Po weekendzie w Austin pogoda była ostatnią rzeczą, o której chcieli słyszeć wszyscy w Formule 1. Jednak ta nie dawała o sobie w dalszym ciągu zapomnieć. Ryzyko deszczu w drugiej sesji treningowej określono na 30%, więc kierowcy dość szybko zabrali się do poznawania toru, pragnąc rozeznać zachowanie zarówno pośredniej, jak i miękkiej mieszanki.

I tym sposobem już po 4 minutach sesji mieliśmy pierwsze czasy, które były lepsze niż w poprzednim treningu. Świeża trasa na Autodromo Hermanos Rodriguez zapewniała coraz lepszą przyczepność, ale jak się po chwili okazało, jeszcze nie taką, jaką chcieliby kierowcy. Pośpiech nie popłacił Maxowi Verstappenowi, który rozbił swój bolid w ostatnim zakręcie. Prędkość przy kraksie była niska, ale przednie lewe zawieszenie poszło w drzazgi, co uniemożliwiło dalszą jazdę, a do tego konieczność usunięcia bolidu spowodowało wywieszenie czerwonej flagi.

Po kilku minutach nad torem ponownie mieliśmy zielone flagi i kierowcy ochoczo powrócili do swoich zajęć. Na pierwsze miejsce po kilku okrążeniach wskoczył Rosberg, po czym szybko poprawił go Vettel – obaj meldowali się z czasami 1:24,6. Tymczasem w pierwszym zakręcie mieliśmy kolejną ofiarę śliskiej nawierzchni. Valtteri Bottas stracił panowanie podczas hamowania i miał przy tym ogromne szczęście, jedynie prześlizgując się po ścianie i uszkadzając jedynie przednie skrzydło.

Czasy w dalszym ciągu szybko się poprawiały i Hamilton wykręcił wynik 1:24,016, jeszcze na pośredniej mieszance. W dalszej poprawie czasu przeszkodził mu najpierw obrót bolidu, a później pierwsze krople deszczu, które jeszcze dołożyły trudności w zdobyciu przyczepności na tej śliskiej nawierzchni. W międzyczasie Alonso wyraził swoje zdanie na temat silnika Hondy, uznając go za "katastrofę", żartując przy tym, że potrzebuje "500 okrążeń do naładowania baterii".

Warunkami na torze zupełnie nie przejął się Hulkenberg, który wskoczył na pierwsze miejsce z czasem 1:23,290 na pośredniej mieszance. Perez stracił do swojego partnera sekundę, jadąc przy tym na miękkich oponach. Kolejnym Niemcem poprawiającym znacznie czas był Rosberg, jednak szybko swoją obecność na torze zaznaczył Hamilton, schodząc poniżej bariery 1:22. Wydawało się, że to mistrz świata pozostanie najszybszym zawodnikiem w tym treningu, jednak Rosberg ponownie się poprawił, zszedł do czasu 1:21,531 i wskoczył na czoło stawki.

Przed końcem symulacji kwalifikacji na drugie i trzecie miejsce przeskoczyli kierowcy Red Bulla z Kwiatem na drugim miejscu. Dalsza część treningu opierała się już praktycznie w całości na długich przejazdach symulujących wyścig. Szczęśliwie w kolejnych 20 minutach nie rozpadało się, co pozwoliło na porównanie obu mieszanek opon. W dokładnych testach przeszkodziła awaria bolidu Grosjeana. Francuz zatrzymał Lotusa w 10 zakręcie co spowodowało wywieszenie czerwonej flagi na kilka minut.

Na dziesięć minut przed końcem jazd deszcz zaczął się wzmagać, co ostatecznie uniemożliwiło jazdę na gładkich oponach i zmusiło zawodników do zmiany gum na przejściowe. Nie był to jednak zbyt popularny wybór, większość zespołów postanowiła w tym czasie zakończyć dzisiejsze przejazdy.

Podobnie jak na torze w Soczi, w Meksyku doświadczaliśmy bardzo niskiego zużycia opon, co w przypadku suchego wyścigu najprawdopodobniej da strategie jednego postoju. Mimo wszystko bardzo śliski asfalt może tutaj zapewnić bardzo ciekawe rozstrzygnięcia zarówno w kwalifikacjach, jak i niedzielnych zawodach. Dlatego też zapraszamy do śledzenia weekendu wraz z Wyprzedź Mnie!


Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 29°C
Temperatura powietrza: 19°C
Prędkość wiatru: 4,1 m/s
Wilgotność powietrza: 57%
Sucho