F1 20241  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13 Włochy Rosja Singapur Japonia USA Meksyk Brazylia Australia Arabia Saudyjska Abu Zabi Abu Zabi
  Logowanie (serwis)
Użytkownik:Hasło:
 
Rejestracja
 
  Sezon 2011
GP Australii
GP Malezji
GP Chin
GP Turcji
GP Hiszpanii
GP Monako
GP Kanady
GP Europy
GP Wielkiej Brytanii
GP Niemiec
GP Węgier
GP Belgii
GP Włoch
GP Singapuru
GP Japonii
GP Korei Południowej
GP Indii
GP Abu Zabi
GP Brazylii
Strona główna sezonu 2011
Klasyfikacje generalne 2011
Statystyki z sezonu 2011

  Wszystkie sezony
2024  2023  2022  2021  2020  2019  2018  2017  2016  2015  2014  2013  2012  2011  2010  2009  2008  2007  2006  2005  2004  2003  2002  2001  2000  1999  1998  1997  1996  1995  1994  1993  1992  1991  1990  1989  1988  1987  1986  1985  1984  1983  1982  1981  1980  1979  1978  1977  1976  1975  1974  1973  1972  1971  1970  1969  1968  1967  1966  1965  1964  1963  1962  1961  1960  1959  1958  1957  1956  1955  1954  1953  1952  1951  1950
Jaśniejszym kolorem oznaczone sezony, w których nie było GP
na torze Shanghai.
UBS Chinese Grand Prix 201117 kwietnia
Shanghai International Circuit
Długość toru: 5,451 km
Liczba okrążeń: 56
Pełny dystans: 305,066 km
Poprzednie rekordy na tej wersji toru:
Najszybsze okrążenie kwalifikacyjne:
1:33,185 - Q1, Michael Schumacher (Ferrari), 2004
Najszybsze okrążenie wyścigu:
1:32,238 - Michael Schumacher (Ferrari), 2004
Największa średnia prędkość wyścigu:
205,313 km/h - Rubens Barrichello (Ferrari), 2004
<< pop. GP na tym torze  |  nast. GP na tym torze >><< pop. GP w kolejności  |  nast. GP w kolejności >>
  Wypowiedzi przed GP  [  T-  |  T+  ]
Red Bull

Sebastian Vettel: Jeśli chodzi o Chiny, mamy stąd bardzo dobre wspomnienia sprzed dwóch lat. Mieliśmy problemy z powtórzeniem tego rok temu, jednak wrócimy tam i spróbujemy jeszcze raz. Lubię ten tor i w przeszłości miałem tam dobre rezultaty. Generalnie wyścigi zamorskie są specjalne, ponieważ jedziesz tam kilka dni wcześniej niż zwykle, więc masz szansę obejrzeć różne rzeczy. Lubię to i nie mogę się doczekać.

Mark Webber: Chiny będą podobne do Australii, ponieważ jest tam całkiem zimno. Myślę, że będzie to ciekawy wyścig głównie ze względu na ruchome tylne skrzydło na długich prostych.

(Igor Szmidt)
 
McLaren

Lewis Hamilton: Zawsze najlepiej jest zapomnieć o rozczarowującym weekendzie i – jak zwykle – wyciągnę pozytywne wnioski z Malezji. Biorąc pod uwagę fakt, że wyścig w Chinach odbędzie się już za kilka dni, to najlepsza droga by pójść dalej: już jestem zajęty przygotowaniami do grand prix – spędzę parę dni na treningu, a do Szanghaju wrócę z nowym zapałem.

Największą zachętą jest nasze ciągle niesamowicie mocne tempo: Jenson pojechał fantastyczne zawody i był w stanie zmniejszyć stratę do Sebastiana na ostatnich okrążeniach. Myślę więc, że dysponujemy osiągami pozwalającymi na kontynuowanie walki z Red Bullem w ten weekend. W obydwu tegorocznych grand prix było widać, iż oni nie mogli wykorzystać całego swojego potencjału więc ważne jest, byśmy wciąż na nich naciskali by wiedzieli, że nie mogą pozwolić sobie na błędy.

W zespole ktoś mi powiedział, że wśród wszystkich kierowców którzy w swojej karierze w Formule 1 reprezentowali tylko jedną ekipę, ja jestem tym z największą liczbą grand prix za sobą. Jim Clark przejechał 72 wyścigi dla Lotusa, a zawody w Malezji były moimi 73. w barwach Vodafone McLaren Mercedes. Dzięki temu czuję się bardzo oddany – nigdy nie widziałem występów Jima Clarka ale wiem, że zawsze będzie zapamiętany jako jeden z największych tego sportu i lojalny zawodnik Lotusa. Wierność to niesamowicie ważna rzecz, więc jestem dumny z mówienia o mnie w tym aspekcie tak samo, jak o nim.


Jenson Button: Naprawdę uwielbiam tor w Szanghaju, jak i samo miasto. Niestety będę w nim przebywał tylko kilka dni, ale panuje tam wspaniała atmosfera, jest też wiele fantastycznych restauracji. Choć nie zobaczę dużo uroków metropolii, to i tak z niecierpliwością czekam na Chiny. Co do samego toru, jest on dobry oraz nowoczesny, z paroma interesującymi miejscami. Pierwszy zakręt jest dość wyjątkowy: wchodzisz w niego na pełnym gazie i siódmym biegu, po czym redukujesz przełożenia wraz z zacieśnianiem się go. To bardzo długi łuk, podczas pokonywania którego kluczowa jest cierpliwość – na samym wejściu znajduje się również mała górka, co może sprawić, że jest to również zdradliwy moment.

Na olbrzymiej prostej przed ostatnimi zakrętami masz mnóstwo okazji do wyprzedzania, nawet bez DRS – zwłaszcza gdy tutaj będzie takie samo ściganie koło w koło, jakie widzieliśmy w Malezji. Jeżeli właśnie na tym odcinku zostanie ustanowiona strefa korzystania z regulacji tylnego skrzydła, to powinniśmy być świadkami paru spektakularnych manewrów – a może nawet i odzyskiwania pozycji jeszcze na tej samej prostej.

Zespół ma za sobą dwie wizyty na podium z rzędu, lecz nie chcemy wyłącznie utrzymać naszej pozycji drugiej siły w stawce, lecz także ją poprawić. Nie ukrywamy, że pragniemy podjąć walkę z Red Bullem i jesteśmy w pełni świadomi, iż mocniejsza konkurencja będzie dla nich utrudnieniem w zaliczeniu gładkiego, bezproblemowego weekendu. Tak jak się tego spodziewaliśmy, Malezja pokazała, że czub stawki jest niesamowicie konkurencyjny i co najmniej cztery ekipy mogą liczyć na rywalizację o podium w ten weekend.


Martin Whitmarsh, szef zespołu: Przybywając na kolejne grand prix zaledwie tydzień po Malezji ważne jest utrzymanie tempa rozwoju, by jeszcze bardziej zmniejszyć stratę do czołówki. W związku z tym w piątek będziemy testować kilka nowych części, przeprowadzając jednocześnie standardowy program pracy nad oponami oraz ustawieniami bolidu. Mamy kilka poprawek, które chcemy doprowadzić do właściwego stanu na treningach – zarówno po to, by ewentualnie wykorzystać je w wyścigu w Szanghaju, jak i kontynuować naszą długoterminową strategię rozwoju. Właśnie w wyścigu zbrojeń rozstrzygną się losy tegorocznych mistrzostw.

Niemniej jednak jednocześnie nie powinniśmy brać niczego za pewnik: jestem niesamowicie zadowolony z faktu, że zdołaliśmy osiągnąć 100% niezawodności zarówno w Australii, jak i Malezji oraz tego, iż nasz KERS – tak wspaniale skonstruowany przez wszystkich w oddziale Mercedes-Benz HighPerformanceEngines – spisywał się bez zarzutu podczas dwóch pierwszych zawodów.

Co do najbliższego wyścigu, to wiemy że musimy zwiększyć presję: będziemy chcieli zaliczyć łatwe przetarcie w piątek, podtrzymać rozpęd w sobotę, a w niedzielę znaleźć się w możliwie najlepszej sytuacji do odniesienia zwycięstwa.


(Grzegorz Filiks)
 
Ferrari

Fernando Alonso: Po bardzo ciężkim weekendzie miałem dwa dni na relaks, dzięki czemu jestem gotów na najbliższe grand prix. Wracając do wyścigu w Malezji i problemu z DRS to wiem, że inżynierowie z którymi ostatnio sporo się kontaktowałem zbadali jego przyczynę i go rozwiązali. Gdyby system działał, mógłbym łatwo wyprzedzić Hamiltona na prostej startowej i nie musiałbym rywalizować z nim koło w koło, tym samym nie podejmowałbym takiego ryzyka. Tak jak widzieliśmy w Australii a potem w Malezji, nasze tempo wyścigowe jest o wiele lepsze niż kwalifikacyjne. Oczywiście zawsze chciałbym walczyć o zwycięstwo, lecz na ten moment jeden samochód, a konkretnie Red Bull Vettela wydaje się być poza zasięgiem.

W Szanghaju sprawdzimy nowe przednie skrzydło i kilka innych poprawek aerodynamicznych: miejmy nadzieję poprawią one nasze osiągi, jednak musimy przyjrzeć się im bardzo dokładnie podczas piątkowego treningu. Po zawodach w Malezji rozmawiałem z prezesem Montezemolo: nie był zadowolony z obecnej sytuacji i to nie dziwi, ponieważ ja też nie byłem. Wiemy, że musimy zareagować szybko, by odrobić stratę do lidera mistrzostw. Porównując stan obecny z tym, który mieliśmy w 2010 roku po dwóch grand prix, jesteśmy daleko w tyle: wtedy to my prowadziliśmy, a Vettel trochę odstawał, lecz jeśli weźmiesz pod uwagę wyścigi w Australii i Malezji, to tym razem zdobyłem w nich osiem punktów więcej niż ostatnio. Wracając do prezesa Montezemolo, to nie trzeba brać na poważnie jego żartu o hipotetycznym rządzie stworzonym z kierowców: dziękuję mu za powierzenie mi roli premiera, ale raczej pozostanę przy wyścigach!


Felipe Massa: W zimie mówiono, że tym razem kwalifikacje nie będą tak ważne z powodu spodziewanego przyrostu liczby wyprzedzań, ale do tej pory widzieliśmy, iż jeśli nie startujesz z przodu, to masz utrudnione zadanie, nawet gdy dysponujesz dobrym tempem. Każdy w naszej fabryce wkłada naprawdę wiele wysiłku, by jak najszybciej poprawić bolid. Niemniej jednak trudno powiedzieć ile czasu zajmie nam powrót do formy, choć mam nadzieję, że stanie się to bardzo szybko. W Chinach będziemy mieć jakieś ulepszenia i coś do testowania w piątek, zaś poważnych poprawek można realistycznie spodziewać się za miesiąc na Turcję.

Pojawię się w Szanghaju dopiero w środę, ponieważ zatrzymałem się w Malezji na kilka dni. Grand Prix Chin dwa razy ukończyłem na podium zdobywając drugie i trzecie miejsce, lecz w zeszłym roku byłem dopiero dziewiąty podczas deszczowych zawodów. Przyjemnie jeździ się na tym torze, nawet pomimo nieprzewidywalnej pogody. W przeszłości bez względu na długą prostą wyprzedzanie tutaj było dosyć trudne, ale kombinacja ruchomego tylnego skrzydła i wspomnianego długiego prostego odcinka powinna ułatwić sprawę. Scuderia Ferrari Marlboro nie popada w panikę, ponieważ wiemy, że w ten sposób nic nie osiągniemy. Musimy wspólnie pracować i naciskać, by rozwiązać nękające nas problemy oraz podążać w takim kierunku, który jak najszybciej zapewni nam lepsze rezultaty.


Stefano Domenicali, szef zespołu: Naszym głównym problemem jest tempo kwalifikacyjne, nie będące na poziomie obecnie najlepszych zespołów. Musimy zareagować natychmiastowo, ponieważ już widzieliśmy, jak szybko może się zmienić sytuacja w Formule 1. Co do wyścigu na Sepang, to Felipe pojechał naprawdę profesjonalnie prezentując swój powrót do formy, Fernando zas był bardzo agresywny, co jest zawsze dobre dla kierowcy.

Musimy mocno naciskać, by poprawić nasz pakiet aerodynamiczny, ponieważ aerodynamika jest kluczem do wszystkiego. Spróbujemy jak najszybciej wprowadzić ulepszenia, może już nawet na Chiny. Musimy jak najszybciej zrozumieć, dlaczego osiągi na torze nie pokryły się z danymi z tunelu aerodynamicznego. Jeśli nie będziemy mieć jasnego obrazu, wówczas zmienimy obrany kierunek pracy rozwojowej.

Trend częstszych wymian opon oznacza, że nasza załoga w pit-stopie jest pod ciągłą presją, więc łatwiej o popełnienie błędu. W Formule 1 zawsze ważne było złożenie pakietu z kierowcy i zespołu, a teraz jest to jeszcze ważniejsze, ponieważ podejście do wyścigów uległo zmianie.

Chiny są dla Ferrari nawet jeszcze ważniejszym krajem, ponieważ tamtejszy rynek ciągle się powiększa, podobnie jak uznanie naszych produktów. Przez to zawody w Szanghaju stają się dla nas istotne.


(Grzegorz Filiks)
 
Mercedes

Michael Schumacher: Oczywiście z niecierpliwością czekam na rywalizację w Szanghaju, ponieważ wyzwania są dla mnie motywacją, podobnie jak dla każdego innego członka naszego zespołu. Wiemy, że mamy mało czasu od zawodów w Malezji, ale uczymy się z każdym przejechanym okrążeniem, więc zmierzamy na następne zawody z otwartymi umysłami i pełni ambicji, by zaprezentować się lepiej, niż w pierwszych dwóch grand prix. Zdajemy sobie sprawę, że nasi fani w Chinach są wielkimi entuzjastami i naprawdę nas wspierają, więc zdecydowanie postaramy się zapewnić im dobre widowisko.

Nico Rosberg: Tor w Szanghaju stanowi wspaniałe wyzwanie i mam stamtąd dobre wspomnienia z zeszłego roku, kiedy to stanąłem na podium, zajmując trzecie miejsce. Początek sezonu w naszym wykonaniu był tym razem trudniejszy, ale czekam na to, by w ten weekend szczęście się do nas bardziej uśmiechnęło. Lubię jeździć po tym obiekcie i w przeszłości byłem na nim całkiem szybki. W Malezji mogliśmy zakwalifikować się wyżej, więc zdajemy sobie sprawę z dodatkowego potencjału drzemiącego w samochodzie, który zostanie odkryty gdy tylko wszystkie systemy auta będą działać sprawnie. Miejmy nadzieję, że możemy bardziej się poprawić i zrobimy to w Chinach. Pracujemy nad tym bardzo ciężko.

Ross Brawn, szef zespołu: Wyścigi w Malezji i Chinach następują zaraz po sobie w odstępie zaledwie tygodnia, więc mamy mało czasu na znaczne ulepszenie bolidu przed zawodami w Szanghaju. Niemniej jednak korzystamy z tych paru dostępnych dni, by przeanalizować dwa pierwsze weekendy wyścigowe i zlokalizować obszary, w których możemy się poprawić. Podczas gdy będziemy się ścigać w Chinach, nasza fabryka nie zrezygnuje z ciężkiej pracy, byśmy mieli pewność, że przystąpimy do europejskiej części sezonu silniejsi. Patrząc na najbliższy weekend, obiekt w Szanghaju jest niesamowicie imponujący i tor ten rok po roku przynosi ekscytujące zawody. Chiny to ważny rynek zarówno dla Formuły Jeden, jak i Mercedesa, więc z niecierpliwością czekamy na odwiedzenie go.

(Grzegorz Filiks)
 
Renault

Nick Heidfeld: To fajny tor, ponieważ jest oryginalny – posiada kilka niezwykłych zakrętów i długą prostą, która pomaga w wyprzedzaniu. To czy będziemy w stanie walczyć o kolejne podium naprawdę zależy od tego, jakie pakiety poprawek przywiozą do Chin inne zespoły, jako że za sprawą tego układ stawki może się nieco zmienić. Na Sepang dostaliśmy dobre ulepszenia, a pakiet przygotowywany na ten weekend do Szanghaju nie jest już tak duży. Niemniej jednak moim zdaniem na tym obiekcie nasz bolid powinien spisywać się bez zarzutu, ponieważ mamy dobrą prędkość maksymalną, która z pewnością przyniesie korzyść na końcu długiej prostej.

Witalij Pietrow: To całkiem interesujący tor, ale niełatwy. Pierwszy zakręt jest inny, ponieważ trwa w nieskończoność. To nie jest mój ulubiony obiekt, lecz oczywiście mam z niego miłe wspomnienia, jako że w zeszłym roku zdobyłem na nim swoje pierwsze punkty w F1. Jak już widzieliśmy w Malezji, nigdy nie wiadomo czego tak naprawdę można się spodziewać po oponach i nie wolno zapominać, iż tutaj podobnie jak na Sepang system DRS powinien odgrywać dużą rolę. Według mnie stać nas na kolejny udany weekend. Na ten moment jestem bardzo zadowolony z balansu bolidu. Auto się łatwo prowadzi i wierzę, że będziemy konkurencyjni. Naturalnie w dalszym ciągu jest wiele do zrobienia i musimy cały czas się poprawiać, jeśli chcemy walczyć z wielkimi zespołami.

Eric Boullier, szef zespołu: Dwa wyścigi, dwa podia! Jednak ważniejsze jest to, że udało nam się je zdobyć na dwóch różnych torach z oboma kierowcami. To pokazuje, iż nasz bolid całkiem łatwo przystosowuje się do danych warunków. Oznacza to również, że możemy polegać na naszych reprezentantach, by ścigali się ostro i walczyli o podia. Jeśli w Chinach obaj nasi zawodnicy zaliczą bezproblemowy weekend, wówczas miejmy nadzieję znów postaramy się o solidne punkty, albo i nawet kolejne podium – a dlaczego nie?

(Grzegorz Filiks)
 
Williams

Rubens Barrichello: Bardzo lubię Szanghaj. Podoba mi się układ toru i mam dobre wspomnienia stamtąd, jak na przykład zwycięstwo w inauguracyjnym wyścigu w 2004 roku. Na ten weekend przygotowaliśmy ulepszenia do bolidu, które mam nadzieję poprawią naszą prędkość oraz ogólne osiągi. To nie był dla nas udany początek sezonu, ponieważ jeszcze nawet nie ukończyliśmy żadnego wyścigu, ale liczę na to, że nowe poprawki pomogą nam wykonać krok naprzód.

Pastor Maldonado: Tor w Chinach jest dla mnie zupełną nowością, więc muszę nauczyć się jego układu, jak i bardzo ciężko popracować z zespołem nad rozwiązaniem problemów, które napotkaliśmy w Malezji. Wiem, iż pomiędzy tymi wyścigami jest bardzo mało czasu, lecz według mnie mamy możliwości, by się poprawić i być bardziej konkurencyjnymi. W tym grand prix powinno być trochę chłodniej niż na Sepang, ale obiekt w Szanghaju jest bardzo techniczny, więc ciężko dobrze ustawić pod niego bolid. Jeden kluczowy czynnik to pierwszy zakręt, będący jednym z najdłuższych w całym sezonie. Spędziłem dzień na symulatorze w naszej siedzibie w Grove, by rozpocząć poznawanie układu toru i teraz naprawdę czekam na prawdziwą jazdę po nim.

Sam Michael, szef techniczny: Podczas wejścia w każdy zakręt toru Shanghai International Circuit odczuwa się duże przeciążenia, zwłaszcza w łuku nr 1. W związku z tym bolid tutaj musi mieć pewny w prowadzeniu przód, by kierowca mógł odpowiednio ustawić się w zakręcie. Ważna jest również trakcja, jako że mamy tutaj cztery łuki, z których wychodzi się przy niskich prędkościach. Temperatury w Szanghaju są mniejsze od tych, których doświadczyliśmy ostatnio, przypominają bardziej te z Grand Prix Australii. W dalszym ciągu naszym celem jest pierwsza dziesiątka podczas kwalifikacji oraz zdobycie punktów w wyścigu. Przygotowaliśmy ponadto nowy układ wydechowy do samochodu Rubensa i sprawdzimy go w piątek.

(Grzegorz Filiks)
 
Force India

Adrian Sutil: To dość ciekawy i nowoczesny tor z rozległym padokiem. Trasa posiada unikalne zakręty z bardzo długimi prawymi wirażami, gdzie wszystko musisz zrobić dobrze, żeby zyskać przewagę. Można tam pojechać różnymi liniami, więc jest wiele opcji na przejechanie okrążenia oraz długa prosta, na której możesz spokojnie wyprzedzać. Pogoda może być nieco zdradliwa z zimnymi i czasami mokrymi warunkami, jednak ogólnie jest to GP, które lubię. Metropolia również jest ekscytująca, z niesamowitym horyzontem, sklepami i restauracjami. Jest to zazwyczaj dobry weekend i jestem szczęśliwy, że tam jedziemy.

Paul di Resta: Z niecierpliwością czekam na wyścig w Chinach. To dość techniczny tor i jeden z tych, które już znam, ponieważ mogłem go lekko posmakować w zeszłym roku. Interesującym będzie zobaczenia, jak aktywacja DRS pracuje w Szanghaju, ponieważ jeśli ma gdzieś działać to właśnie tutaj, gdzie jest bardzo długa prosta. Zakręty są bardzo długie, z dużymi kątami. Odwiedziłem Szanghaj dwa razy w zeszłym roku i jest on ogromny z niesamowitą kulturą i świetnymi rzeczami do zobaczenia, więc powinien być to dobry weekend.

Nico Hulkenberg: Tor w Szanghaju to duży obiekt z paroma niezłymi zakrętami. Ja zajmę się pracą nad twardą mieszanką w pierwszym treningu, jeżdżąc bolidem Adriana po raz pierwszy, co nie jest problemem, ponieważ znam cały zespół i inżynierów bardzo dobrze. Podczas całego weekendu wyścigowego postaram się również asystować inżynierom podczas spotkań. Słucham wskazówek innych kierowców, by nabyć doświadczenia na przyszłość i rozmawiam z inżynierami po wszystkim by zobaczyć, w którym kierunku rozmawiają. Spotkania również utrzymują mnie na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami w Formule 1, tak więc jestem przygotowany by być w bolidzie, jeśli kiedykolwiek zaistnieje taka potrzeba.

Vijay Mallya, szef zespołu: Po trudnych zimowych testach oto jesteśmy, po dwóch wyścigach z dwoma punktowanymi finiszami. Bardzo miło się ogląda, jaki postęp wykonaliśmy w ostatnich kilku tygodniach poprzez zakasanie rękawów i skupieniu się na naszej pracy. Ekipy w Brackley i Silverstone wykonały świetną robotę z bolidem VJM004, a z poprawkami zaplanowanymi na nadchodzące wyścigi jestem optymistycznie nastawiony co do tego, że będziemy w stanie kontynuować polepszanie naszej fory oraz wykonywać kroki naprzód, by poprawić nasze tempo. Przystępujemy do GP Chin z podniesionymi głowami oraz w dobrych nastrojach, czekając na kolejny wyścig z sukcesami.

(Łukasz Godula)
 
Sauber

Kamui Kobayashi: To dla mnie ekscytujący tor i zawsze osiągałem na nim dobre rezultaty niezależnie od tego, czym jechałem. W zeszłym roku nie było zbyt kolorowo, ponieważ padłem ofiarą wypadku chwilę po starcie. Mimo wszystko mam nadzieję na dobry wynik w tym roku. Chiny to bardzo duży kraj zlokalizowany niedaleko Japonii. Lubię tutejszą kuchnię, więc zawsze chcę tu przyjeżdżać i ją odkrywać. Tor jest ogromny i szkoda, że jest położony tak daleko od Szanghaju. Nie czułbym się pewnie jeżdżąc po ich drogach, jak i również odrobinę przeraża mnie ich jazda.

Sergio Perez: Tor w Szanghaju jest pewnym wyzwaniem i jest dość podobny do Sepang. Miałem okazję się ścigać na nim dwa razy. Po raz pierwszy w sezonie 2007 w A1GP i dwa lala później w GP2 Asia. Szczególnie podoba mi się bardzo szybka prosta z ostrym dohamowaniem na końcu. Mam nadzieję, że kwalifikacje pójdą mi lepiej niż w Malezji, jednak moim głównym celem jest nauka i zbieranie doświadczenia. Podobały mi się moje wcześniejsze wizyty w Szanghaju i nie mogę się doczekać ponownych odwiedzin, jak i jazdy po tym torze w samochodzie F1.

James Key, szef techniczny: Z powodu niewielkiej ilości czasu pomiędzy Malezją a Chinami nie planujemy przywiezienia zbyt wielu poprawek, jednak będziemy mieli kilka rzeczy do sprawdzenia. Powrót do Chin jest niesamowity, ponieważ był to mój pierwszy wyścig z Sauberem. To zadziwiające, jak szybko minął ten rok. Biorąc pod uwagę charakterystykę toru powinniśmy być na nim całkiem szybcy. Chiński obiekt stawia kilka wyzwań przed zespołami. Jest tu długa prosta, zdradliwe wolne zakręty w środkowej części okrążenia oraz zacieśniające i otwierające się zakręty, na których liczy się trakcja i stabilność hamowania, szczególnie z pełnym bakiem paliwa. Interesująco będzie sprawdzić, jak poradzą sobie z tym opony oraz samochody, wiele będzie zależeć od warunków pogodowych. W Melbourne i Kuala Lumpur widzieliśmy, że inna temperatura toru oraz rodzaj nawierzchni sprawiają, że opony zachowują się całkiem inaczej, niż przewidywano. Ciekawe czy ten trend utrzyma się w Chinach, czy też może będzie bardziej przewidywalnie. Oczywiście mamy nadzieję na walkę o punkty i zaprezentowanie dobrych osiągów.

(Paweł Zając)
 
Lotus

Heikki Kovalainen: Cieszyłem się z pobytu w Malezji, jednak teraz trzeba utrzymać osiągi, które tam uzyskaliśmy i przystąpić do wyścigu w Chinach. Będzie tam zimniej niż w Malezji, lecz dla mnie gorąco nie jest problemem, gdziekolwiek byśmy się udali i oczywiście tak samo jest z zimnem! Jednakże jeśli chodzi o tempo, to jeżeli będziemy w stanie je powtórzyć tutaj to będzie oznaczało, że możemy je powtórzyć wszędzie na świecie. Lubię jeździć w Chinach, jest tu podobnie jak w Malezji. Jest to również nowoczesny tor, dość mały i ma kilka fajnych stref hamowania. DRS będzie odgrywał znaczną rolę na prostej i uważam, że będzie to kolejny dobry wyścig.

Jarno Trulli: Chiny to jeden z tych torów, gdzie nigdy nie miałem wiele szczęścia, więc zawsze jest lekkim wyzwaniem. Pomimo tego przystępujemy do niego z dobrej pozycji po tym, jak wyciągnęliśmy niemal wszystko z bolidu w Malezji pod względem osiągów. Wiele nauczyliśmy się z soboty oraz niedzieli i będzie to bardzo użyteczne w Szanghaju, gdzie oczywiście będzie to inne wyzwanie, jednak miejmy nadzieję, że będziemy mogli lepiej wypaść w kwalifikacjach, a potem zobaczymy, co się stanie w niedzielę.

Tony Fernandes, szef zespołu: Przystępujemy do Chin po wykonaniu dobrego kroku naprzód w Malezji, jednak wszyscy jesteśmy skupieni na tym, gdzie tak naprawdę jesteśmy i wiemy, że czeka nas jeszcze wiele pracy. Największym celem dla mnie jest teraz poprawa niezawodności i upewnienie się, że oba bolidy dojadą w niedzielę do mety. Pokazaliśmy, że bolid ma tempo, a jeszcze więcej wyciągniemy, gdy zaczniemy wprowadzać poprawki w Europie, lecz teraz musimy dawać kierowcom jak najwięcej czasu na torze, by zoptymalizować ustawienia i jedyną drogą do tego jest unikanie problemów z niezawodnością.

(Łukasz Godula)
 
HRT

Narain Karthikeyan: Lubię tor w Szanghaju, ponieważ jest szybkim i dość trudnym obiektem. Ścigałem się tutaj w F1 w sezonie 2005 oraz w mistrzostwach A1GP, więc wiem, co mnie czeka. Warunki bardzo różnią się od tych w Malezji, będą niższe temperatury, więc będziemy musieli spróbować przystosować F111 do tego obiektu i postarać się wyciągnąć z niego wszystko, co możliwe. Celem zespołu jest zakwalifikowanie się do wyścigu na dobrej pozycji, a ja osobiście chciałbym ukończyć wyścig.

Vitantonio Liuzzi: Mam dobre wspomnienia związane z Grand Prix Chin. Pojechałem tutaj jeden ze swoich najlepszych wyścigów w 2007 roku, kiedy zająłem 6 miejsce z Toro Rosso. To był trudny wyścig, jednak bardzo mi się podobał. Tor nie jest zbyt techniczny, jednak ma dobry układ, który daje wiele okazji do wyprzedzania. Pogoda jest tu trochę zwariowana, więc wyścigi są bardzo interesujące. Nie mogę się doczekać ponownej jazdy na tym torze. Po weekendzie w Malezji jesteśmy znacznie pewniejsi siebie, przyjeżdżając tutaj. Jesteśmy przekonani, że zespół lepiej się spisze, mamy sporo danych do przeanalizowania i lepsze pomysły na temat potrzeb naszego samochodu. Mamy też kilka poprawek, dzięki którym będziemy szybsi i zbliżymy się do naszych rywali. Chcemy zakwalifikować się bliżej, a może nawet przed naszymi rywalami. Głównym celem jest ukończenie wyścigu i zebranie większej ilości danych na temat samochodu, byśmy mogli lepiej przygotować się do europejskich wyścigów.

Colin Kolles, szef zespołu: Zawsze miło jest pojawić się w Chinach. Warunki pogodowe będą się mocno różnić od tych z Malezji, temperatury będą znacznie niższe, więc będziemy musieli podejść do wyścigu w inny sposób. Tor jest imponujący i spróbujemy wydobyć wszystko z nowych części, jakie zamontujemy w samochodzie. Będziemy mieli kilka poprawek tylnego skrzydła oraz kilka dotyczących całości naszego pakietu aerodynamicznego. Te niewielkie ulepszenia, które się pojawią są częścią większego pakietu poprawek przygotowanych na Turcję.

(Paweł Zając)
 
Virgin

Timo Glock: Grand Prix Chin jest zawsze świetnym wyścigiem i nie mogę się już doczekać udziału w nim po raz piąty. Zawsze z zainteresowaniem przybywam do Szanghaju. To kolejny wymagający tor, na którym można osiągać bardzo duże prędkości na najdłuższej prostej pomiędzy zakrętami 13 i 14, zanim rozpocznie się ostre hamowanie przed nawrotem. Wymagania związane ze ściganiem się na tym chińskim torze są takie, że potrzebny jest samochód, który jest stabilny podczas hamowania, a także ma dużo przyczepności na wyjściach z zakrętów. Byłem zadowolony z naszego weekendu w Malezji i o ile czekamy na wykonanie tych dużych kroków naprzód w rozwoju auta, o tyle musimy kontynuować robienie także małych postępów, jakie pokazujemy podczas wyścigów.

Jerome d'Ambrosio: Jestem gotów na mój trzeci wyścigowy weekend Formuły Jeden. Po Australii i Malezji mogę powiedzieć, że nauczyłem się już bardzo dużo i to pomaga mi utrzymać koncentrację na następne wyścigi. To właśnie chcę robić – wykonywać małe, ale solidne kroki i iść naprzód razem z zespołem. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak rozpocząłem sezon i mam nadzieję na utrzymanie tego trendu.

John Booth, szef zespołu: Po Malezji udajemy się na kolejny tor zaprojektowany przez Hermana Tilke, co zawsze daje kierowcom po trochu wszystkiego. To trzeci i ostatni zamorski wyścig przed początkiem europejskiej części sezonu w Turcji, gdzie planujemy wprowadzić poprawki do samochodu. Shanghai International Circuit to długi na 5,541 km tor, który składa się z długich prostych i prawdziwie różnorodnych zakrętów, co czyni go jednym z najbardziej wymagających obiektów dla kierowców. Zakręty 1, 2 i 3 są bardzo ciasne i wydają się niekończące. Tylna prosta jest z kolei tak długa, że daje kierowcy czas na korektę ustawień samochodu. W tej części toru jest także zwykle dość wietrznie, a to wpływa na docisk i może uczynić samochód niestabilnym w zakrętach na początku i na końcu długiej prostej, jeśli kierunek wiatru jest nieprzewidywalny. (...)

(Marek Roczniak)


  Komentarze  
Strony  •  1 Odśwież T- T+
MaxKapsel, 11.04.2011 11:09[!]
Pytanie za 100 pkt. Jaki ocean ma na myśli Vettel?!? Syberyjski, himalajski czy hinduski? :)
ger@, 11.04.2011 11:41[!]
on ma jeździć, a nie znać się na geografii :D
MaxKapsel, 11.04.2011 12:57[!]
O! już się zrobił "zamorski" zamiast "za oceanem" i mój "żarcik" wziął w łeb, bo w końcu Vettel - znawca geografii mógł mieć na myśli Morze Kaspijskie (mniej więcej po drodze z EU do Chin...) ;)
A w ogóle to trochę jednak powinien się znać, żeby nie trafić np. zamiast na wyścig w Australii to do centrali w Austrii, albo zamiast do pitstopu na Interlagos to do faweli... to by się mogło skończyć nieciekawie, niech mu Button opowie...;)
Lysy, 11.04.2011 17:09[!]
Sądze, że tym razem niestety Red Bull a dokładnie Vettel nie wygra :(
Szkoda... obym się mylił
marwoj666, 11.04.2011 17:24[!]
Oby tak było ;D
VJM02, 12.04.2011 10:20[!]
Mark strasznie się rozgadał. ;)
Kamikadze2000, 12.04.2011 12:43[!]
@Lysy - będzie dobrze! Red Bull pokaże klasę! Pozdro! :))
Sar trek, 12.04.2011 15:15[!]
"Tor jest ogromny i szkoda, że jest położony tak daleko od Szanghaju. Nie czułbym się pewnie jeżdżąc po ich drogach, jak i również odrobinę przeraża mnie ich jazda."

Myślałem, ze wszyscy się boją jazdy japończyka, a nie odwrotnie. Chociaż Kobayashiemu daleko da takich sław jak Yamamoto czy Ide, a jego brawurowe manewry wyprzedzania są fantastyczne.
Karas56, 12.04.2011 20:25[!]
moga pokazywac klase ile wlezie ale rekord Schumachera zostanie niepobity na tym torze baaaardzo dllluuugo jeszcze!!!!!!!
distinto, 13.04.2011 17:51[!]
@up
śmiem twierdzić że nie zostanie nigdy pobity, chyba że Newey zaprezentuje X1 w rzeczywistości;D
Jakuzo, 13.04.2011 18:07[!]
Mam takie pytanko, do osob tlumaczacych i wrzucajacych wypowiedzi zespolow. Dlaczego Ferrari jest zwykle dodawane jako ostatnie, badz jako jedno z ostatnich? Tak pozno publikuja swoje wypowiedzi dla prasy?
grzegorzfiliks, 13.04.2011 18:36[!]
Tak, na dodatek najczęściej podają je w niecodziennej formie, bo jako wpisy na blogu.
Kamikadze2000, 13.04.2011 18:40[!]
No jeżeli F1 będzie brnąć do "spowolnienia", to szans raczej nie ma. ;{
Jakuzo, 13.04.2011 18:50[!]
thx grzegorz
zgf1, 13.04.2011 19:24[!]
Heh wszyscy zawsze lubia i zachwycaja sie torami, nawet lotniskami Tilkego, ten PR heh...
Zero szczerosci, po co to tlumaczyc, najlepiej wkleic do kazdego GP te same wypowiedzi :)
Strony  •  1 Odśwież T- T+
Komentowanie tej wiadomości zostało zablokowane  |  Forum Wyprzedź mnie!
<< pop. GP w kolejności  |  nast. GP w kolejności >>  |  ^


F1WM
F1WM.plAktualności, Newsy i wyniki w WAP
Testy, Artykuły, Słowniczek pojęć F1, Sondy
Katalog www, Kuba Giermaziak, Karol Basz
Baza danych F1Sezony, Statystyki, Kierowcy, Zespoły, Tory, Bolidy, Silniki, Konstruktorzy bolidów, Dostawcy silników, Dostawcy opon
Robert KubicaAktualności, Profil kierowcy, Osiągnięcia, Daniele Morelli (menedżer), Statystyki kierowcy, Historia startów z BMW
Inne serieAuto GP, DTM, Mistrzostwa Europy F3, FR3.5, GP2, GP3, GT Series, WEC, IndyCar, Supercup, WTCC
 
  •   ISSN 2080-4628   •   Serwis poświęcony F1 i innym seriom wyścigowym   •   Istnieje od 1999 roku   •   Wszelkie prawa zastrzeżone
Kanał RSS  •  Redakcja serwisu Wyprzedź Mnie!  •  Informacja o prawie autorskim i polityka prywatności  •  Reklama i współpraca