Co do wyścigu....porażka! Lotus bez tempa, z Mercedesem problemy. DRS im nie starczał, bo bolidy Mercedesa mega szybkie na prostych.

Jestem zły, jak się skończył wyścig. Same fuksy a nie walka na torze. Vettel choć wygrał ale szczerze powalczył by z Hamiltonem i miałby szanse nawet bez awarii Lewisa wygrać.
Mimo wszystko szkoda Lewisa i jego punktów, gdy są teraz tak bardzo ważne.
Kimi znalazł się na 6 pozycji po team orders (chociaż lukałem na live timing i był ciut szybszy od Groszka) i po niepowodzeniu Schumachera, Maldonado i Hamlitona.

Szkoda również Maldonado, bardzo dobrze jechał. Fakt stracił troszkę na starcie ale to raczej wina mniejszego doświadczenia. Mimo wszystko podium miał w zasiegu....

Alonso fuksem na podium bo nie miał szans na nie. Podobnie jak Kimi, skorzystał na pechu rywali.

Schumacher...bez komentarza. On już się nie nadaję na F1. Z całym szacunkiem, utytułowany kierowca ale błędy robi jak dzieciak.

Słaba dyspozycja Webbera. Massa bardzo ładnie. Agresywna jazda z jego strony mocno mnie zaskoczyła na plus :)

Podsumowanie. McL najlepszy bolid, muszą sobie poradzić z awaryjnością. Są szybkością w innej lidze. Troszkę tempo słabsze jak RBR ale to nie będzie przeszkadzać w wygrywaniu.
RBR - druga siła, na innych torach do końca sezonu też będą silni. Oby tylko alternatory wytrzymywały.
Ferrari - trzecia siła na dzień dzisiejszy albo potencjałem i szybkością powalczą z RBR.
Lotus -słabo. Albo się podniosą albo Kimi będzie ciułał punkty.

Najbardziej szkoda mi Hamiltona (jak zdobędzie mistrza to jest as!) i Crashtora Penaltonado - w końcu miał bezproblemowy race i jechał po podium, a tutaj awaria podczas neutralizacji. Autentycznie się zdenerwowałem, bo kibicuję Wenezuelczykowi i wierzę w jego mentalne odrodzenie, co poskutkuje mniejszą kraksogennością i nawiązaniem do fajnych rezultatów JPM :>

Bardzo ładnie Di Resta, ale zapowiadało się na to od piątku, więc wielkiego szoku nie ma. Fuksiarsko za to Lotus, przez długi okres wyścigu myślałem, że niczego nie ugrają, a tu proszę. Historyczny wynik Marussi i Glocka - chcę widzieć minę Fernandesa :D