@RY2N To wygląda normalnie jak w Red Bullu:) Webber miał wyłączony KERS, bo zaczął jechać szybciej i Vettel był zagrożony! Ale później nie dało się włączyć- dla RB bez znaczenia :D
Wyścig może nie był tragicznie nudny, ale liczyłem na nieco więcej.
Vettel wygrał- co innego miał zrobić?
Alonso- co więcej mógł zrobić?
Webber w cieniu kolegi, niekoniecznie aerodynamicznym... ale z dystansu- to samo tempo! Szkoda awarii KERS:/
Hamilton- z nową kierownicą powinien dopaść kulejącego Red Bulla
Button jazda po swoje, ale na mecie
Massa- przez treningi i w trakcie PP tyle błędów, a przez cały wyścig spokojnie utrzymał za sobą Kimiego
Raikkonen- na tyle nas stać, więcej nie wycisnę:(
Schumacher, Perez i Kobayashi Rosberg z różnych powodów poniżej możliwości...
PIC- najwyższy awans! :)
Czekam na ostatni wyścig...
Juz widze, jak dyskwalifikuja Vettela :)
@Viewer Się nie śmiej... Armstronga zdyskwalifikowali po 14 latach! :D
Najnudniejszy wyścig w sezonie, wszystko do przewidzenia, wyprzedzanie sztuczne ( tak było go mało) ,zeszłoroczny wyscig w Indiach był o wiele lepszy. I nadal ktoś uważa, że to najciekawszy sezon w historii?
@matinson
Masz krótką pamięć człowieku.
@matinson
W historii jak w historii, lecz od lat na pewno,
nadal pierwsze, choć w teorii pozostaje zmienną.
ale nudny wyścig
niedługo tylko na start będzie warto patrzeć
Myślę, że powinni zastosować miększe mieszanki- krótsze stinty i 2 boksy mogły wpłynąć na ciekawość widowiska. Jak na GP są za twarde opony, to jest nuda, bo stint czołówki wygląda podobnie- krótszy po starcie, potem dłuższy po boksie. Nadzieja, że w następnych GP opony będą się zużywać szybciej:/
Całkiem fajny wyścig, mi tam sie podobał... Vettel nawet nie ma o czym mówic, zasłuzone P1. Dobra tez jazda Alonso i ładna walka, jak widać miał całkiem niezłe wyscigowe tempo, więc marudzenie niepotrzebne. Szkoda za to dupowatego startu Lewisa, bo mając takie tempo w drugim stincie na twardej mieszance mógł Lewis być na podium. Trochę niestety zabrakło by dogonił Webbera i może chociaz jakaś fajna walka by była. No i Brunon Senna mnie dzisiaj zaskoczył na +, ładnie walczył, aż szkoda że tylko 1 punkt udało mu sie dowieźć. Za to Maldonado chyba stracił ikrę, nie walczy juz tak jak wczesniej, podobnie jak Hamilton, który kiedyś nie dałby sobie tak łatwo odebrać P3 na starcie.
@marios76
W nastepnym wyścigu pojadą na 2 stopy.
Nawet jeśli Mclaren wygra pozostałe 3 wyścigi (co jest mniej niż bardziej prawdopodobne) nie zmieni to mojego zdania nt. ich postawy w tym sezonie, a ta jest żałosna. Jak można było tak spartolić sezon?
od partolenia to chyba lepszy jest jeszcze Mercedes zaczynają powoli dna sięgać
@marrcus
No raczej nie. Mercedes miał szybki wóz tylko w Chinach i Monako i w wykorzystali sytuacje - Nico zajął odpowiednio P1 i P2. Byli najszybsi w kwalifikacjach: odpowiednio Rosberg w Chinach i Scumacher
w Monaco. To były ich jedyne okazje w sezonie. Ile okazji miał McLaren? W zasadzie do Singapuru byli ogólnie najlepsi, a nic z tego nie wyszło - to jest dopiero partolenie sprawy. Sauber też nieźle knoci - zdecydowanie więcej od Mercedesa. Mają od nich znacznie szybszy bolid, a strata od Kanady jest wciąż ta sama - 20pkt...
ale oni sa jeszcze w czołówce a Merc 3 wyścigi bez pkt. Mówię raczej o formie zespolu.
@marrcus
Chyba się nie dogadamy...
@IceMan11
Nie zakrzywiaj rzeczywistości, nie było wcześniej w tym sezonie najlepszego teamu. Był bardzo mocny RBR i McLaren (choć team był bardzo omylny), jednak od GP Japonii został już tylko RBR. Właśnie dlatego że McLaren był mocno omylny już od dość dawna twierdzę, że to Vettel jest najważniejszym kandydatem na mistrza, co przy zwyżce formy teamu stało się faktem. Jakby nie było RBR w klasyfikacji konstruktorów prowadzi przez zdecydowana większość sezonu i teraz dopiero RBR i Vettelowi udaje się to wszystko złożyć do kupy.
@Aeromis
A dlaczego RBR jest przez większość sezonu liderem? Bo McLaren partoli sprawę.
Simi, 28.10.2012 21:30 | | |
@IceMan11
Tak, ale McLaren nigdy nie był tak jednoznacznym liderem jakim jest teraz Red Bull. To są suche fakty. Owszem, był czas, w którym byli naprawdę mocni, najmocniejsi, ale w tym sezonie (aż do GP Japonii) nie było żadnego zespołu, który byłby wyraźnie lepszy od całej reszty. To, że McLaren partolił robotę aż zęby bolały - zgoda. Bez tego, być może Lewis wytracałby teraz przewagę, ale jednak wciąż pozostawał liderem. Ale McLaren nigdy nie był tak mocnym liderem jak obecnie Red Bull.
@IceMan11
Nie widzę przesłanek by myśleć, że gdyby nie partolił to wówczas oni - McLaren byłby nr 1 i nie wiem gdzie Ty je widzisz. Do Singapuru włącznie szli jeszcze w miarę równo. Ze względu na dwie /trzy wpadki z formą u McLarena co wykorzystał Lotus, RBR miało lekką przewagę. Biorąc pod uwagę sporo ewidentnych gaf Maców to RBR miało więcej punktów i wszystko się zgadza. Teraz jednak już tak nie jest, co w przekroju całego sezonu wskazuje na RBR i jest to zgodne ze zdobywanymi punktami. Jeśli sądzisz, że te 100 punktów straty McLarena do RBR wzięło się z samych wpadek to chyba na głowę upadłeś ;P
RBR od początku sezonu ma najlepszy bolid. Inna sprawa, że nie w każdym momencie tego sezonu przewaga była równie kosmiczna jak w ostatnich kilku wyścigach.
Podobną do obecnej dużą przewagę nad resztą stawki miał RBR na GP Europy. Tam Vettel odjechał stawce w jeszcze większym tempie niz na GP Indii. Przegrał tylko przez awarię alternatora.
Najczęściej, jeżeli zawodził Vettel to jego miejsce zajmował Webber, świadczy to o równej bardzo wysokiej formie ich bolidów przez cały sezon. Dlatego nie dziwi fakt, że od początku prowadzą w klasyfikacji zespołowej i nie przeszkodziły im w tym dosyć częste przypadki nieukończenia wyścigu przez któregoś z kierowców.
Dużo tu mówi się o partoleniu w obozie McLarena. A może przyjrzyjcie się, ile punktów spartolił Vettel i jego zespół. Policzcie wszystkie kary jakie dostał Vettel i wszystkie straty jakie zaliczył w wyniku złej obsługi w pit lane, podliczcie wszystkie jego "wielbłądy" i aproksymujcie jego wyniki do wyników Webberra w wyścigach, w których Mark okazywał się lepszym (w wyniku lepszej jazdy a nie awarii bolidu Vettela) i dopiero po tym dywagujcie nad realnymi szansami poszczególnych zespołów.
Gdyby Vettel jeździł na podobnym poziomie jak Alonso to prawdopodobnie już na obecnym etapie sprawa WDC byłaby rozstrzygnięta matematycznie, a nie póki co tylko teoretycznie.
RBR po słabym początku teraz pokazuje klasę. McLaren mając najlepszy wóz w stawce, zawalił sezon. A teraz, kiedy Byki uporały się z niedoskonałościami swej maszyny, nie mają nic do powiedzenia. Szczerze mówiąc w tym roku stawiałem na McL i Hamiltona - ale cieszę się, że się myliłem. :)
|