F1 20241  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13 Włochy Rosja Singapur Japonia USA Meksyk Brazylia Australia Arabia Saudyjska Abu Zabi Abu Zabi
  Logowanie (serwis)
Użytkownik:Hasło:
 
Rejestracja
 
  Sezon 2012
GP Australii
GP Malezji
GP Chin
GP Bahrajnu
GP Hiszpanii
GP Monako
GP Kanady
GP Europy
GP Wielkiej Brytanii
GP Niemiec
GP Węgier
GP Belgii
GP Włoch
GP Singapuru
GP Japonii
GP Korei Południowej
GP Indii
GP Abu Zabi
GP Stanów Zjednoczonych
GP Brazylii
Strona główna sezonu 2012
Klasyfikacje generalne 2012
Statystyki z sezonu 2012

  Wszystkie sezony
2024  2023  2022  2021  2020  2019  2018  2017  2016  2015  2014  2013  2012  2011  2010  2009  2008  2007  2006  2005  2004  2003  2002  2001  2000  1999  1998  1997  1996  1995  1994  1993  1992  1991  1990  1989  1988  1987  1986  1985  1984  1983  1982  1981  1980  1979  1978  1977  1976  1975  1974  1973  1972  1971  1970  1969  1968  1967  1966  1965  1964  1963  1962  1961  1960  1959  1958  1957  1956  1955  1954  1953  1952  1951  1950
Jaśniejszym kolorem oznaczone sezony, w których nie było GP
na torze Albert Park.
Qantas Australian Grand Prix 201218 marca
Melbourne Grand Prix Circuit
Długość toru: 5,303 km
Liczba okrążeń: 58
Pełny dystans: 307,574 km
Poprzednie rekordy na tej wersji toru:
Najszybsze okrążenie kwalifikacyjne:
1:23,529 - Sebastian Vettel (Red Bull), 2011
Najszybsze okrążenie wyścigu:
1:24,125 - Michael Schumacher (Ferrari), 2004
Największa średnia prędkość wyścigu:
219,011 km/h - Michael Schumacher (Ferrari), 2004
<< pop. GP na tym torze  |  nast. GP na tym torze >><< pop. GP w kolejności  |  nast. GP w kolejności >>
  Wypowiedzi po wyścigu  [  T-  |  T+  ]
McLaren

Jenson Button (P1): Każde zwycięstwo wiele znaczy, ale to dzisiejsze pokazuje, jak bardzo ważna jest dobrze przepracowana zima. W ostatnich dwóch latach inauguracje sezonów były dla nas bardzo trudne, więc dzisiejszy wynik jest bardzo zachęcający. Chłopaki na torze i wszyscy faceci oraz kobiety w Woking wykonali dla nas kawał dobrej roboty. Dzisiejszy dzień wiele dla mnie znaczy, jestem przekonany, że dla nich też. Czyni on te wszystkie szalone godziny przepracowane w porze porannej jeszcze bardziej wartościowymi, ponieważ wiemy, że z tym samochodem możemy osiągnąć wielkie rzeczy. Po starcie chciałem szybko odjechać rywalom, aby uniknąć zagrożenia DRS. Nie było to łatwe, ponieważ za sobą miałem Lewisa. Później wyścig szedł już jednak gładko. Moim największym problemem był wyjazd samochodu bezpieczeństwa pod koniec wyścigu. Wypracowana, dziesięciosekundowa przewaga stopniała niemal do zera. Gdy około osiemnastej słońce zaczęło zachodzić, trudno było utrzymać temperaturę ogumienia, gdy jechaliśmy bardzo powoli za safety carem. Bardzo się o to martwiłem, ale wszystko dobrze się skończyło. Zostawiłem Sebastiana Vettela za sobą i wypracowałem przewagę, którą później kontrolowałem do samego końca. Ten weekend przyniósł nam wiele pozytywnych emocji. Mamy świetny samochód, zdolny walczyć o mistrzostwo świata. To idealny początek mojego sezonu i nie mogę się już doczekać Grand Prix Malezji.

Lewis Hamilton (P3): Gratulacje dla Jensona i całego zespołu, za osiągnięcie dziś takiego rezultatu. Choć fakt, że nie udało mi się zamienić pierwszego pola startowego w zwycięstwo jest trochę rozczarowujący, nie jestem przygnębiony. Przed nami ciągle wiele wyścigów i mnóstwo okazji do zdobycia punktów. Musiałem dziś trochę walczyć, to nie był mój dzień. Najważniejsze jest to, że pokazaliśmy, iż mamy bardzo szybki bolid. To niezwykle pozytywna informacja dla całego zespołu. Nie jestem pewny tego, co stało się na starcie, ale straciłem grunt pod nogami i musiałem zmagać się z degradacją ogumienia pod koniec pierwszego przejazdu. Z kolei pod koniec wyścigu nie byłem w stanie zbliżyć się do Seba, którego bolid był bardzo szybki na prostych, co zwiastowało, że wyprzedzenie go będzie bardzo trudną sztuką. Spokoju nie dawał mi również podążający za mną cień w cień Mark Webber. Teraz skupię się na kolejnym wyścigu. W mistrzostwach chodzi o regularność, więc jest to coś, co będę chciał osiągnąć.

Martin Whitmarsh, szef zespołu: Jenson pojechał dziś bez żadnego zarzutu. Zaliczył piorunujący start wyprzedzając Lewisa, który delikatnie przegapił moment zgaśnięcia czerwonych świateł, a później kontrolował wyścig przewodząc stawce. Lewis także pojechał bardzo dobre Grand Prix, ale stracił drugie miejsce przez wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa. Vodafone McLaren Mercedes mógł zdobyć dublet, ale i tak sądzę, że to bardzo dobry omen, jeśli możesz czuć się rozczarowany pierwszym i trzecim miejscem, więc łatwo to przełkniemy! Nigdy nie lekceważymy naszych rywali, a przed nami jeszcze z całą pewnością długa droga do końca sezonu. Mamy za sobą dobry start, a za kilka dni będziemy już na torze Sepang, gdzie liczymy na kolejne zwycięstwo. Chcę podziękować wszystkim, nie tylko z naszego zespołu, ale także Mercedes AMG HighPerformancePowertrains, za ich ciężki wysiłek w ostatnich tygodniach i miesiącach. Dziś, późnym popołudniem w Melbourne, wszystkie te starania zostały wynagrodzone.

(Nataniel Piórkowski)
 
Red Bull

Sebastian Vettel (P2): Jestem bardzo zadowolony. Myślę, że osiągnąłem większość tego, co było można. Czułem się dobrze w samochodzie. Wydaje mi się, że nawet bez pomocy samochodu bezpieczeństwa moglibyśmy pokonać Lewisa. To był dobry wyścig, było dużo zabawy. Miałem dobry start, jednak zaskoczył mnie Nico, który zaliczył fantastyczny start i mnie wyprzedził. Odzyskałem pozycję, po świetnym manewrze przeprowadzonym na krawędzi. Jadą za Michaelem popełniłem błąd i wypadłem z pierwszego zakrętu, jednak później on zrobił to samo, kiedy się do niego zbliżyłem. Gratulacje dla McLarena i Jensona. Sądzę, że pojechał fantastyczny wyścig i był dziś niepokonany. Jestem bardzo zadowolony z drugiego miejsca, zdobyliśmy sporo punktów i myślę, że ciężko było tego oczekiwać po wczorajszym. Wydaje mi się, że w wyścigu mieliśmy lepszy samochód i mamy spory potencjał. Teraz musimy go wydobyć.

Mark Webber (P4): Z dzisiejszego dnia plyną pewne pozytywy. Kwalifikacje były dla nas trudne, jednak tempo wyścigowe był dziś lepsze. Miałem slaby start, a później zostałem ściśnięty z obu stron w pierwszym zakręcie. Udało mi się to przetrwać i później byłem w stanie zyskiwać pozycję. Samochód był dość zdradliwy podczas pierwszego stintu i zastanawiałem się, czy coś nie zostało uszkodzone w pierwszym zakręcie, jednak później opon zaczęły odpowiednio pracować. Mieliśmy trochę szczęścia z samochodem bezpieczeństwa. Byłem szybszy niż Lewis, jednak na tym torze ciężko się wyprzedza. W Malezji będzie zupełnie inaczej. Dziś pokazaliśmy się z mocnej strony i był to dobry dzień dla zespołu, biorąc pod uwagę nastroje, w jakich kładliśmy się spać. To dobry start sezonu.

Christian Horner, szef zespołu: Po trudnej sobocie, udało nam się dobrze pojechać w wyścigu. Po przetrwaniu pierwszego zakrętu, Sebastian bardzo ładnie wyprzedził Rosberga, a później gonił Michaela. Następnie zaczął zbliżać się do McLarenów i przed neutralizacją zmniejszał stratę do Lewisa. Na drugi stint założyliśmy opony pośrednie i kiedy pojawił się samochód bezpieczeństwa udało nam się ściągnąć Seba i wypuścić przed Hamiltonem. Jenson był trochę zbyt szybki, szczególnie po restarcie, jednak podium jest świetnym wynikiem. W przypadku Marka, kiedy tylko miał przed sobą czysty tor, był najszybszym kierowcą. Wykorzystaliśmy odwrotną strategię niż w przypadku Sebastiana, gdyż Mark miał więcej nieużywanych opon. Znów udało nam się podjąć dobrą decyzję podczas neutralizacji i wypuściliśmy Marka zaraz za Hamiltonem. Mogliście zobaczyć jak desperacko próbował go wyprzedzić podczas ostatnich dziesięciu okrążeń, robił wszystko by znaleźć się na podium. Niestety nie udało mu się, jednak drugie i czwarte miejsce jest świetnym wynikiem.

(Paweł Zając)
 
Ferrari

Fernando Alonso (P5): Wiedzieliśmy, że wyścig będzie bardzo trudny i jestem zadowolony, że udało nam się zdobyć sporo punktów. Miałem świetny start i udało mi się zyskać kilka pozycji na wczesnym etapie wyścigu. Po neutralizacji ostro walczyłem z Maldonado. Szczerze mówiąc, kiedy wypadł z toru, odetchnąłem trochę. Był bardzo blisko aż do tego momentu, a ja byłem wolniejszy i jedyne, co mogłem zrobić to obrona pozycji. Szkoda, ze w taki sposób zakończył wyścig. Pozytywami tego wyścigu są start, pit stopy i strategia. Dziś samochód był lepszy niż wczoraj i byliśmy bliżej liderów. Mamy przed sobą wiele pracy by ich dogonić i nie chodzi tutaj o Red Bulla i McLarena, ale także o Lotusa i Mercedesa. Tracimy jakąś sekundę, a siedem czy osiem zespołów jest bardzo blisko siebie. W pewnym sensie to dobrze, bo jeśli poprawimy się o kilka dziesiątych to awansujemy o kilka pozycji.

Felipe Massa (NS): To dla mnie bardzo słaby weekend. Już wczoraj miałem problemy, gdyż samochód był źle zbalansowany, a dziś chyba było jeszcze gorzej, bo już po kilku okrążeniach miałem problemy z oponami. Miałem świetny start, udało mi się zyskać kilka pozycji i miałem nadzieję na punkty. Próbowaliśmy przyśpieszyć pierwszy postój, jednak na drugim komplecie opon miałem te same problemy. Samochód się ślizgał, a zużycie było większe niż u innych. Nie wydaje mi się, żebym jechał agresywnie, w sumie to starałem się oszczędzać opony, jednak nic nie mogłem zrobić. Nawet na pośrednich nic się nie zmieniło. Musimy zrozumieć, dlaczego nie umieliśmy znaleźć odpowiedniego balansu, takiego jak mieliśmy w Barcelonie. Myślę, że kontakt z Senną można uznać za incydent wyścigowy. Toro Rosso próbowało mnie wyprzedzić od zewnętrznej, a Bruno miał lepszą trakcję po wewnętrznej i w czwarty zakręt wjechaliśmy koło w koło.

Stefano Domenicali, szef zespołu: Zdecydowanie nie możemy być zadowoleni z piątego miejsca, jednak biorąc pod uwagę kwalifikacje, wynik Fernando jest pozytywny. Na słaby rezultat Felipe miała wpływ sobota: balans samochodu nie był dobry i takie są tego efekty zwłaszcza, jeśli chodzi o degradację opon. Szkoda, bo dzięki dobremu startowi udało mu się wskoczyć do pierwszej dziesiątki. Wiedzieliśmy, że w ten weekend samochód nie będzie taki jakbyśmy chcieli, jednak dziś sytuacja była inna niż wczoraj, gdyż tempo podczas pierwszego przejazdu Fernando nie było dużo słabsze od tempa liderów. Samochód bezpieczeństwa nie pomógł mu, a po neutralizacji jego tempo nie było konkurencyjne i pojawił się problemy z utrzymaniem Maldonado za plecami. Chciałbym podkreślić pracę załogi w pit stopach, gdyż byliśmy najszybsi, a ciężko nad tym pracowaliśmy. Musimy poprawić nasz samochód, po tym, co zobaczyliśmy w Australii, kilka zespołów jest bardzo blisko siebie, więc nie trzeba zrobić bardzo dużych postępów by awansować o kilka miejsc. Wiemy, że musimy popracować nad trakcją i prędkością maksymalną, a także przyśpieszyć pracę nad rozwojem.

(Paweł Zając)
 
Sauber

Kamui Kobayashi (P6): Jestem bardzo zadowolony. Szóste miejsce jest wspaniałym startem sezonu. Po starcie mało nie zderzyłem się z Bruno Senną, który obrócił się tuż przede mną. Udało mu się go uniknąć, jednak Sergio nie miał tego szczęścia i przez to musiałem cały wyścig przejechać z uszkodzonym tylnym skrzydłem. Nie było łatwo i na pewno wpłynęło to na osiągi. Po pierwszym okrążeniu udało mi się awansować o dwie pozycję. Jechałem na dwa pit stopy, z miękkimi oponami na początku i pośrednimi na ostatnim przejeździe. Podczas drugiego pit stopu miałem trochę pecha, gdyż samochód bezpieczeństwa wyjechał zaraz po moim zjeździe. Później jechałem dziewiąty, kiedy rozbił się Pastor Maldonado, a Sergio walczył z Nico Rosbergiem. Udało mi się ich wyprzedzić i awansować na szóste miejsce.

Sergio Perez (P8): Musiałem startować z końca stawki z powodu zmiany biegów. Wiedziałem, że muszę dać z siebie wszystko, by awansować jak najwyżej zaraz po starcie. Udało mi się dostać na 12 miejsce, za Kamuiego, jednak doszło do kontaktu, kiedy on starał się uniknąć kolizji z Williamsem. Moje przednie skrzydło zostało uszkodzone, a była to tylko jedna z wielu dzisiejszych trudności. Musiałem oszczędzać opony, a w pewnym momencie i paliwo, cały czas walcząc o pozycję. To był naprawdę ciężki wyścig dla mnie. Na ostatnim okrążeniu Pastor Maldonado się rozbił i odpuściłem trochę z powodu odłamków na torze. W tedy jednak Nico Rosberg mnie wyprzedził. Nasze samochody się dotknęły, a dodatkowo musiałem kończyć wyścig na kompletnie zużytych oponach. Oczywiście nie jestem zadowolony z utraty pozycji na ostatnim okrążeniu, jednak cieszę się razem z ekipą, gdyż szóste i ósme miejsce jest dobrym startem sezonu.

Peter Sauber, szef zespołu: Obaj kierowcy zaliczyli fantastyczny wyścig, szczególnie Sergio, który startując z ostatniego pola finiszował ósmy. Oczywiście nie byłoby to możliwe bez szybkiego samochodu. Jestem bardzo zadowolony, że udało nam się walczyć, mimo trudnych kwalifikacji. Podziękowania należą się zespołowi, zarówno na torze, jak i ludziom w Hinwil, którzy zaprojektowali świetny bolid. Rozpoczynaliśmy ten sezon z dużymi oczekiwaniami i dziś im sprostaliśmy

(Paweł Zając)
 
Lotus

Kimi Raikkonen (P7): Wczoraj popełniliśmy kilka błędów, które sporo nas kosztowały, więc zdecydowanie w wyścigu mogło być łatwiej. Wykonałem dobry start ale przede mną był wypadek w pierwszym zakręcie, więc straciliśmy kilka pozycji, ponieważ musiałem się niemal zatrzymać i pojechać przez trawę. To ponownie utrudniło wyścig, ponieważ mieliśmy prędkość, ale również wiele bolidów do wyprzedzenia. Gdy spojrzymy na te wszystkie aspekty, to mogliśmy finiszować na lepszej pozycji. Samochód bezpieczeństwa również nam nie pomógł. Ogólnie weekend daleki od idealnego, ale bolid sprawuje się dobrze, a siódma pozycja oznacza, że wyjechaliśmy chociaż z kilkoma punktami.

Romain Grosjean (NS): Myślę, że mogliśmy dziś osiągnąć świetny rezultat. To frustrujące, ponieważ naprawdę chciałem dojechać do mety, nawet na podium, jednak pozytywną stroną jest to, że bolid ma bardzo dobre osiągi. Utrzymywałem tempo chłopaków z przodu i wszystko wyglądało dobrze. Mój start nie był świetny, więc musimy się temu przyjrzeć. Później oczywiście była kolizja z Pastorem. Z tego co widziałem to zahamował znacznie za późno i uderzył w moje przednie prawe koło, co złamało zawieszenie i było po wyścigu dla mnie. Zespół zasłużył na lepszy wynik, ponieważ naprawdę ciężko pracowali, jednakże wszystko to będzie już wspomnieniem. Udajemy się do Malezji, gdzie jest jeden z moich ulubionych torów, tak że skupiam się na przyszłym wyniku.

Eric Boullier, szef zespołu: Opuszczamy Australię z mieszanymi odczuciami, jednak właściwie wszyscy mamy uśmiechy na twarzach. Tak, mieliśmy duże oczekiwania w stosunku do Romaina po jego trzeciej pozycji w kwalifikacjach, więc oglądanie jak inny bolid wykluczył go z wyścigu było rozczarowujące. Jednak z drugiej strony, osiągi zaprezentowane przez E20 nastrajają nas optymistycznie przed resztą sezonu. Zespół wykonał bardzo szybki, mocny bolid, odpowiadający na zmiany w ustawieniach. To była ciężka zima i chciałbym pogratulować wszystkim w Enstone za ich ciężką pracę, która się opłaciła. Jestem dumny z bycia częścią zespołu, który miał problemy w 2011 roku, a teraz powrócił do walki. Kimi był w stanie zaprezentować mocne osiągi na więcej niż jednym okrążeniu, przez co podskoczył o 11 pozycji w swoim pierwszym wyścigu po dwuletniej przerwie. Czekamy teraz na Sepang, zupełnie inny tor, gdzie mamy nadzieję na kolejny mocny występ.

(Łukasz Godula)
 
Toro Rosso

Daniel Ricciardo (P9): Naprawdę nie wiem jak potoczyły się sprawy na ostatnim okrążeniu. Zobaczyłem wiele niebieskich flag i dużo samochodów przede mną i byłem pewien, że korzystając z chaosu mogę zyskać choć jedną pozycję. Miałem trochę szczęścia, ponieważ dysponowałem jasnym obrazem tego, co robili kierowcy przede mną. Pojawiła się okazja to ataku na Jeana-Erica. Bronił się na zakręcie nr 13 i pomyślałem, że mogę spróbować ponownie i udało mi się awansować na dziewiątą lokatę. Ostatnie kilka okrążeń było szalone, ale cisnąłem jak cholera. Dobrze jest zakończyć wyścig na dziewiątym miejscu, ale sądzę, że mogliśmy pojechać lepiej, ponieważ samochód spisywał się całkiem dobrze. Cieszę się, że mogłem zdobyć moje pierwsze punkty w domowym wyścigu, przed wieloma fantastycznymi fanami.

Jean-Eric Vergne (P11): Miałem świetny start i awansowałem o kilka miejsc, ale chwilę później Webber otarł się o koło mojego samochodu i pojechałem prosto przed siebie tracąc dużo czasu. Utknąłem za samochodami, których nie mogłem wyprzedzić. Gdy zabrałem się za di Restę popełniłem mały błąd i wjechałem w żwir. Szkoda. Takie są wyścigi. Wiele się nauczyłem, a przede mną jeszcze dziewiętnaście wyścigów, w których mogę zdobyć punkty, dlatego nie mogę doczekać się weekendu w Malezji.

Franz Tost, szef zespołu: Po starcie z dziesiątego i jedenastego pola, finisz na dziewiątym i jedenastym miejscu może nie wydawać się czymś niezwykłym, jednak wyścig obfitował w szalone sytuacje, kreując przy tym emocjonujące widowisko, doskonałe na inaugurację sezonu. Biorąc pod uwagę przygody Daniela, dziewiąta pozycja w jego domowym wyścigu jest maksimum, które byliśmy dziś w stanie osiągnąć. Obaj nasi kierowcy wykonali dobrą robotę, a osiągi samochodu były w porządku przez cały weekend, więc chcielibyśmy zaliczyć w Malezji kolejny mocny występ.

(Nataniel Piórkowski)
 
Force India

Paul di Resta (P10): Zawsze miło rozpocząć sezon zdobytymi punktami, jednak nie wyglądało to zbyt dobrze aż do końcowych okrążeń, gdy mój inżynier powiedział, że zbliżam się do bolidów przede mną. Na szczęście zaoszczędziłem nieco KERS na ostatni zakręt, co pomogło mi wyprzedzić Vergne i pokonać go na mecie o dziesiąte sekundy. Tak wiec było to dość ekscytujące ostatnie okrążenie. To dobry początek sezonu, ale oczywiście mamy jeszcze wiele pracy przed sobą, ponieważ mieliśmy problem z tempem na początku każdego przejazdu, co odbiło się na ogólnym wyniku. Mimo to, biorąc pod uwagę skąd startowałem, uważam, że nie możemy być zawiedzeni tym jednym punktem.

Nico Hulkenberg (NS): Chyba nigdy nie mam zbyt wiele szczęście na Albert Park. Mój pierwszy wyścig w 2010 roku trwał mniej niż jedno okrążenie i dzisiaj było tak samo. Ciągle nie jestem pewny co się stało, jednak zostałem uderzony gdy wjechałem w pierwszy zakręt. Szkoda, ponieważ miałem dobry start, przesunąłem się o kilka pozycji, a potem ktoś uderzył mnie od tyłu. Opona została przebita i zawieszenie było uszkodzone, więc mój wyścig się skończył i musiałem się zatrzymać. Takie rzeczy się zdarzają gdy 22 bolidy walczą w ciasnym pierwszym zakręcie, jednak frustrujące jest odpadnięcie po tak dobrej sesji kwalifikacyjnej. Dobrą rzeczą jest to, że będę znowu w bolidzie za pięć dni, co jest najlepszym sposobem na odbicie się po takim rozczarowaniu.

Robert Fernley, zastępca szefa zespołu: Od początku wiedzieliśmy, że dzisiejszy wyścig będzie pełny dramaturgii i nie zawiedliśmy się, zwłaszcza na ostatnich okrążeniach gdy Paul wykonał świetną pracę oraz zdobył punkt w walce na ostatniej prostej. Pojechał bardzo czysty wyścig, trzymając się z dala od kłopotów i wykorzystał swoją strategię, jednakże miał problemy z tempem na początku przejazdów, co jest rzeczą do poprawy. Jeśli chodzi o Nico, był po prostu ofiarą chaosu w pierwszym zakręcie. Został dość mocno uderzony gdy dojeżdżał do pierwszego zakrętu, co spowodowało dość znaczne uszkodzenia w lewym tylnym zawieszeniu, przez co od razu dał nam znać przez radio, że musi się zatrzymać. Musimy się z tym pogodzić, ponieważ to część wyścigów, aczkolwiek jest to rozczarowujące, ponieważ Nico potrzebuje jak najwięcej przejechanych okrążeń. Mimo to pokazał na co go stać i może być dumny ze swojej pracy, którą wykonał w ten weekend.

(Łukasz Godula)
 
Mercedes

Nico Rosberg (P12): Miałem dzisiaj perfekcyjny start i byłem w stanie zdobyć trzy pozycje, jednakże niestety nie byliśmy w stanie utrzymać tego tempa, a wyścig nie ułożył się tak jakbyśmy tego oczekiwali. Końcówka była szczególnie pechowa, gdy miałem kontakt z Perezem na prostej, co spowodowało przebicie mojej opony, a w efekcie utratę punktowanej pozycji. Mamy wiele pracy do wykonania, by zrozumieć co poszło źle i jak możemy wykorzystać pełny potencjał, który zdecydowanie drzemie w bolidzie. Dalej jestem pozytywnie nastawiony co do Malezji, to zupełnie inny tor, więc czekam z niecierpliwością na ten wyścig.

Michael Schumacher (NS): Szkoda zakończenia wyścigu po utracie kontroli nad bolidem w pierwszym zakręcie. Próbowałem wrzucić różne biegi i ostatecznie napęd powrócił, jednak mimo to musiałem wjechać na trawę, by uniknąć obrócenia bolidu. Tym większy to pech, ponieważ nie mieliśmy takiego problemu przez całe zimowe testy, a bolid był niezawodny. Dlatego nie obawiam się tego, ponieważ wiem, że takie rzeczy zdarzają się w wyścigach, a nasza niezawodność nie jest problemem. Uważam, że mogłem mieć dziś dobry wyścig i ciągle mogę wyciągnąć pozytywy z tego weekendu, gdyż potwierdziły się nasze oczekiwania co do bolidu i był to zdecydowany krok w przód. Możemy się teraz dalej poprawiać mając solidną bazę.

Ross Brawn, szef zespołu: Po bardzo obiecującym weekendzie dzisiaj nie zaliczyliśmy dobrego rezultatu. Pomimo idealnych startów, zarówno Michael jak i Nico mieli problemy z oponami od początku wyścigu. Wraz z poprawą warunków na torze i wzrostem temperatur, wypadliśmy poza optymalne warunki pracy opon, przez co mieliśmy problem z degradacją. Mimo to pozostajemy pozytywnie nastawieni, a po testach zaprezentowaliśmy, że mamy szybki bolid, który możemy rozwijać. Musimy się przyjrzeć temu co dziś się stało, odkryć problem i popracować nad poprawą.

(Łukasz Godula)
 
Williams

Pastor Maldonado (P13): Samochód spisywał się dzisiaj dobrze. Nasze tempo było dobre oraz stałe i wyglądaliśmy na konkurencyjnych, aż do ostatniego okrążenia, które było bardzo ważne. Niestety, straciłem kontrolę nad tyłem bolidu, kiedy naciskałem na Alonso i nie mogłem już nic zrobić.

Bruno Senna (P16): Miałem świetny start i starałem się pojechać po zewnętrznej linii w pierwszym zakręcie, lecz czułem jak doszło z kimś do kontaktu. Musiałem zrobić dodatkowy pit stop, który utrudnił mi kilka rzeczy. Mój wyścig wyglądał potem lepiej, lecz splątałem się z Massą, a więc dziś szczęście nie było po naszej stronie. Takie są wyścigi i teraz czekamy na to, co się wydarzy w następny weekend w Malezji.

Mark Gillan, główny inżynier operacyjny: Choć końcowy rezultat był rozczarowujący dla zespołu, wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni ze znaczącej poprawy osiągów FW34. Samochód pokazał, że jest dobry w kwalifikacjach i ma niezłe tempo wyścigowe. Teraz musimy się przegrupować i czekamy na dobre wyniki w Malezji.

(Mateusz Szymkiewicz)
 
Marussia

Timo Glock (P14): Świetny wyścig dla zespołu i ogromna nagroda za ciężką pracę i presję w ostatnich kilku miesiącach. Trzeba pamiętać, że przybyliśmy tutaj bez praktycznie żadnego przebiegu nowym bolidem. Dodając do tego potencjalne problemy z niezawodnością – każda ekipa je ma podczas testów przed sezonem – i daje nam to dość wyjątkowy weekend, w którym dowieźliśmy bolid do mety bez żadnych problemów. Wybrałem dobrą linię w pierwszym zakręcie i byłem w stanie uniknąć problemów, które tam czyhały oraz przesunąłem się na 13 pozycję. Później trochę powalczyłem z Caterhamem, ale wiedziałem, że muszę się skupić na swoim wyścigu. Bolid był bardzo równy w osiągach, a z finiszu na 14 pozycji jestem bardzo zadowolony, jak i z ekipy ponieważ jest to ważna pozycja z punktu widzenia klasyfikacji konstruktorów.Bolid dał mi dziś prezent urodzinowy i będę dziś to świętował, ale jutro wracamy do ciężkiej pracy, gdyż mamy dużo do poprawy w bolidzie.

Charles Pic (P15): Jestem całkiem zadowolony z mojego pierwszego wyścigu i bardzo wdzięczny ekipie za udany debiut bolidu. Wszystko poszło dość pozytywnie w wyścigu, miałem kilka problemów na początku, a potem pod koniec musiałem zatrzymać się z powodu problemu z ciśnieniem oleju, a zespół chciał być ostrożny w tym względzie. Szkoda, że nie byłem w stanie zobaczyć flagi w szachownicę, jednak jestem zadowolony z piętnastej pozycji po kłopotach sprzed rozpoczęcia sezonu. Ciągle jest dużo pracy przed nami, aczkolwiek mamy już wiele informacji z tego weekendu, przez co będziemy mogli lepiej się przygotować za tydzień w Malezji.

John Booth, szef zespołu: Wiem, że wypowiem się w imieniu całego zespołu: jestem absolutnie zadowolony z debiutu nowego bolidu w ten weekend w Melbourne. Tak jak mówiłem w piątek, pomimo dwunastej pozycji Timo w drugim treningu, nie chciałem wzbudzać zbyt wielkich oczekiwań, ponieważ w kwalifikacjach sytuacja mogła wyglądać inaczej, a wyścig mógł uwidocznić jakieś problemy z niezawodnością, ponieważ nie odkryliśmy jeszcze tego bolidu z powodu braku testów. Przybywając tutaj mieliśmy na koncie jedynie 200km jazd promocyjnych na demonstracyjnych oponach, a od piątku zaliczyliśmy tutaj 215 niemal bezproblemowych kółek, co daje 1120 kilometrów. Podziękowania dla obu kierowców, którzy byli fantastyczni przez cały czas. Timo rozmawiał z nami przez cały wyścig, dając cenne wsparcie do góry danych, które zebraliśmy dzięki temu przebiegowi. Debiut Charles był bardzo imponujący i dał nam do zrozumienia, że wie o co tutaj chodzi. Chciałbym również podziękować naszym partnerom za to, że nie zwątpili w nas.

(Łukasz Godula)
 
Caterham

Witalij Pietrow (NS): Jechałem fantastyczny wyścig i wielka szkoda, że musieliśmy się z niego wycofać. Do tego momentu wszystko szło całkowicie zgodnie z planem. Zespół wykonał świetną robotę, co pozwoliło mi wyprzedzić Heikkiego po pierwszym postoju. Później zacząłem doganiać Sennę i Massę, a samochód był dobrze zbalansowany. Dbanie o opony nie sprawiało mi problemu i pokazaliśmy tempo, które chcieliśmy mieć w tym sezonie. Oczywiście mamy za sobą nie taki wyścig jakbyśmy chcieli, ale możemy z niego wyciągnąć wiele pozytywnych aspektów i udać się do Malezji, gdzie możemy pokazać dobrą formę.

Heikki Kovalainen (NS): Podobnie jak Witalij musiałem unikać problemów w pierwszym zakręcie, a później straciłem trochę czasu za Glockiem. Szybko udało mi się go wyprzedzić i zacząłem jechać dobrym tempem, trzymając się dość blisko samochodów z przodu. DRS przestał działać około szóstego okrążenia i musiałem wyłączyć KERS zaraz po starcie, więc czasy jakie kręciliśmy były całkiem konkurencyjne. Oba postoje przebiegły bez problemów, ale później poczułem, że samochód zaczyna ściągać w lewo podczas hamowania, więc zjechałem do boksów aby przyjrzeli się temu mechanicy i wydaje się, że problem z lewym przednim zawieszeniem był przyczyną niewłaściwego balansu, który czułem na kilku okrążeniach przed wycofaniem się z rywalizacji. Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie rozwiązać ten problem w przyszłym tygodniu, a dziś pokazaliśmy nasz krok naprzód, więc ogólnie nie jest to zła przesłanka, ale ten dzień, w którym po prostu ci nie idzie.

Thierry Salvi, Renault Sport F1: Pomimo ostatecznego rezultatu, udało się nam pokazać dobre tempo. Heikki stracił KERS na bardzo wczesnym etapie i pomimo tego prezentował dobre osiągi. Witalij także naciskał bardzo mocno zanim został zmuszony do wycofania się z rywalizacji, dobrze dbając przy tym o opony, więc po dzisiejszym dniu mamy wiele powodów do zadowolenia.

(Nataniel Piórkowski)


  Komentarze  
Strony  •  < 1 2 Odśwież T- T+
kurcjusz, 19.03.2012 09:17[!]
@IcemanF1
swietny wynik Kimiego ? bez przesady, bardzo dokladnie ogladalem jego wyscig i nic nadzwyczajnego w nim nie bylo. owszem cieszy dobra dyspozycja, niezawodnosc, spokoj, ale daleko mu do slowa "swietny"
Perez startowal z dalszej pozycji i zakonczyl tuz za Kimim, jesli spojrzysz na to z tej perspektywy to wyscig Pereza trzeba by uznac za brylantowo-niewiarygodnie-rewelacyjny :)
Strony  •  < 1 2 Odśwież T- T+
Komentowanie tej wiadomości zostało zablokowane  |  Forum Wyprzedź mnie!
<< pop. GP w kolejności  |  nast. GP w kolejności >>  |  ^


F1WM
F1WM.plAktualności, Newsy i wyniki w WAP
Testy, Artykuły, Słowniczek pojęć F1, Sondy
Katalog www, Kuba Giermaziak, Karol Basz
Baza danych F1Sezony, Statystyki, Kierowcy, Zespoły, Tory, Bolidy, Silniki, Konstruktorzy bolidów, Dostawcy silników, Dostawcy opon
Robert KubicaAktualności, Profil kierowcy, Osiągnięcia, Daniele Morelli (menedżer), Statystyki kierowcy, Historia startów z BMW
Inne serieAuto GP, DTM, Mistrzostwa Europy F3, FR3.5, GP2, GP3, GT Series, WEC, IndyCar, Supercup, WTCC
 
  •   ISSN 2080-4628   •   Serwis poświęcony F1 i innym seriom wyścigowym   •   Istnieje od 1999 roku   •   Wszelkie prawa zastrzeżone
Kanał RSS  •  Redakcja serwisu Wyprzedź Mnie!  •  Informacja o prawie autorskim i polityka prywatności  •  Reklama i współpraca