych ekip.
Podpisuję się pod tym co mówisz na końcu, że ciągła zmiana przepisów tylko pogłębia przepaść między czołówką a resztą stawki. To samo chciałem powiedzieć: że specyfika sportu to jedno i tego się nie zmieni. To trzeba polubić. Mnie to nie przeszkadza - wręcz przeciwnie - i nie to atakuję. Natomiast przeszkadza mi to co robi się z tym sportem, tzn. co robią z F1 kierujący nią ludzie. Zamiast go wyciągać z dołka i robić bardziej konkurencyjnym, widowiskowym, tylko go pogrążają (idiotyczne pomysły "ekologiczne", DSR, Kersy itp.). Nie idzie to w dobrym kierunku.
Strony  •  < 1 2 3 Odśwież T- T+
Komentowanie tej wiadomości zostało zablokowane  |  Forum Wyprzedź mnie!
<< pop. GP w kolejności  |  nast. GP w kolejności >>  |  ^


F1WM
F1WM.plAktualności, Newsy i wyniki w WAP
Testy, Artykuły, Słowniczek pojęć F1, Sondy
Katalog www, Kuba Giermaziak, Karol Basz
Baza danych F1Sezony, Statystyki, Kierowcy, Zespoły, Tory, Bolidy, Silniki, Konstruktorzy bolidów, Dostawcy silników, Dostawcy opon
Robert KubicaAktualności, Profil kierowcy, Osiągnięcia, Daniele Morelli (menedżer), Statystyki kierowcy, Historia startów z BMW
Inne serieAuto GP, DTM, Mistrzostwa Europy F3, FR3.5, GP2, GP3, GT Series, WEC, IndyCar, Supercup, WTCC
 
  •   ISSN 2080-4628   •   Serwis poświęcony F1 i innym seriom wyścigowym   •   Istnieje od 1999 roku   •   Wszelkie prawa zastrzeżone
Kanał RSS  •  Redakcja serwisu Wyprzedź Mnie!  •  Informacja o prawie autorskim i polityka prywatności  •  Reklama i współpraca