F1 20241  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13 Włochy Rosja Singapur Japonia USA Meksyk Brazylia Australia Arabia Saudyjska Abu Zabi Abu Zabi
  Logowanie (serwis)
Użytkownik:Hasło:
 
Rejestracja
 
  Sezon 2011
GP Australii
GP Malezji
GP Chin
GP Turcji
GP Hiszpanii
GP Monako
GP Kanady
GP Europy
GP Wielkiej Brytanii
GP Niemiec
GP Węgier
GP Belgii
GP Włoch
GP Singapuru
GP Japonii
GP Korei Południowej
GP Indii
GP Abu Zabi
GP Brazylii
Strona główna sezonu 2011
Klasyfikacje generalne 2011
Statystyki z sezonu 2011

  Wszystkie sezony
2024  2023  2022  2021  2020  2019  2018  2017  2016  2015  2014  2013  2012  2011  2010  2009  2008  2007  2006  2005  2004  2003  2002  2001  2000  1999  1998  1997  1996  1995  1994  1993  1992  1991  1990  1989  1988  1987  1986  1985  1984  1983  1982  1981  1980  1979  1978  1977  1976  1975  1974  1973  1972  1971  1970  1969  1968  1967  1966  1965  1964  1963  1962  1961  1960  1959  1958  1957  1956  1955  1954  1953  1952  1951  1950
Jaśniejszym kolorem oznaczone sezony, w których nie było GP
na torze Valencia.
Grand Prix of Europe 201126 czerwca
Valencia Street Circuit
Długość toru: 5,419 km
Liczba okrążeń: 57
Pełny dystans: 308,883 km
Poprzednie rekordy na tej wersji toru:
Najszybsze okrążenie kwalifikacyjne:
1:37,587 - Sebastian Vettel (Red Bull), 2010
Najszybsze okrążenie wyścigu:
1:38,683 - Timo Glock (Toyota), 2009
Największa średnia prędkość wyścigu:
193,983 km/h - Felipe Massa (Ferrari), 2008
<< pop. GP na tym torze  |  nast. GP na tym torze >><< pop. GP w kolejności  |  nast. GP w kolejności >>
  Wypowiedzi przed GP  [  T-  |  T+  ]
Red Bull

Sebastian Vettel: Atmosfera panująca w porcie w Walencji jest dość podobna do tego, co znamy z Monako, aczkolwiek padok jest większy, a garaże bardziej obszerne. Tor jest obiektem ulicznym, jednakże średnia prędkość – 200 kilometrów na godzinę – jest niezwykle wysoka, zatem jazda nie jest łatwa. Uogólniając, w zakrętach potrzebujesz dużego docisku generowanego przez skrzydła, natomiast na stosunkowo długich prostych musi być on mniejszy, tak więc trzeba znaleźć właściwy kompromis. Na torze nie ma dużych poboczy, dlatego nie można pozwolić sobie na żadne błędy – mały uślizg i kończysz na ścianie... Wyprzedzanie jest trudne i jedyne naprawdę nadające się do tego miejsce to zakręt numer dwanaście. W ubiegłym roku mieliśmy tutaj niezły wyścig i nasz bolid powinien dobrze się sprawować. Z niecierpliwością na to czekam.

Mark Webber: Wyścig w Walencji w przeszłości nie był dla mnie niczym nadzwyczajnym, ale mam nadzieję na przełamanie złej passy w tym roku. Całkiem nieźle podoba mi się jazda w ostatnim sektorze toru, jako że znajduje się tam naprawdę świetny i będący sporym wyzwaniem układ zakrętów. W Walencji dotychczas nie odbył się jeszcze żaden fenomenalny wyścig, jednakże w tym sezonie mogliśmy już zobaczyć kilka wyjątkowych grand prix, zatem tor ten ma szansę na znalezienie się na tej liście. Nie ma powodu, dla którego nasz samochód nie powinien dobrze się tutaj spisywać, lecz w ostatnich wyścigach przekonaliśmy się, że mamy niezłą konkurencję.

(Michał Sulej)
 
McLaren

Lewis Hamilton: Walencja będzie dla mnie weekendem umocnienia po dwóch rozczarowujących wynikach w Monako i Kanadzie. Te dwa wyścigi były dla mnie szczególnie frustrujące, ponieważ pokazaliśmy, że mamy dobre tempo i możliwość wygrania obu z nich, ale ostatecznie musiałem zadowolić się tylko ośmioma punktami. Mimo tego jestem bardzo zadowolony, że Jenson pojechał w Kanadzie świetny wyścig zwieńczony zwycięstwem po jego pechowym występie w Monte Carlo – zasłużył na to. Zawsze szło mi dobrze w Walencji – zajmowałem tam drugie miejsca w każdym z wyścigów i naprawdę walka na tym torze sprawia mi radość. To trudny tor, bez chwili na wytchnienie, ale to mnie nie powstrzyma, gdyż naprawdę pragnę powrotu na tor i ponownego zdobywania punktów. Ten wyścig będzie dla nas trzecim ulicznym grand prix z rzędu, więc liczę na to, że da mi on szansę na pozbycie się pecha, którego spotkałem w dwóch poprzednich! Mieliśmy prawdopodobnie najszybszy samochód w warunkach wyścigowych w ostatnich trzech grand prix, a to naprawdę zachęcające, gdyż wiem, że gdy najlepiej się to wykorzysta, to powinno się być w stanie finiszować na czele stawki. Jak zawsze taki jest mój cel na kolejny weekend.

Jenson Button: To był fantastyczny tydzień po Grand Prix Kanady. Po wyścigu miałem kilka dni przerwy, co dało mi czas na wspominanie pozytywów szalonego weekendu i przemyślenia tego niesamowitego wyścigu. Nie powiem, że wygrana w Montrealu wlała we mnie dodatkową motywację, bo jestem całkowicie oddany temu, co robię, ale myślę, że pomoże ona wygenerować skupienie i wiarę we własne możliwości u wszystkich wewnątrz zespołu. Dowiedliśmy, że potrafimy nawiązać walkę z Sebastianem i pokonać, zatem wiemy, iż możemy walczyć o mistrzostwo świata. W ubiegłym roku pojechałem w Walencji dobry wyścig i sądzę, że tor ma w sobie kilka cech Montrealu i Monako, więc jestem przekonany, że ponownie będziemy tu konkurencyjni. Prawdziwą sztuką jest znalezienie wystarczających osiągów w wyścigu, przy jednoczesnym pokonaniu ewentualnych trudności w kwalifikacjach. Jest to trudne do osiągnięcia i nawet przy dwóch strefach stosowania DRS nie sądzę, że sprawi to, iż wyścig będzie łatwiejszy.

Martin Whitmarsh (szef zespołu): Ostatni, fantastyczny wynik Jensona w Kanadzie w ubiegły weekend udowodnił ponad wszelkie wątpliwości, że w naszym zespole nigdy się nie poddajemy. To zwycięstwo było prawdziwym bodźcem dla całej struktury organizacyjnej i pokazuje, że nasze nieustanne wysiłki na rzecz stałej poprawy na torze opłacają się. Szczególnie satysfakcjonujące jest, że nasze trafione udoskonalenia okazały się sukcesem i że byliśmy w stanie przelać pracę z fabryki na konkretne rezultaty na torze. Ponownie zawdzięczamy to dobrej pracy zespołu, co bez wątpienia prowadzi nas ku walce o mistrzostwo.
Zwykle dobrze radziliśmy sobie w Walencji, ale nigdy tam jeszcze nie wygraliśmy. Wydaje mi się, że zdążamy ku temu weekendowi zachęceni i zmotywowani naszymi wynikami, ale również jako realiści, którzy wiedzą, że Red Bull jest wciąż zespołem dyktującym tempo – szczególnie w kwalifikacjach. Znajdujemy się teraz w kluczowej fazie sezonu i musimy ciągle dbać o wystarczające osiągi samochodu. Pokazaliśmy już nie raz, że jest to jeden z kluczowych atutów Vodafone McLaren Mercedes i jestem przekonany, że możemy go w dalszym ciągu realizować. Na Walencję i nie tylko, nasz cel jest jasny: chcemy wygrać.


(Nataniel Piórkowski)
 
Mercedes

Michael Schumacher: Po zachęcającym weekendzie w Kanadzie, miło jest ponownie powrócić do Europy, gdzie rozpoczniemy letni sezon. Walencja jest sceną jednego z najbardziej niezwykłych wyścigów w kalendarzu na torze ulicznym, który w moim mniemaniu jest bardzo atrakcyjny zarówno dla kierowców, jak i kibiców. Podobał mi się weekend wyścigowy na tym torze w zeszłym roku, ponieważ obiekt jak na tor uliczny jest zadziwiająco szybki i rytmiczny, więc z niecierpliwością oczekuję przyjazdu do Walencji. Oczywiście mamy nadzieję, że stworzymy dobre widowisko, dostarczymy mocnych osiągów oraz doświadczymy kolejnego zachęcającego weekendu przed tym, jak udamy się na nasze domowe wyścigi w Anglii i Niemczech.

Nico Rosberg: Weekend wyścigowy na torze w Walencji jest zawsze bardzo interesujący. Tor stanowi kombinację permanentnego z ulicznym, więc ściany znajdują się blisko samochodów i musisz być naprawdę skoncentrowanym przy pokonywaniu każdego z 25 zakrętów. Bardzo lubię tutaj jeździć i jest to duża impreza w całkiem niezłym mieście. Odwiedziłem fabrykę zespołu w tym tygodniu, by zobaczyć się z wszystkimi, co było miłe i dobrze było zobaczyć, w jaki sposób postępują prace. Ciężko pracujemy, by odnieść lepszy rezultat w Walencji, niż w Kanadzie i jestem pewien, że uda nam się tego dokonać.

(Ap4cz05)
 
Renault

Nick Heidfeld: W kalendarzu jest to kolejny tor uliczny, ale różni się zarówno od Monako, które jest typowym ulicznym klasykiem i Kanady, która generuje wysokie prędkości. Walencja to całkiem inny rodzaj toru – szybszy od Monte Carlo, ale wolniejszy od tego w Montrealu. Wydaje mi się, że będą tam potrzebne ustawienia z nieco większym poziomem docisku, niż potrzeba było w Montrealu. Rozsądnym było dołączenie tego wyścigu do kalendarza, ja z kolei byłem tam wcześniej, więc zobaczymy, jak ułożą się sprawy. Zostały cztery wyścigi do sierpniowej przerwy i tylko jeden w czerwcu. Nasze myśli obracają się teraz właśnie wokół Walencji i to ona jest naszym priorytetem. Zawsze chcę wycisnąć maksimum z samochodu w każdej sytuacji. Jestem pewien, że będę w stanie powalczyć o dużą zdobycz punktową.

Witalij Pietrow: To już trzeci z rzędu wyścig na ulicznym obiekcie, więc przyzwyczailiśmy się do tego typu miejsc! Rzeczywiście mam bardzo dobre wspomnienia z Walencji, bo wygrałem tu trzy razy, ścigając się w serii GP2. Nie powtórzyłem tego jeszcze w Formule 1, ale w tym roku jestem o wiele bardziej do tego przygotowany. Moim celem na nadchodzące wyścigi są punkty, punkty i jeszcze więcej punktów. Byłoby dobrze wybrać się na wakacje wiedząc, że byliśmy w stanie zdobyć kilka zasłużonych dobrych rezultatów dla zespołu. Walencja to tor, który znam bardzo dobrze, więc myślę, że w tym tkwi moja przewaga na zbliżający się wyścig. Czuję, że mam całkiem niezłą pozycję wyjściową do kolejnych czterech grand prix.

(Nataniel Piórkowski)
 
Williams

Rubens Barrichello: Walencja jest dla mnie bardzo ważna. To tam wygrałem mój pierwszy wyścig w sezonie 2009 i była to również setna wygrana dla Brazylii, więc było to bardzo szczególne wydarzenie. To bardzo długi tor z wieloma zakrętami, więc bolid musi być ustawiony pod kątem dobrej trakcji. Kocham ten obiekt. Ostatnia część ma kilka bardzo szybkich zakrętów, które czynią tor bardzo kompletnym.

Pastor Maldonado: Po raz pierwszy ścigałem się na Valencia Street Circuit w 2008 roku, prowadziłem Dodge'a Vipera Coupe GT3 i ukończyłem wyścig na drugim miejscu. Wziąłem udział w rundzie European GT, ponieważ chciałem nauczyć się toru przed wyścigiem serii GP2 tamtego roku, który również ukończyłem na drugim miejscu, po czym w 2010 wygrałem. Tor jest bardzo podobny do Montrealu: ma długie proste, wolne zakręty i ściany bardzo blisko toru. Moją ulubioną częścią jest ostatnia sekcja, gdzie hamujesz w ostatnim zakręcie przed zjazdem do boksów. Pogoda w tej części Hiszpanii jest świetna i wydaje mi się, że będzie tam dużo fanów z Wenezueli, więc będzie to dla mnie fantastyczny weekend.

Sam Michael, szef techniczny: Zazwyczaj poziom przyczepności w Walencji jest niski, ponieważ to tor uliczny, który potrzebuje trochę czasu, aby się nagumować. Jednakże opony Pirelli sprawowały się niesamowicie w Monako, więc tutaj nie oczekujemy niczego mniej. Bolid ustawiony jest na przyczepność w wolnych zakrętach, jednak mamy również świetną szybką sekcję prowadzącą przez trzeci sektor. Mamy kolejne poprawki do dyfuzora i naszym celem będzie finisz na punktowanych pozycjach obydwu bolidów.

(Igor Szmidt)
 
Force India

Adrian Sutil: Myślę, że wszyscy lubimy odwiedzać Walencję. Miasto jest piękne, a pogoda świetna, jednak jeśli mam być szczery, to ten tor nie należy do moich ulubionych. Okrążenie składa się głównie z prostych i nawrotów, więc nie jest to najbardziej wymagające miejsce do ścigania się. Choć ściany są blisko toru, to jednak nie bardzo czujesz się, jak na torze ulicznym i nijak ma się to do ścigania w Monako. Mam dobre wspomnienia z Walencji, szczególnie z zeszłorocznego wyścigu. Mimo problemów w kwalifikacjach miałem szczęście w wyścigu z wyjazdem samochodu bezpieczeństwa i nadrobiłem kilka pozycji, by ostatecznie ukończyć wyścig jako szósty. Świetnie byłoby osiągnąć kolejny taki rezultat, aby nadrobić rozczarowanie z Kanady. W przeszłości zawsze było tu bardzo ciężko wyprzedzać, nawet przy tak długich prostych. Ten problem powinien być w tym roku rozwiązany przez możliwość użycia DRS i oczekuję wielu manewrów w wyścigu.

Paul di Resta: Trudno jest mi dużo powiedzieć na temat Walencji, ponieważ w zeszłym roku uczestniczyłem tutaj w tylko jednej sesji treningowej. Z tego co pamiętam, tor mi się całkiem podobał i nie był trudny do nauczenia się i choć to długie okrążenie, to jednak nie ma tu wielu trudnych zakrętów, a główną charakterystyką są długie proste. Właśnie dzięki nim uważam, że Walencja będzie kolejnym torem, gdzie zauważymy dużą różnicę z systemem DRS. To powinno dać dobre okazje do wyprzedzania i dobrze będzie zobaczyć, jak FIA rozwiązała problem, aby wyprzedzanie – po odpowiednim ustaleniu strefy aktywacji DRS – nie było za łatwe. Zużycie opon również będzie ważnym czynnikiem w ten weekend, ponieważ to kolejny tor uliczny i ciężko jest przewidzieć, jak będą sprawowały się opony. W kwestii naszych celów myślę, że całkiem bym się cieszył, gdyby udało się wbić do czołowej dziesiątki w kwalifikacjach, a w wyścigu walczyć o punkty. Widzieliśmy w Kanadzie, że jest to realistyczny cel i myślę, że układ toru powinien pasować naszemu bolidowi. Mamy nadzieję, że dostaniemy również kilka nowych części i skupimy się na wykonaniu kolejnego kroku.

(Igor Szmidt)
 
Sauber

Kamui Kobayashi: W zeszłym sezonie w Walencji dysponowaliśmy w wyścigu dobrymi osiągami oraz strategią. Miałem dużo frajdy podczas wyścigu, szczególnie na ostatnich kilku okrążeniach, kiedy korzystałem ze świeżych opon. Po kwalifikacjach byłem rozczarowany, ponieważ zająłem dopiero 18 miejsce, ale byliśmy zadowoleni, kiedy w wyścigu finiszowałem na siódmej pozycji. W tym roku posiadamy ogólnie lepszy samochód i udowodniliśmy, że wciąż jesteśmy dobrzy, jeśli chodzi o strategie. Jestem dosyć pewny siebie przed Grand Prix Europy i chcę się spisać jak najlepiej podczas niego. Na torze znajdują się cztery proste, na których musisz być szybki, lecz obiekt ten składa się również z wolnych zakrętów i wymagane jest najeżdżanie na tarki w niektórych miejscach. To stwarza całkiem wymagającą mieszankę, a dodatkowo temperatura toru może być bardzo wysoka, co oznacza, iż musisz w wyjątkowy sposób zaopiekować się oponami. Sekcja toru w okolicach mostu jest najbardziej zdradliwa, ponieważ możesz tam zyskać lub stracić trochę czasu. W przeszłości nie było łatwo wyprzedzać na tym ulicznym obiekcie, ale sądzę, że z pomocą systemów DRS i KERS będzie to ekscytujący wyścig dla widzów i samych kierowców. Bardzo podoba mi się także atmosfera, a Walencja jest jednym z najbardziej fascynujących miejsc, które odwiedzamy. Dużo dzieje się w mieście oraz możesz skosztować tam dobrego jedzenia.

Sergio Perez: Z Montrealu udałem się z powrotem do Meksyku. Spędziłem tam czas przygotowując się do następnego wyścigu oraz trenowałem razem z naszym fizjoterapeutą. Czuję się zupełnie dobrze i z niecierpliwością oczekuję ścigania się w Walencji. Bez cienia wątpliwości zaletą tego wyścigu jest to, iż znam dobrze tor, na którym się on odbywa. W 2009 roku stawałem na podium w obydwu wyścigach serii GP2, a w zeszłym roku zdobyłem pole position.

James Key, dyrektor techniczny: Walencja jest gładkim torem typu stop&go. Nie doskwiera on znacznie przyczepności mechanicznej, ponieważ nawierzchnia jest dosyć płaska. Szczególna uwaga zostanie zwrócona na trakcję oraz stabilność podczas hamowania w wolnych zakrętach. Pojawi się jedna niewiadoma w Walencji, ponieważ będziemy korzystali z nowej średniej mieszanki opon Pirelli, na której jeździliśmy w piątek w Kanadzie. Jednakże to był inny obiekt i najprawdopodobniej inne warunki na torze w odniesieniu do temperatury. Jest to opona, którą będziemy musieli zrozumieć oraz zmusić ją do pracy dosyć szybko w piątek podczas przygotowań do reszty weekendu. Przywieziemy kilka modyfikacji do samochodu, włączając w to nieznacznie zmienione przednie skrzydło oraz kilka innych części. Mamy nadzieję, że nasze osiągi powrócą na poziom sprzed wyścigu w Kanadzie, gdzie w suchych warunkach nie spisaliśmy się tak, jak sobie tego życzyliśmy. Również w międzyczasie będziemy ciężko pracować nad balansem samochodu, by spróbować upewnić się, że będziemy dysponować lepszymi osiągami w Walencji. Liczymy na to, że Sergio powróci za kierownicę samochodu i niecierpliwie oczekujemy z nim wspólnej pracy podczas weekendu.

(Ap4cz05)
 
Lotus

Heikki Kovalainen: Tuż po Kanadzie pojechałem do Nowego Jorku z Tonym, Mikiem, Ansarem Alim z Caterham Cars i kilkoma osobami z zespołu, aby wziąć udział w ogłoszeniu umowy z General Electric. Mieliśmy kilka miłych dni w Nowym Jorku w siedzibie GE i jestem naprawdę zadowolony, że udało się nam z nimi nawiązać współpracę. To dla nas świetna wiadomość i jest to dokładnie taki partner, o jakim opowiadali mi Tony i Mike, kiedy dołączyłem do zespołu w 2010 roku. Po Nowym Jorku pojechałem na kilka dni do domu przed wyjazdem do Walencji.
Nie mogę doczekać się GP Europy, ponieważ wydaje mi się, że gorąca temperatura i wymagania toru powinny pasować naszemu bolidowi. Nie jest to dokładnie uliczny tor, to pół-uliczny obiekt z bardzo równą nawierzchnią, bez nierówności i z niskimi tarkami. Ma długie proste i wiele ciasnych zakrętów, które oznaczają szukanie właściwego poziomu przyczepności aerodynamicznej, jako środka do zmaksymalizowania swojego potencjału. Pirelli przywozi miękkie i średnie opony, na których nie ścigaliśmy się jeszcze w tym sezonie, więc moim zdaniem w piątek czeka nas trochę pracy, aby sprawdzić, jak działają i wyciągnąć z nich maksimum. Nie mieliśmy problemów z oponami przez cały sezon, więc mamy nadzieję, że tak samo będzie w Walencji, co da nam możliwości na strategię, jakich używaliśmy cały sezon – Q2 to wciąż dla nas cel na kwalifikacje, a potem zobaczymy, co wydarzy się w niedzielę.


Jarno Trulli: Opuściłem bardzo mokrą Kanadę i udałem się w stronę mojego domu w Miami na kilka dni przed powrotem do Europy na kolejny wyścig. Pomimo ostatecznej pozycji w Kanadzie byłem całkiem zadowolony z mojej jazdy przez cały weekend. To był z pewnością ciężki wyścig i jak już powiedziałem myślę, że FIA zrobiła wszystko bardzo dobrze. W niektórych momentach oczywiste było, że nie dało się prowadzić bolidu, więc kiedy wyścig został zatrzymany i wyjechał samochód bezpieczeństwa, jasnym było, że był to dobry moment na zrobienie tego. Ukończyłem wyścig z metalową częścią bolidu obijającą się o moje nogi – chłopcy z pitwall poprosili mnie, abym dojechał do mety i wtedy łatwiej byłoby po prostu zaparkować, to jednak w takich chwilach robisz wszystko, aby pomóc zespołowi. Jazda z dużym kawałkiem metalu wiszącym nad nogami zdecydowanie mnie spowalniała i nie byłem w stanie cisnąć tak mocno, jakbym chciał, jednak wciąż miałem dużo satysfakcji z dogonienia chłopaków przede mną i ukończenia wyścigu tuż za nimi.
Teraz przed nami Walencja. To kolejny tor, który zwykle nie jest używany i stanowi duże wyzwanie dla kierowców, jednak jest on całkiem bezpieczny. W porównaniu do Kanady nawierzchnia szybko ewoluuje w czasie weekendu – w piątek jest bardzo brudna, jednak w niedzielę jest dużo przyczepności i czasy okrążeń spadają przez cały weekend. To tor, na którym musisz znaleźć dobry rytm. Przepływasz przez kolejne sekcje toru, jednak potem są inne fragmenty, w których musisz dużo hamować – długie proste z mocnymi dohamowaniami pod koniec i ciasne zakręty. Pierwszy bieg jest dużo częściej używany, niż na innych torach i zazwyczaj po długich prostych zwalniamy bardzo mocno, tak więc zużycie hamulców jest bardzo wysokie. Nie mogę się już doczekać tego GP – hiszpańscy fani są jednymi z najbardziej oddanych na świecie i wzięli nasz zespół w swoje serca, więc myślę, że będzie to dla nas dobry weekend.


(Igor Szmidt)
 
HRT

Narain Karthikeyan: Lubię przebywać w Hiszpanii, ponieważ kiedy jest tak gorąco, przypomina mi się mój dom w Indiach. Ludzie także są bardzo mili i chętnie przychodzą na wyścigi Formuły 1, co zawsze jest mile widziane. Oczywiście mam nadzieję, że przewaga, jaką daje nam fakt, iż jest to nasz domowy wyścig pozwoli zespołowi przeskoczyć na kolejny poziom. Nigdy wcześniej nie ścigałem się w Walencji, więc tak naprawdę nie wiem, czego się spodziewać. Zawsze trzeba jednak być skoncentrowanym na 110%, ponieważ najmniejszy błąd może spowodować uderzenie w bandę. Nie jest to tradycyjny tor uliczny, ponieważ jest dość szeroki i średnie prędkości nie są tak niskie, jak w Monako. Kwalifikacje odegrają bardzo ważną rolę, tak jak przed każdym wyścigiem; zawsze dobrze jest zakwalifikować się tak wysoko, jak to tylko możliwe. Miejmy nadzieję, że z systemem DRS zapewni możliwość wyprzedzania podczas wyścigu. Dobrze było również zobaczyć, że nasze modyfikacje sprawdziły się w Kanadzie, poczyniliśmy duży krok naprzód w kwestii osiągów i czasy okrążeń są teraz bliższe do naszych rywali. Mamy przed sobą wiele pracy, krok naprzód w Kanadzie był bardzo dobry i musimy teraz z niego korzystać i utrzymać ten trend, jako że sezon nabiera tempa.

Vitantonio Liuzzi: Atmosfera wyścigu w Walencji jest fantastyczna: widać, że kibice są oddani i przychodzą z pasją, a samo miasto jest piękne – to wszystko składa się na wspaniałe grand prix. Zawsze czymś wyjątkowym jest ściganie się przed własną publicznością i jestem pewien, że będzie to dobry weekend i otrzymamy wiele wsparcia od lokalnych fanów, szczególnie po naszym najlepszym wyniku uzyskanym w Montrealu. To trudny i techniczny tor. Nie łatwo jest ustawić bolid, a nawierzchnia jest naprawdę wymagająca dla opon. Wcześniej wyprzedzanie było trudne, jednak z systemem DRS w tym roku powinno być znacznie łatwiej. Kwalifikacje będą bardzo ważne, jak zwykle w Formule 1, jednak z DRS będą szanse na poprawę pozycji. Wszystko idzie we właściwym kierunku, zawsze idziemy do przodu, przed nami wciąż długa droga, jednak z pewnością zmierzamy w dobrą stronę. Nie możemy teraz spocząć na laurach; chcemy więcej i będziemy bardzo mocno pracować. Nasze cele są dość wysokie i jeśli chcemy je osiągnąć nie możemy sobie pozwolić na relaks.

Colin Kolles, szef zespołu: Zawsze podoba mi się w Walencji. Zarówno miasto, ze swoją atmosferą, jak i tor, który jest obiektem ulicznym, są bardzo szczególne. Walencja to właściwie nasz drugi domowy wyścig, co jest bardzo ważne dla zespołu. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować naszą poprawę i utrzymamy pozytywny trend. Wydaje się, że nasz bolid jest bardziej konkurencyjny na torach o takiej charakterystyce, jak ten w Walencji. Trakcja będzie tu bardzo ważna; między innymi pracowaliśmy w tym kierunku. Będziemy mieli nowe części w bolidzie i mamy nadzieję, że po raz kolejny zmniejszymy stratę do zespołów przed nami.

(Igor Szmidt)
 
Virgin

Timo Glock: Grand Prix Europy w Walencji jest wyścigiem, na temat którego opinie są podzielone, lecz ja naprawdę lubię ten tor i jest on dla mnie interesującym wyzwaniem. Jest to obiekt, gdzie musimy porządnie się skupić – tak jak w Monako – ponieważ szybkie proste i bliskość barier powodują, iż łatwo jest się zdekoncentrować. Wyścig jest na ogół bardzo gorący, co stanowi dodatkowe wyzwanie. Jeśli o nas chodzi to wszystko sprowadza się do jak najlepszego wykorzystania sprzętu, który mamy do dyspozycji. Musimy doprowadzić obydwa samochody do mety i kontynuować podejmowanie dobrych decyzji na stanowisku dowodzenia, by wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję.

Jerome d'Ambrosio: Zawsze podobała mi się jazda po ulicznym torze w Walencji podczas moich startów w serii GP2. Jest to techniczny obiekt z bardzo interesującym ostatnim sektorem, zatem nie mogę się już doczekać przejechania się po nim w bolidzie F1. Wyścig w Kanadzie był dla mnie wspaniałym doświadczeniem. Sesja kwalifikacyjna była raczej rozczarowująca, jednak podczas wyścigu zaliczyłem kilka naprawdę świetnych momentów, które pomogą mi rozwinąć się jako kierowca. Tak więc do jednej z najlepszych imprez wyścigowych w Europie podchodzę z optymizmem i liczę na dobry weekend.

John Booth, szef zespołu: Po ekscytującym wyścigu w Kanadzie każdy w zespole Marussia Virgin Racing cieszy się z powrotu na europejskie tory. Jest to nasza druga wizyta w Hiszpanii w ciągu zaledwie pięciu tygodni, jednakże tor w Walencji to zupełnie odmienne wyzwanie niż Circuit de Catalunya. W przeciwieństwie do większości ulicznych obiektów tor ten jest stosunkowo szeroki. Są tutaj szybkie i płynne zakręty, co w połączeniu z bliskością barier sprawia, iż jest to ciekawe i wymagające doświadczenie dla kierowców i ich zespołów. Mamy tutaj 25 zakrętów – na żadnych innym torze w obecnym kalendarzu nie ma takiej liczby wiraży. Ponadto jest to interesująca mieszanka długich, szybkich prostych i wolnych zakrętów. Tor wymaga dobrej przyczepności, a ponadto musimy zwrócić uwagę na hamulce, co wynika z natury niektórych sekcji tego obiektu. Obecnie musimy skupić się na wykonywaniu możliwie jak najlepszej pracy na każdym etapie weekendu, by w niedzielę znaleźć się w komfortowej pozycji. Wtedy możemy myśleć o mocnym finiszu w wykonaniu obydwu bolidów, jednocześnie utrzymując za sobą naszych bezpośrednich konkurentów.

(Michał Sulej)


  Komentarze  
Strony  •  1 Odśwież T- T+
kurcjusz, 18.06.2011 09:56[!]
Dzien dobry,
Nie wiem jak u Was, moze to jest tylko moje subiektywne odczucie, ale czy nie macie wrazenia, ze wypowiedzi MSC roznia sie od innych? Chodzi mi tutaj o drobne niuanse, doslownie cos ledwo wyczuwalnego, ale ja za kazdym razem czytajac wszystko zauwazam, ze MSC wypowiada sie "w starym stylu". W jego wypowiedziach nacisk jakby polozony jest gdzie indziej. Zawsze mowi o dobrym widowisku, nie ma jakiegos takeigo napinania sie. Oczywiscie jest to typowy belkot i powiedzenia typu ble ble ble - tak jak ktos juz pisal, ze nie czyta wypowiedzi przed weekendem bo po tylu latach czytania staje sie to nudne. Jednak jak czytam MSC to zauwazam roznice "profesjonalizmu a jednak zabawy" do "obecnego wyscigu szczorow i wiecznej koncentracji, usilowania, napinania sie"
topor999, 18.06.2011 21:38[!]
Dobre widowisko bez napinania zrobił też w '94 z Hillem w '97 z Villeneuvem w 2002 na A1 Ring z Barichello w tym samym roku na Sepang z Montoyą oraz w 2004 na Imoli również z JPM.
F288GTO, 18.06.2011 21:46[!]
Nie wiadomo czy Schumi ma jakiś wkład w te wypowiedzi, może pisze je sam a może jest wyręczany przez PRowca. Jednak zachowanie Michaela jest zupełnie inne od reszty obecnych kierowców. W tych najgorętszych momentach kiedy z innych napięcie się wręcz wylewa to Schumacher puszcza oczko do kamery, daje buziaka, podnosi rękę z kciukiem do góry, itd. Widać, że nie odczuwa nawet najmniejszej presji, prawie zawsze uśmiechnięty, kiedy po własnym błędzie rozbije bolid macha ręką dziękując publiczności. Tego właśnie mi brakuję w obecnej F1. Jest dużo bardziej sztywna i taka komercyjna niż w latach 90 kiedy Schumacher budował swoją legendę. Kiedyś w F1 było więcej ikry, polotu, swobody dzisiaj mamy głównie nachalny bełkot nudnych marketingowców.
Nirnroot, 20.06.2011 13:05[!]
Oj tam nudnych. Ale jakich bogatych :)

MSC jeździ dla przyjemności i to widać po jego wypowiedziach. On nie ma nic do udowodnienia, wszyscy którzy są jego fanami nadal uważają, że jest najlepszy na świecie, a ci którzy go nie znoszą powtarzają w kółko 'rozmienił sławę na drobne, to był bolid a nie talent'. Status quo zostanie tak długo, aż albo Merc zbuduje dobre auto i MSC zacznie wygrywać/walczyć o podia, albo Merc puści dym że znowu coś tam z bolidem jest do kitu i Michael wróci do bamboszy zostawiając Nico samego w "Williamsie 2"
JustBull, 20.06.2011 14:37[!]
A PET już o wakacjach myśli ;P
Aeromis, 20.06.2011 14:43[!]
Jak to Nick robi, że przed i po wyścigu ma najnudniejsze wypowiedzi, podczas gdy pomiędzy GP potrafi strzelać jak kałasznikow...
m3nel23, 22.06.2011 10:13[!]
Chyba strzelać swoim spojlerem i robiąc z tego chopke.
Strony  •  1 Odśwież T- T+
Komentowanie tej wiadomości zostało zablokowane  |  Forum Wyprzedź mnie!
<< pop. GP w kolejności  |  nast. GP w kolejności >>  |  ^


F1WM
F1WM.plAktualności, Newsy i wyniki w WAP
Testy, Artykuły, Słowniczek pojęć F1, Sondy
Katalog www, Kuba Giermaziak, Karol Basz
Baza danych F1Sezony, Statystyki, Kierowcy, Zespoły, Tory, Bolidy, Silniki, Konstruktorzy bolidów, Dostawcy silników, Dostawcy opon
Robert KubicaAktualności, Profil kierowcy, Osiągnięcia, Daniele Morelli (menedżer), Statystyki kierowcy, Historia startów z BMW
Inne serieAuto GP, DTM, Mistrzostwa Europy F3, FR3.5, GP2, GP3, GT Series, WEC, IndyCar, Supercup, WTCC
 
  •   ISSN 2080-4628   •   Serwis poświęcony F1 i innym seriom wyścigowym   •   Istnieje od 1999 roku   •   Wszelkie prawa zastrzeżone
Kanał RSS  •  Redakcja serwisu Wyprzedź Mnie!  •  Informacja o prawie autorskim i polityka prywatności  •  Reklama i współpraca