Webber pewnie 'nie da dupy' na starcie i skasuje McLarena, o wiele wydatniejsza pomoc niz w przypadku jakichs blokowan :P Zarcik oczywiscie. Jutro deszczyk, takze na poczatku moze byc pare kasowan, umyslnych czy tez raczej nieumyslnych. Przekonamy sie.

żałośni jesteście ludzie, teraz tylko byście chcieli żeby Massa walnął w Vettela, no i co rzeczywiście radocha z tytułu by była dla Alonso, normalnie śmiech na sali te wasze wypowiedzi, pozdro ;d

@adnowseb
Ok, dzięki, że pamiętałeś. Ja w sumie już zapomniałem, ale to dlatego, że rozstrzygnięcie naszego zakładu po połowie sezonu było znane. No szkoda, że Merc na dłużej nie zagrzał miejsca w czubie stawki, ale co zrobić. Może za rok :)

Z kimś przegrałem? Nie pamiętam ;D

@Jacobss to jest esencja F1.... zawsze byly takie zyczenia - ba nawet sami kierowcy maja takei zyczenia - Senna sie 2 razy rozwalil na Proscie.... a to z winy jednego a potem drugiego... taka jest F1. Chyab nei ma sie czemu dziwic - albo sie zapiszesz na kartach historii lub nie - pogadaj z MSC jak on wygral swoj pierwszy tytul :) ta sama historia i Hill byl niebardzo zadowolony z tego co sie stalo.

@IceMan11 w przyszlym roku tez ich nei bedzie miedzy najszybszymi. biedny Lewis - jedyna nadzieja w 2014 ! i ich silnikach.

@MairJ23
No wiesz. Co innego, gdy walczący o tytuł rozwalają sie sami, a co innego, gdy jednego z walczących wyklucza jakiś trzeci kierowca :)

@IceMan11
To tym razem powinien śpiąć zadek i wystartować najlepiej jak się da. Najgorzej będzie jak Vettel utkwi za Massą, bo straci dużo do McL.
Chodzą jakieś plotki, że Maldonado może dostać karę. Czy ktoś coś wie więcej?

jakby co to zawsze jest, Toro Rosso żeby tego burka zdjąć.

Grosjenan to jest jednak miszcz.

Maldonado 10 pozycji w tył.
Ja cież pier....Kimi znowu na brudną stronę toru!!!

ale umoczył

A ja pamiętam jak tuz przed SPA w obozie Red Bulla był lament, ze powstała koalicja przeciwko Red Bullowi i wszyscy robią wszystko żeby przeszkodzić im w zdobyciu WDC. Ciekawe jakie by były komentarze pana Marko gdyby to Vettel a nie Alonso miał przyjemność bliskiego spotkania analnego z Lotusami. Wtedy zapewne spisek zostałby udowodniony i ogłoszony.

Prawda jest taka, że Hiszpanowi potrzebny jest pech Vettela skutkujący DNF-em. I nie jest istotne czy dnf nastąpi w wyniku awarii, faulu innego kierowcy (pod warunkiem, ze nie będzie to kierowca Ferrari bo wtedy byłby skandal) czy też w wyniku błędu Vettella spowodowanego przez trudne warunki (deszcz). Jeżeli Vettel dojedzie do mety to tytuł ma w kieszeni. Bez pecha nie ma szans żeby nie ukończył wyścigu na satysfakcjonującej go pozycji i zła pogoda niczego tu nie zmieni, po prostu dysponuje tak dobrym sprzętem, że nie znajdziemy wystarczająco dużej grupy rywali którzy mieliby potencjalne możliwości finiszować przed nim i dodatkowo za Alonso.

W studio Polsatu powoływano się na analogię z sezonem 2010 kiedy przed ostatnim wyścigiem to ALO miał 14 pkt. przewagę nad Vettelem i Niemiec zdołał odrobić straty, ale zapomniano, dodać, ze w końcówce tamtego sezonu Red Bull rządził i dzielił (zresztą przez cały tamten sezon tak było liderowanie ALO było możliwe dzięki równej jeździe podczas gdy w RBR przez pierwszą część sezonu rządził Webber a później zmienił go Vettel).

Obecna sytuacja mogłaby być podobna do tej z 2010 gdyby to ALO miał przewagę 13 punktów nad VET.
@Viewer gdyby Webber skasował Ham to dopiero dałby d... bo to by było na niekorzyść VET. Każdy kto ukończy wyścig przed ALO jest jak dodatkowa polisa dla Vettela.

Pod koniec sezonu biedny Massa dostał w końcu auto takie jak "mistrz" żałośniackiego lamentu hiszpan alonso, i proszę gość 2 wyścig z rzędu wyżej. Ale biedak nic nie ma do gadania, i hiszpan wspierany ogrom kasą banku santaner "musi" wygrać, a w tej batalii Massa tradycyjnie dostanie po twarzy od swojego, pożal się boże, teamu. Kto wie co tam na dziś włoscy szachraje z preziem banku wymyślą, może nawet szturm na Seba? wszystko możliwe, w każdym razie ze sportem nie będzie to miało nic wspólnego, ale za to jaki orgazm zapanuje w polsatowym studiu żałośniaków.

Swoją drogą ciekawa historia z tą kasą jaka idzie na wożenie się alonso w ferrari. Każdy głupek wie, że gdyby nie bank to alonso musiałby wrócić, kto wie, może nawet do minardi :))) bo nikt o zdrowych zmysłach takiego marudnego darmozjada przecież nie chce finansować, o czym najlepiej przekonał się McLaren - tego niesmacznego faktu już nikt w żałośniackim kolektywie polsatowego studia nie śmie wspomnieć.
Za to Maldonado jest niemal co wyścig niemiłosiernie batożony przez przewodniczącego żałosnego towarzystwa: że go sponsoruje koncern naftowy, że to w sumie chavez, a ten to przecież łajdak i tyran, i że to w ogóle maldonado jeździ tylko dlatego że kasa z Wenezuli płynie strumieniem.
Pozdrawiam!

@marcosss
Ferrari zaczęło inwestować w tempo Massy i pomogło mu dojść do ładu, kiedy plany wywalenia Massy na rzecz np. Pereza legły w gruzach. Wtedy Maranello nie musiało już dłużej ukrywać sekretów np. ustawień albo nowych części.

Co więcej, pod koniec sezonu tytuł Alonso zaczął nabierać coraz bardziej realnych kształtów, więc Massa posiadający tempo Alonso (czyt. czołowki) daje czerwonym więcej możliwości strategicznych w trakcie wyścigu i można Felippe realnie brać pod uwagę, jako kierowcę, który może odebrać sporo punktów w ostatnim wyścigu Vettelowi.