Daniel Ricciardo wykręcił najlepszy czas okrążenia podczas sobotniego treningu przed Grand Prix Chin, który został rozegrany w deszczowych warunkach. Kolejne dwa miejsca w tabeli zajęli Felipe Massa oraz Romain Grosjean.

Potwierdziły się prognozy mówiące o opadach. Pierwszy aleję serwisową opuścił Pastor Maldonado, który nie miał za sobą zbyt udanych, piątkowych zajęć. Za nim podążyli kolejni kierowcy – jedni korzystali z deszczowych, inni przejściowych opon.

Już po zaledwie trzech minutach Jean-Eric Vergne zgłosił problem z jednostką napędową. Kilka chwil później inżynier Daniła Kwiata przekazał przez radio, że po okrążeniach instalacyjnych zespół wykrył pewne nieprawidłości mapowaniu silnika. W międzyczasie Maldonado odnotował pierwszy rezultat dnia, uzyskując 1:56,676s. Nieco później na czoło wysunął się drugi z kierowców Lotusa – Romain Grosjean, który pętlę toru w Szanghaju pokonał w czasie 1:54,514s.

Dwadzieścia minut po starcie sesji, Ferrari stwierdziło na swoim Twitterze iż spodziewa się, że deszczowe warunki utrzymają się także w kwalifikacjach. Potrzeba oszczędzania opon na wilgotny tor i obecne warunki sprawiają, że jazda nie ma sensu – stwierdziła włoska stajnia. W międzyczasie w garażu Mercedesa trwały prace nad bolidem Nico Rosberga. Sądząc po obszarze zainteresowania mechaników, na świeczniku znalazł się układ hamulcowy.

Mokre warunki sprawiały, że kierowy mieli problemy z utrzymaniem się na torze. Valtteri Bottas, skądinąd dzierżąc najlepszy rezultat w pierwszym sektorze, obrócił swojego Williamsa w dziesiątym zakręcie. Z kolei Bianchi został zmuszony do wykorzystania strefy wyjazdowej po najdłuższej prostej. Na półmetku sesji pomiarowe okrążenie miało na swoim koncie czternastu zawodników.

Ferrari niezwykle poważnie potraktowało swoje stwierdzenie o braku sensu jazd: po trzydziestu minutach zarówno Raikkonen jak i Alonso mieli na swoim koncie po jednym okrążeniu wyjazdowym. Podobną strategię obrał także Hamilton, Magnussen, czy Rosberg. Gutierrez narzekał na balans swego samochodu, krytykując jego nadsterowność i zachowanie podczas zmiany biegów. Tymczasem do czołowej dwójki awansował Felipe Massa. Czas Brazylijczyka: 1:54,492 był wciąż gorszy od rezultatu lidera – Daniela Ricciardo z Red Bulla.

Dwadzieścia minut przed końcem Pastor Maldonado zaparkował swojego Lotusa na poboczu. Powodem była usterka mechaniczna, a o zjazd na trawę Wenezuelczyka poprosił jego inżynier. Przy nazwisku sensacyjnego zwycięzcy GP Hiszpanii 2012, figurowała jednak pokaźna jak na deszczowe warunki liczba dwunastu okrążeń. Problemy dotknęły także Ericssona. Szwed został poproszony o zjazd do alei serwisowej, co praktycznie oznaczało w jego przypadku koniec jazd.

W ostatnich piętnastu minutach opady przybrały nieco na sile. Na torze pojawił się jednak pomimo tego lider mistrzostw – Nico Rosberg. Jak się później okazało, na krótko, bo zaliczył tylko kolejne okrążenie wyjazdowe. Na pomiarowym kółku był za to Magnussen. Duńczyk nie przekroczył jednak linii mety, nurkując do alei serwisowej. Z garażów wyjechali Vettel i Raikkonen. Podczas gdy Niemiec szybko zjechał do alei serwisowej z problemami z KERS (Musimy naprawić samochód – przyznał przez radio jego inżynier). Raikkonen ustanowił rezultat 1:55,062s i awansował na wysokie, piąte miejsce.

Dwie minuty przed końcem Kwiat przekazał swemu zespołowi, że opady mocno przybrały na sile. Akcja na torze praktycznie ustała – czołówka wybrała bezpieczne otoczenie boksów. Vettel zdążył jeszcze wyjechać na tor. Co prawda nie był już w stanie ustanowić czasu okrążenia, jednak jego wyjazd mógł dać Red Bullowi pewne odpowiedzi, co do zachowania samochodu.