F1 20241  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13 Włochy Rosja Singapur Japonia USA Meksyk Brazylia Australia Arabia Saudyjska Abu Zabi Abu Zabi
  Logowanie (serwis)
Użytkownik:Hasło:
 
Rejestracja
 
  Sezon 2016
GP Australii
GP Bahrajnu
GP Chin
GP Rosji
GP Hiszpanii
GP Monako
GP Kanady
GP Europy
GP Austrii
GP Wielkiej Brytanii
GP Węgier
GP Niemiec
GP Belgii
GP Włoch
GP Singapuru
GP Malezji
GP Japonii
GP Stanów Zjednoczonych
GP Meksyku
GP Brazylii
GP Abu Zabi
Strona główna sezonu 2016
Klasyfikacje generalne 2016
Statystyki z sezonu 2016

  Wszystkie sezony
2024  2023  2022  2021  2020  2019  2018  2017  2016  2015  2014  2013  2012  2011  2010  2009  2008  2007  2006  2005  2004  2003  2002  2001  2000  1999  1998  1997  1996  1995  1994  1993  1992  1991  1990  1989  1988  1987  1986  1985  1984  1983  1982  1981  1980  1979  1978  1977  1976  1975  1974  1973  1972  1971  1970  1969  1968  1967  1966  1965  1964  1963  1962  1961  1960  1959  1958  1957  1956  1955  1954  1953  1952  1951  1950
Jaśniejszym kolorem oznaczone sezony, w których nie było GP
na torze Sepang.
Petronas Malaysia Grand Prix 20162 pa?dziernika
Sepang International Circuit
Długość toru: 5,543 km
Liczba okrążeń: 56
Pełny dystans: 310,408 km
Poprzednie rekordy na tej wersji toru:
Najszybsze okrążenie kwalifikacyjne:
1:32,582 - Q1, Fernando Alonso (Renault), 2005
Najszybsze okrążenie wyścigu:
1:34,223 - Juan Pablo Montoya (Williams), 2004
Największa średnia prędkość wyścigu:
205,397 km/h - Giancarlo Fisichella (Renault), 2006
<< pop. GP na tym torze  |  nast. GP na tym torze >><< pop. GP w kolejności  |  nast. GP w kolejności >>
  Wypowiedzi po wyścigu  [  T-  |  T+  ]
Red Bull

Daniel Ricciardo (P1): Cóż za dzień, czuję się bardzo rozemocjonowany! Trochę czasu minęło pomiędzy kolejnymi szampanami! Kilka tygodni temu powiedziałem, że wygramy jeszcze wyścig w tym roku jednak szczerze mówiąc nie oczekiwałem wygranej na tym torze. To prawdopodobnie najgorszy wyścig do picia z buta, ale dla mnie nie było tak źle. Trochę mi było żal innych, ale kibice zachęcali nas! Mieliśmy dziś okazję, którą musieliśmy wykorzystać i byłem zdeterminowany, by jej nie przepuścić. Stoczyliśmy dobrą walkę z Maxem, jest twardym zawodnikiem i pod tym względem jesteśmy racy sami. Ciężko walczyliśmy, jednak pokazaliśmy, że możemy jechać na limicie i pozostać na torze. Moje opony były nieco bardziej zużyte od jego, jednak byłem gotów bronić się do końca. Gdy pojawił się wirtualny samochód bezpieczeństwa obaj zjechaliśmy po nowe opony i to dało mi małą przewagę na ostatni przejazd. W tym roku wykonaliśmy niesamowity progres. Zaczęliśmy wyżej niż rok temu i spisywaliśmy się coraz lepiej. Chciałbym podziękować wszystkim w ekipie. Po Monako miałem sporo myśli i było ciężko, jednak jako zespół pozbieraliśmy się. Chciałbym podziękować rodzicom i siostrze za wsparcie. A wygraną chciałbym zadedykować Julesowi. Czekałem na zwycięstwo, by móc to zrobić. Moje życie zmieniło się od tego incydentu i jestem niewiarygodnie wdzięczny za wszystko co mam.

Max Verstappen (P2): Dwóch kierowców na czele podium to fantastyczny wynik dla zespołu. Byłem naprawdę zadowolony ze startu i w końcu wszystko dobrze poszło. W pierwszym zakręcie straciłem z powodu ruchu Sebastiana, musiałem uniknąć kolizji, co oznaczało, że spadłem o kilka miejsc. Czas, który straciłem odbił się na końcu wyścigu, jednak takie są wyścigi. Gdy założyłem twardą mieszankę to doganiałem chłopaków przede mną. Walka z Danielem była naprawdę fajna. Zbliżyłem się na odległość DRS, ale moje opony był trochę starsze i przegrzewały się, więc nie mogłem atakować. Zespół powiedział nam, że możemy walczyć, dopóki będzie to czysta walka. Miło jest słyszeć coś takiego w radio. Myślę, że mieliśmy dziś tempo by wygrać, jednak musimy się cieszyć z dubletu.

Christian Horner, szef zespołu: Niesamowity dzień. Dublet w Grand Prix Malezji był pozna naszymi najbardziej wydumanymi oczekiwaniami. Wyścig miał interesujący start z akcją w pierwszym zakręcie, ale kosztowało to Maxa nieco czasu. Później obaj kierowcy weszli w rytm i po pierwszym wirtualnym samochodzie bezpieczeństwa zdecydowaliśmy się na podjęcie ryzyka z wczesnym postojem Maxa. Daniel trzymał się mocno, ale po pewnym czasie widzieliśmy, że jeden postój może być trudny do osiągnięcia. Kierowcy walczyli ze sobą zaciekle ale w ramach zasad, jedyną instrukcją zespołu było, by walczyli czysto. Później pechowo dla Lewisa poddał się jego silnik, co spowodowało kolejną wirtualną neutralizację, a my podjęliśmy ryzyko ściągając obu kierowców na zmianę na miękkie opony. Później walczyli do flagi w szachownicę, jednak Daniel kontrolował wyścig. Ostatecznie zdobyliśmy dublet, pierwszy od Brazylii w 2013 roku. To kulminacja ogromnej pracy zespołu i wszystkich w fabryce. Dziękuję również za niesamowitą pracę w Viry, dzięki czemu otrzymaliśmy świetny pakiet pod marką TAG Heuer.

(Łukasz Godula)
 
Mercedes

Nico Rosberg (P3): Przyjechałem tu z zamiarem zwycięstwa i nie udała mi się ta sztuka, więc nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy. Po pierwszym zakręcie wszystko zaczęło się malować w ciemnych barwach. Myślałem, że mój wyścig już dobiegł końca i nie będę w stanie go kontynuować. Poczułem się, jakby Czterokrotny Mistrz Świata był poza kontrolą i storpedował mnie! Zgłosiłem zespołowi, że to było bardzo mocne uderzenie. Miałem dużo szczęścia, iż mogłem kontynuować jazdę i przebijać się przez stawkę. Stoczyłem kilka świetnych pojedynków, z których naprawdę się cieszyłem i umożliwiły mi finisz na podium. Jeśli mam być szczery, to nie mogę uwierzyć, że stoję tu po tym, jak jechałem na ostatniej pozycji! Po incydencie z Kimim byłem zaskoczony, iż otrzymałem karę. Widziałem okazję do ataku i skorzystałem z niej. Musisz być kreatywny i jeżeli pojawia się przed tobą jakakolwiek szansa, to musisz ją wykorzystać. Wiedziałem, że ten manewr był agresywny. To dlatego się ścigamy! Akceptuję jednak decyzję sędziów i na szczęście nie miała ona wpływu na mój wynik, ponieważ miałem lepsze tempo niż Ferrari. Muszę przyznać, że za Lewisem jest ciężki dzień. Wiem co się czuje w takich momentach, ponieważ przechodziłem przez nie w swojej karierze jak w Abu Zabi w 2014 roku. To coś strasznego i wiem, że wróci on po tym silniejszy. Nigdy nie wiesz co cię czeka. Następny wyścig jest w Japonii, gdzie zamierzam wrócić do bolidu i spróbować po raz kolejny wygrać.

Lewis Hamilton (NS): Nagle na prostej straciłem całą moc. Można było usłyszeć pewne odgłosy i oczywiście musiałem się zatrzymać. Z jednej strony przez dwa ostatnie lata odnosiliśmy niesamowite sukcesy, za które jestem bardzo wdzięczny. Chłopaki pracują bardzo ciężko i obecna sytuacja jest dla nas bolesna. Kiedy wysiadasz z bolidu po tym, jak prowadzisz i dochodzi do awarii, to bardzo ciężko jest zachować optymizm. Tak jak już mówiłem w telewizji, Mercedes zbudował 43 silniki i część z nich to moje trzy dodatkowe, natomiast większość awarii przydarzyła się mi. Ciężko jest się z tym pogodzić. Mimo to pokładam sto procent wiary w tych chłopaków. Uwielbiam ich i bez nich nie zdobyłbym tych dwóch tytułów. Widziałem łzy w oczach moich mechaników, więc wiem, że ten ból dotyczy nas wszystkich. Przed nami jest jeszcze pięć rund i jeżeli będę się w nich spisywał tak jak dotychczas, to gra nadal będzie się toczyć. Wyciągniemy z tego naukę. Chłopaki wyjmą jednostkę z bolidu i przeanalizują, co było źródłem problemu. Przy każdej awarii udało im się znaleźć przyczynę i być może stawia to nas w dobrej pozycji przed następnym sezonem.

Toto Wolff, szef zespołu: Ciężko jest podsumować taki dzień jaki mieliśmy dziś. Nie mam słów, by opisać to co się przydarzyło Lewisowi. Wszyscy czujemy jego ból. To sport, w którym główną rolę odgrywa mechanika oraz technologia i czasem są sytuacje, na które nie ma racjonalnej odpowiedzi. To dziwny zbieg okoliczności, dlaczego w tym roku większość problemów z silnikiem dotyczy jego. Mimo to przy naszym podejściu przeanalizujemy tą awarię. Za każdym razem udawała nam się ta sztuka, więc zrobimy to po raz kolejny. Chłopaki wyciągną z tego wnioski. Jeśli chodzi o Nico, to zaliczył on świetny powrót po tym co się stało w pierwszym zakręcie. Na tą sytuację można spojrzeć z dwóch perspektyw. Miał on pecha, że został uderzony przez Sebastiana, aczkolwiek miał również sporo szczęścia, że bolid nie uległ poważnym uszkodzeniom. Później świetnie przebił się przez stawkę i wskoczył na trzecie miejsce, nie popełniając przy tym żadnych błędów. Jeśli chodzi o karę, to nie chcę się na niej skupiać, ponieważ nie kosztowała nas ani jedną pozycję. Była ona jednak wielkim nonsensem. Teraz szykujemy się na Suzukę. Wrócimy tam jeszcze mocniejsi niż zwykle.

(Mateusz Szymkiewicz )
 
Ferrari

Kimi Raikkonen (P4): Czwarta pozycja nie jest tym czego chcieliśmy, jednak dzisiaj niestety nie było nas stać na więcej. Ogólnie bolid nie był zły i prowadził się dobrze, jednak czasy okrążeń były za słabe. Brakowało nam prędkości i nie mieliśmy szansy na walkę z bolidami przed nami. Gdy Rosberg mnie wyprzedził, musiałem szybko odbić w prawo, by go uniknąć. Wiedziałem, że mnie uderzy i obaj byśmy odpadli, moja tylna podłoga była uszkodzona, a Nico dostał karę. Później dałem z siebie wszystko, by utrzymać się w 10 sekundach do niego, jednak niestety nie udało się. Oczywiście chcieliśmy być wyżej, ale musimy się z tym pogodzić. Postaramy się poprawić i przyśpieszyć bolid, by walczyć z innymi.

Sebastian Vettel (NS): Mieliśmy dobry start i jechałem bok w bok z Maxem. Walczyliśmy o pozycję w pierwszym zakręcie. Nico był przede mną i skręcał, zdecydował się obrać swoją linię, co było fair. W tym momencie nie mogłem bardziej zwolnić i byłem spychany przez Maxa do prawej. Zrobiłem co mogłem, jednak nie dało się uniknąć kolizji. Był to ciąg pechowych zdarzeń, który zakończył mój wyścig i popsuł Nico. Nie mogę zrobić nic więcej jak go przeprosić. Myślę, że było to coś innego od przypadku ze Spa z Kimim i Maxem, gdyż walczyłem z Maxem, a Nico obrał inną linię przed nami. Nie muszę komentować tego co Max później powiedział.

Maurizio Arrivabene, szef zespołu: Zdecydowanie nie takie wyniku oczekiwaliśmy. W bardzo taktycznym wyścigu, posiadanie dwóch bolidów jest fundamentalne. Tak więc po tym co stało się z Sebastianem, przeszliśmy na bardzo agresywną strategię z Kimim, jednak po pierwsze kawałek gumy utknął w jego skrzydle, a później miał kolizję z Rosbergiem, co uszkodziło poszycie. Jeśli chodzi o incydent Seba, rozmawiałem z nim i wolałbym nie komentować decyzji sędziów.

(Łukasz Godula)
 
Williams

Valtteri Bottas (P5): Sądzę, że był to dla nas bardzo udany dzień. Daliśmy z siebie wszystko i wykorzystaliśmy każdą szansę. Start poszedł dobrze, byliśmy w stanie trzymać się zaplanowanej strategi, co było kluczowe w znalezieniu się przed bolidami Force India. Dowieźliśmy do mety kilka solidnych punktów. Szkoda, że Felipe stracił dwa "oczka" przez problemy techniczne. Liczę, że w Japonii powtórzymy taki wynik.

Felipe Massa (P13): Cóż, jeśli dzień nie należy do ciebie, to nic na to nie poradzisz. Dzisiaj musieliśmy radzić sobie z kumulacją problemów. Przepustnica nie pracowała tak, jak powinna. Jeszcze w garażu próbowaliśmy usunąć tę usterkę, ale nie byliśmy w stanie. Na starcie okrążenia rozgrywkowego silnik zgasł i zostaliśmy zmuszeni do rozpoczęcia zawodów z alei serwisowej. W trakcie pierwszej wirtualnej neutralizacji zmieniłem opony na twarde i dwa lub trzy okrążenia później przebiłem jedna z nich... Jedyne co mogłoby dziś zmienić nasze położenie to prawdopodobnie wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Niestety do niego nie doszło. Szkoda, ponieważ Valtteri wykonał dzisiaj dobrą pracę i byłoby wspaniale, gdyby oba nasze bolidy zapewniły dziś zespołowi punktowane lokaty.

Rob Smedley, dyrektor ds. osiągów bolidu: Możemy być dumni z wyniku osiągniętego przez Valtteriego. Pojechał doskonały wyścig i pokazał, że jest w stanie świetnie radzić sobie z presją. Cały zespół współpracował w ten weekend bardzo dobrze. Szkoda, że niedziela okazała się tak pechowa dla Felipe – mogliśmy byli zdobyć dzisiaj zdecydowanie więcej punktów. W Malezji straciliśmy tylko dwa "oczka" względem Force India, a ogólnie dzielą nas od nich tylko trzy. Na Suzuce istotną rolę odgrywają czyste osiągi bolidu i na pewno czeka nas kolejne spore wyzwanie, zwłaszcza że wyścigowy weekend w Japonii startuje już za kilka dni. Chcemy postarać się o jak najlepszy występ – nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Naszym celem musi być zredukowanie deficytu punktów.

(Nataniel Piórkowski)
 
Force India

Sergio Perez (P6): Dzisiejszy wyścig był dla nas solidny, ale uważam, że mieliśmy w nim nieco pecha. Po starcie wyglądało to wszystko pozytywnie, nieźle rozpocząłem, a potem trzymałem się wewnętrznego toru jazdy i wyjechałem z pierwszego zakrętu na trzeciej pozycji. Za mną było kilka szybkich bolidów i wiedziałem, że nie ma sensu wdawać się z nimi w ostrą walkę i niszczyć opony. Kluczowym momentem dla mojego wyścigu była pierwsza wirtualna neutralizacja, ponieważ po starcie miałem przewagę nad zawodnikami startującymi na pośrednich oponach, a po pit stopie spadłem za nich. Powrót na szóste miejsce był sporym wysiłkiem i wiemy, że w walce o czwartą pozycję wśród konstruktorów kluczowy będzie każdy punkt. Nie uważam byśmy dzisiaj podjęli jakąkolwiek złą decyzję, po prostu okoliczności były dla nas mniej przyjazne niż dla innych.

Nico Hulkenberg (P8): Finisz na ósmym miejscu jest dosyć rozsądnym wynikiem, biorąc pod uwagę to co się działo w trakcie wyścigu. To było dosyć trudne po południe, miałem niezły start, ale na wejściu w pierwszy zakręt musiałem uciekać przed Rosbergiem i Vettelem, co kosztowało mnie dwie pozycje. Później utknąłem za Jensonem, przez co straciłem trochę czasu i nie byłem w stanie go wyprzedzić. Utrata tych kilku miejsc na początku wyścigu bardzo utrudniła mi finisz na wyższej pozycji, mimo dobrych osiągów bolidu. Wierzę, że nasza strategia była właściwa, ale trudno jest tu wyprzedzać. Tak czy inaczej jesteśmy szczęśliwi mając obydwa bolidy w punktach, udało nam się zwiększyć dzięki temu przewagę i być może czeka nas interesująca końcówka sezonu.

Bob Fernley, zastępca szefa zespołu : Wyjeżdżamy z Malezji z kolejnymi dwunastoma punktami w dorobku, co pokazuje wielki wysiłek ze strony zespołu. To był wyścig pełen akcji, w którym było wiele incydentów, aczkolwiek udało nam się ich uniknąć i dowieźć do mety solidny wynik. Mieliśmy pecha z momentem pierwszego wirtualnego samochodu bezpieczeństwa, ale dobrze zareagowaliśmy i podejmowaliśmy właściwe decyzje. Bolid miał dobre tempo, a obaj kierowcy właściwie się spisywali. Zdobyte punkty dają nam nieco więcej zapasu w walce o czwarte miejsce, ale dzisiejszy wyścig pokazał, iż walka pozostanie bardzo zacięta do końca sezonu.

(Mateusz Szymkiewicz )
 
McLaren

Fernando Alonso (P7): To był definitywnie bardzo ekscytujący wyścig z kilkoma świetnymi pojedynkami. Po starcie z samego końca zyskałem sporo pozycji i miałem szczęście, że nie znalazłem się w żadnej kolizji w pierwszym zakręcie. Tak właściwie byłem zaskoczony swoją lokatą, ponieważ po kilku okrążeniach jechałem już w punktach. W tym momencie rozmawialiśmy przez radio na temat strategii, ponieważ rozważaliśmy agresywne podejście lub konserwatywne. W końcu zdecydowaliśmy się zaatakować naszych rywali i założyć komplet miękkich opon zaoszczędzony w kwalifikacjach. Ostatecznie druga wirtualna neutralizacja zagrała na naszą korzyść, ponieważ mogliśmy założyć na koniec kolejny nowy zestaw. Po karach nałożonych na mnie w ten weekend potrzebowaliśmy trochę szczęścia i dzisiaj nam ono sprzyjało!

Jenson Button (P9): Mój wyścig nie był taki zły, ale miałem nieco pecha z wirtualnym samochodem bezpieczeństwa. Bolidy za mną realizowały strategię trzech postojów, podczas gdy ja miałem w planach dwa pit stopy i gdy na samym początku zdecydowałem się na zmianę opon, to tak naprawdę moi rywale za darmo zyskali piętnaście sekund. Szkoda tej sytuacji, ale w ostatnich wyścigach szczęście w ogóle nie jest po mojej stronie. Po starcie byłem na czwartym miejscu, lecz później kilka bolidów zdążyło mnie wyprzedzić. Strategia dwóch postojów była dzisiaj lepsza, ale trudno było ją realizować przy dwóch wirtualnych neutralizacjach. Celem na dziś było siódme miejsce. Mam nadzieję, iż w ostatnich pięciu wyścigach fortuna będzie mi sprzyjała.

Yusuke Hasegawa, szef projektu F1 Hondy : Jestem bardzo szczęśliwy z powodu świetnej jazdy naszych obu kierowców, którzy stoczyli wiele pojedynków. Zespół wykonał też solidną pracę ze strategią, dzięki czemu oba bolidy znalazły się dzisiaj w punktach. Dzisiaj ostro walczyliśmy z Williamsem oraz Force India i żałujemy, że nie znaleźliśmy się przed nimi. Mimo to nasze tempo wyścigowe było mocne i dzisiejszy wynik jest zachęcający przed domową rundą na Suzuce. Jenson miał pecha z wirtualną neutralziacją i momentem zjazdu na pit stop, lecz pojechał dobry wyścig i niezłe tempo. Fernando tak jak zwykle zaliczył świetny start i przebił się przez stawkę aż na siódme miejsce, osiągając podobny wynik jak na Spa. Dzisiejszy podwójny finisz w punktach jest świetną motywacją dla McLarena-Hondy.

(Mateusz Szymkiewicz )
 
Renault

Jolyon Palmer (P10): Zdobywca punktu, to brzmi dobrze! Jestem naprawdę zadowolony, myślę, że cały tydzień był pozytywny. Wyścig był naprawdę gładki, chciałbym żeby zawsze tak było! Byłem bardzo rozczarowany kwalifikacjami, zwłaszcza, że czułem się mocny przez cały weekend, więc jestem zadowolony, że wyścig się dobrze ułożył. Bolid dał mi wszystkiego czego potrzebowałem, dobrze radziliśmy sobie z oponami, a zespół przygotował świetną strategię. Mamy teraz troszeczkę luzu, w końcu wszystko poszło po naszej myśli!

Kevin Magnussen (NS): Czułem się jak w kanapce gdy wszyscy zareagowali na incydent Vettela i Rosberga. Wszyscy hamowali i poszli do wewnętrznej co nie jest za dobre, gdy już ktoś tam jest, więc zaliczyłem kontakt. Tak czasami bywa w wyścigach. Zmieniliśmy przednie skrzydło i cisnęliśmy, jednakże chłodzenie hamulców uległo uszkodzeniu, wiec musiałem się wycofać. Niemniej jednak był to obiecujący weekend. Wycisnęliśmy lepsze tempo z samochodu i będziemy dalej naciskać. Ja zdobyłem punkty poprzednio, Jolyon teraz. Tego chcemy najbardziej – punktów.

Frederic Vasseur, szef zespołu: Gratulacje dla Jolyona za zdobycie pierwszego punktu w Formule 1. Po rozczarowujących kwalifikacjach dzisiaj pojechał bardzo dobry wyścig. Zdecydowaliśmy się na agresywną strategię i Jo zrobił co mógł, by zadziałała. Kevin miał pecha i w rezultacie wdał się w incydent na pierwszym kółku. Dzięki dobrej strategii również mógł zdobyć punkty, ale nic nie mógł poradzić na uszkodzenia. Dzisiaj widzieliśmy, że wszyscy w zespolę idą w dobrym kierunku i chcemy wywalczyć więcej punktów w reszcie sezonu.

(Łukasz Godula)
 
Toro Rosso

Carlos Sainz (P11): Byliśmy tak blisko punktów! Od samego startu wiele się działo. Tego potrzebowaliśmy. Kiedy ustawiłem bolid na prostej, otrzymałem ostrzeżenie związane ze sprzęgłem i nagle zorientowałem się, że zgasł mi silnik. Na szczęście chwilę po tym udało mi się przywrócić go do pracy... dokładnie na sam moment zgaśnięcia czerwonych świateł. Dojazd do pierwszego zakrętu nie był najbardziej udany, ale później wykonałem świetną pracę wyprzedzając wielu rywali. Podczas pierwszej wirtualnej neutralizacji pozostaliśmy na torze – nasza zagrywka była dość ryzykowna, ale koniec końców zapewniła nam ona szansę na walkę o punkty na ostatnich okrążeniach. Szkoda, że nie mieliśmy tempa, by wskoczyć do czołowej dziesiątki. Nie mogę się już doczekać Grand Prix Japonii. Tamtejsi fani zapewniają nam niesamowity zastrzyk energii!

Daniił Kwiat (P14): Niestety mój wyścig stał w cieniu kontaktu, do jakiego doszło na pierwszym okrążeniu. Uszkodziłem przednie skrzydło i później nie mogłem już liczyć na zbyt wiele. To frustrujące, ale gdy startujesz z końca stawki zawsze istnieje ryzyko wystąpienia takich incydentów. Czasem udaje ci się uciec z zamieszania, czasem znajdujesz się w samym jego centrum. To był jeden z tych bardziej pechowych wyścigów. Na szczęście za tydzień będziemy już ścigać się w Japonii. Chcę jak najszybciej rozpocząć przygotowania do weekendu na Suzuce i zapomnieć o dzisiejszym dniu.

Franz Tost, szef zespołu: Po pierwsze chciałbym gorąco pogratulować Red Bullowi wspaniałego dubletu. Wykonali fantastyczną pracę! Jeśli o nas chodzi, to po prostu w trakcie tego weekendu nie prezentowaliśmy zbyt konkurencyjnej formy. Rozpoczęliśmy wyścig z piętnastego i szesnastego pola. Niestety Daniił uderzył o Renault Magnussena, uszkodził nos bolidu i musiał zjechać do boksów na nieplanowany postój. Carlos ma za sobą udany występ – po dobrym starcie i zyskaniu wielu pozycji w trakcie pierwszego okrążenia wskoczył na jedenaste miejsce. Przed swoim postojem plasował się nawet na szóstej lokacie. W końcówce był jednak zbyt wolny by utrzymać P6 i przekroczył linię mety jako jedenasty. Teraz pora skupić się już na Grand Prix Japonii.

(Nataniel Piórkowski)
 
Sauber

Marcus Ericsson (P12): Jestem dziś zadowolony z mojego występu. Miałem całkiem dobry start, byłem w stanie odrobić kilka pozycji, a moje tempo w trakcie całego wyścigu było przyzwoite. Wykonaliśmy postęp od strony bolidu, co sprawiło, że byliśmy dzis bliżej środka stawki. Oczywiście celowaliśmy w punktu, ale nie byliśmy dziś wystarczająco blisko. Mój system nawadniający dziś nie działał i musiałem przejechać cały dystans wyścigu bez jakiegokolwiek płynu – to było naprawdę trudne! Musimy nadal pracować w trakcie koljenych wyścigów. Nie mogę się już doczekać Japonii, ponieważ to mój ulubiony tor.

Felipe Nasr (NS): To nie był dla mnie dobry dzień. Po starcie Nico (Rosberg) zaliczył obrót w pierwszym zakręcie i musiałem uważać, aby w niego nie uderzyć, przez co straciłem trochę czasu. Potem byliśmy w stanie dosyć szybko się zregenerować i podjąć strategię jednego pit-stopu. Niestety w moim bolidzie pojawił się problem z systemem brake-by-wire, który zmusił mnie do wycofania się z wyścigu. Nadal pozostaje jednak kilka pozytywów z tego weekendu. Obecnie spoglądam na zbliżający się wyścig na torze Suzuka.

Monisha Kaltenborn, szef zespołu: Wiedzieliśmy, że to będzie trudny wyścig. Zespół wykonał dobrą pracę. Dokonaliśmy wyboru dobrych strategii i obaj kierowcy dali z siebie maksimum, jednak Felipe nie miał dziś szczęścia. Dzisiejsze osiągi były solidne, co sprawia, że jesteśmy przekonani, iż możemy zdobyć punkty w kolejnych wyścigach.

(Natalia Musiał)
 
Manor

Pascal Wehrlein (P15): Pierwsze okrążenie było całkiem fajne, miałem dobry start i dosyć szybko awansowałem z 21. pozycji na 15., więc było w tym dużo frajdy. Niestety później nie mieliśmy tempa, by walczyć tak jakbyśmy chcieli i wracaliśmy do punktu wyjścia. Chcąc być realistą – wiedziałem wczoraj, że walka będzie toczyła się bardziej między mną a Estebanem i tak się właśnie stało. Warunki były ciężkie, w kokpicie było gorąco, mój napój także był ciepły. Myślę, że dobrze udało nam się dopasować opony. Temperatura toru była bardzo wysoka, ale to nie było problemem. Nie mieliśmy dodatkowego tempa, by wywalczyć dziś o coś więcej.

Esteban Ocon (P16): Start był doskonały, podobnie jak pierwszy stint na miękkiej mieszance. Problemy zaczęły się pojawiać w momencie kiedy przeszliśmy na twardą oponę. Toczyliśmy przyzwoitą walkę z Ericssonem, ale nie byłem w stanie pokonać mojego zespołowego partnera, który korzystał z innej strategii, swój udział w tym miały także moje kary. Byliśmy dziś zdecydowanie lepsi w porównaniu do Singapuru i nie ma wątpliwości, iż wykonaliśmy spory postęp. Podziękowania dla zespołu, który wykonał w ten weeekend dobrą pracę.

Dave Ryan, szef zespołu: Dziękuję całemu zespołowi za naprawdę mocny nacisk od Singapuru. Ciężka praca się opłaciła w ten weekend i z naszej wewnętrznej perspektywy widzimy, że wykonaliśmy spory krok naprzód. Również nasze operacje w zakresie toru potrzebowały pewnej modyfikacji w celu zwalczenia problemów, z którymi borykaliśmy się w ostatnich wyścigach. Chciałbym zwrócić szczególną uwagę na dzisiejszą pracę załogi w trakcie postojów. To był obszar, w którym powinniśmy się poprawić i udało nam się tego dokonać, gdyż nasze pit-stopy były naprawdę kontrolowane. Nasi kierowcy wykonali dziś fantastyczną robotę, a był to wymagający wyścig zarówno dla człowieka jak i dla maszyny.

(Natalia Musiał)
 
Haas

Esteban Gutierrez (NS): Zaliczyłem fantastyczny strat. Do pierwszego zakrętu wszystko szło po mojej myśli, ale wtedy przebiłem oponę w moim bolidzie po kontakcie z Renault Kevina. Musiałem wrócić do boksów. Uszkodzeniu uległa też podłoga, więc po powrocie na tor miałem problemy z utrzymywaniem tempa – walczyłem jak tylko mogłem, chciałem odrobić stracone pozycje, ale bolid po prostu się nie prowadził. Po drugim pit stopie wycofałem się z wyścigu z powodu awarii mechanicznej. Ogólnie za nami bardzo rozczarowujący weekend. Liczymy, że w Japonii będzie lepiej.

Romain Grosjean (NS): Doszło do awarii hamulców. Nie wiemy jeszcze dokładnie, co było jej przyczyną, ale pedał odpowiadający za hamowanie opadł na podłogę i musiałem wykonać manewr kierownicą, aby uniknąć uderzenia w bolid jadący przede mną. To dziwne, bo dane nie wykazywały wcześniej żadnych powodów do niepokoju. Pojechaliśmy bardzo dobre pierwsze okrążenie i liczyliśmy na walkę o punkty. Później nie było już tak miło – ścigałem się z Fernando, ale dysponował lepszą mocą i trudno było mi utrzymać go na swoimi plecami. Później starałem się już tylko jechać jego tempo. Nasze plany zakładały oszczędzanie opon, ale nie dotrwaliśmy do tego etapu wyścigu.

Guenther Steiner, szef zespołu: Wczoraj pojawiło się światełko w tunelu. Naprawdę wykonaliśmy wczoraj bardzo dobrą pracę. Niestety dzisiaj ponownie zapadła ciemność. W zasadzie nie wiemy jeszcze, co stało się z oboma naszymi bolidami. W jednym doszło do awarii hamulców, a z drugiego – co zresztą było widać – odpadło koło. Wciąż jednak nie znamy przyczyn obu tych usterek. Postój Estebana wydawał się być w porządku i kontynuował jazdę. Musimy dociec, czy zawiodła część mechaniczna, czy koło nie było odpowiednio przymocowane. Na tę chwilę trudno nam komentować ten incydent. Przed nami Japonia. Wierzymy, że powalczymy tam o lepsze pozycje.

(Nataniel Piórkowski)


Komentowanie tej wiadomości zostało zablokowane  |  Forum Wyprzedź mnie!
<< pop. GP w kolejności  |  nast. GP w kolejności >>  |  ^


F1WM
F1WM.plAktualności, Newsy i wyniki w WAP
Testy, Artykuły, Słowniczek pojęć F1, Sondy
Katalog www, Kuba Giermaziak, Karol Basz
Baza danych F1Sezony, Statystyki, Kierowcy, Zespoły, Tory, Bolidy, Silniki, Konstruktorzy bolidów, Dostawcy silników, Dostawcy opon
Robert KubicaAktualności, Profil kierowcy, Osiągnięcia, Daniele Morelli (menedżer), Statystyki kierowcy, Historia startów z BMW
Inne serieAuto GP, DTM, Mistrzostwa Europy F3, FR3.5, GP2, GP3, GT Series, WEC, IndyCar, Supercup, WTCC
 
  •   ISSN 2080-4628   •   Serwis poświęcony F1 i innym seriom wyścigowym   •   Istnieje od 1999 roku   •   Wszelkie prawa zastrzeżone
Kanał RSS  •  Redakcja serwisu Wyprzedź Mnie!  •  Informacja o prawie autorskim i polityka prywatności  •  Reklama i współpraca