Daniel Ricciardo: Uwielbiam Japonię – zawsze tak było. Suzuka to trudny tor, obiekt skrojony pod kierowcę. Pierwszy sektor to ciągła podróż pomiędzy wierzchołkami zakrętów – w sekcji tej liczy się przede wszystkim dobry rytm jazdy. Lubię Japończyków i ich tradycyjną kuchnię. Przed startem wyścigowego weekendu spędzę kilka do w Tokio. Mam nadzieję, że uda mi się nieco lepiej poznać miasto, skosztować trochę lokalnych przysmaków i poznać tamtejszą kulturę. Słyszałem o restauracji Jiro Sushi – bardzo chciałbym się tam wybrać. Widziałem film dokumentalny nakręcony na jej temat. Podobno jest bardzo wyjątkowym miejscem, więc chciałbym przekonać się o tym na własnej skórze.

Max Verstappen: Od razu po GP Malezji udajemy się do Japonii. Zanim udam się na Suzukę, spędzę kilka dni w Tokio. Szykuje się całkiem miła wycieczka. Japonia zawsze będzie dla mnie wyjątkowym miejscem, bo właśnie tam zadebiutowałem w Formule 1 podczas piątkowego treningu z Toro Rosso. Suzuka to bardzo fajny tor – szczególnie podoba mi się pierwszy sektor. Jest bardzo szybki, a jego pokonywanie zawsze daje wiele radości z jazdy. Nie ma w nim zbyt szerokich stref wyjazdowych, więc trzeba wykazać się olbrzymią precyzją. To klasyczny tor, stanowiący solidne wyzwanie dla kierowcy i bolidu. W Japonii zawsze spotykamy się ze wspaniałymi, oddanymi Formule 1 kibicami. To dla nas bardzo miłe doświadczenie. Fani zawsze wręczają nam drobne upominki, w których przygotowanie wkładają wiele zaangażowana. Nie mogę się już doczekać powrotu na Suzukę.


Kimi Raikkonen: Lubię Suzukę – to fajny, wymagający tor. Kiedy twój bolid ma dobry balans, wszystko staje się dużo prostsze. Kiedy jednak masz problemy z ustawieniami, nie jest to najłatwiejsze miejsce do ścigania. Pamiętam, że ubiegłoroczne GP Japonii nie poszło nam wcale nie najgorzej. Liczymy, że w tym sezonie będzie podobnie. Jutro otrzymamy pierwsze wskazówki jeśli chodzi o oczekiwania związane z tym weekendem. Suzuka jest miejscem przepełnionym dobrymi i złymi wspomnieniami. Wszyscy mamy w pamięci tragiczny wypadek Julesa. To był naprawdę smutny dzień. Musimy zrobić co tylko się da, by nigdy więcej nie doszło do podobnej tragedii. Wracając do tego weekendu – trudno nam ocenić, jak wypadamy na tle innych zespołów. Moim zdaniem dysponujemy odpowiednimi narzędziami, by walczyć o pozycje w ścisłej czołówce. Wydaje mi się, że w trakcie tegorocznej kampanii cała stajnia pracuje lepiej niż rok temu. Mamy świetnych specjalistów, ale brakuje nam ogólnej szybkości. Musimy osiągnąć poprawę, ale wiemy, że nie jest to takie proste i wymaga czasu. To element walki toczonej stale w Formule 1 – nie zamierzamy się poddawać. W Japonii na pewno pomogą nam fani. Wierzę, że zapewnimy im dobry rezultat.


Nico Rosberg: Niedziela nie poszła zbyt dobrze naszemu zespołowi. Mój wyścig mógł skończyć się krótko po starcie... Współczuję Lewisowi, bo sam przechodziłem przez podobne problemy. Niezależnie od tego, która strona garażu ma problemy, punkty traci cały zespół. Wiem jednak, że kierowca czuje olbrzymi ból, gdy w taki sposób oddalają się od niego szanse na bardzo dobry wynik. Suzuka jest dla nas kolejną szansą na zdobycie wielu punktów – nasz cel pozostaje niezmienny i jest nim walka o zwycięstwo. Bardzo chciałbym stanąć na najwyższym stopniu podium GP Japonii. Byłby to dla mnie wielki zaszczyt, a także kolejne ważne osiągnięcie. Wiem, że muszę poprawić swoje tempo, bo ostatni występ na Suzuce nie poszedł po mojej myśli. Sądzę jednak, iż ten sezon pokazał, że w ciągu dwóch ostatnich lat wiele się nauczyłem i jestem w stanie poradzić sobie z takimi wyzwaniami. Liczę, że czeka nas fascynująca walka przed entuzjastycznymi, japońskimi kibicami.

Lewis Hamilton: Ostatni weekend był olbrzymim rozczarowaniem. Nie tylko dla mnie, ale także dla całego zespołu. Roztrząsanie tego, co stało się na Sepang nikomu jednak nie służy. Trzeba koncentrować się na kolejnym wyścigu i wykonywać możliwie jak najlepszą pracę. Nic nie zastąpi ambitnych starań. Wiem, że nasi chłopcy żałują tego, co się stało i będą robić wszystko, by w przyszłości nie doszło do podobnych usterek. Nie jest to najgorszy etap mojej kariery. Przeżywałem o wiele większe rozczarowania. Suzuka to cudowny tor. Przez dwa ostatnie sezony prezentowałem na nim znakomitą formę. Wiem, że otrzymamy cudowne wsparcie z trybun, które da mi dodatkową energię i podniesie na duchu. Wsparcie naszych fanów w Malezji było znakomite, ale zdaje się, że w Japonii kibicowanie znajduje się na zupełnie innym poziomie! To szalone, jak Japończycy kochają Formułę 1. Mam olbrzymią nadzieję, że otrzymam okazję do odwdzięczenia się im za ich wsparcie.


Romain Grosjean: Suzuka to jeden z tych torów, na których naprawdę potrzebujesz dużego poziomu docisku i bolidu, który doskonale prowadzi się w szybkich zakrętach. To wcale nie takie proste, bo w skład obiektu wchodzi także kilka wolniejszych sekcji. Jako kierowca musisz czuć pewność siebie, pozwalającą stale naciskać na limity – wystarczy tylko spojrzeć na wiraże z pierwszego sektora. Nie jest to łatwy obiekt dla bolidu, ale wszyscy cieszymy się każdą wizytą w Japonii. Czwartki na torze są cudowne. Trybuny pękają w szwach, ludzie oglądają powtórki wyścigów z ostatnich lat na wielkich ekranach. Zawsze otrzymujemy od fanów szalone prezenty. Widać, że kochają Formułę 1, są jej prawdziwymi pasjonatami. W trakcie tego weekendu panuje elektryzująca atmosfera.

Esteban Gutierrez: Po raz pierwszy pojawiłem się na Suzuce w 2013 roku, zdobywając punktowaną pozycję. W tym sezonie bardzo chciałbym powtórzyć ten sukces. Jestem spragniony finiszu w czołowej dziesiątce i ciężko na niego pracuję. Moja ekipa jest bardzo zmotywowana. Nasze podejście się nie zmienia, nawet pomimo frustrujących sytuacji – działają one na nas motywująco. Wiemy, że wydobywamy maksimum z naszego bolidu i chcemy utrzymywać to podejście. Suzuka to przede wszystkim zakręty, więc trzeba zadbać o to, by twój bolid dobrze sobie z nimi radził. Zawsze chcesz dysponować jak najlepszymi ustawieniami na pierwszy sektor. Prócz radości z jazdy żaden z kierowców nie zapomina o wyzwaniach tego miejsca. Pokonanie każdego okrążenia wymaga od nas olbrzymiej precyzji. Jeśli popełnisz błąd tracisz nie tylko czas, ale też optymalny rytm jazdy. Fani są wielkimi pasjonatami – darzą nas pozytywną energią. Lubię tu wracać. Kibice bardzo nas szanują i dużo wiedzą o Formule 1.


Marcus Ericsson: Po weekendzie w Kuala Lumpur udajemy się bezpośrednio na Suzukę. W 2009 roku mieszkałem w Japonii ścigając się w tamtejszej Formule 3. Cieszę się na powrót do tego kraju, bo wiążę z nim wiele miłych wspomnień. Fani i atmosfera panująca na torze są jedyne w swoim rodzaju.

Felipe Nasr: Grand Prix Japonii odbywa się w tym roku kilka dni po wyścigu w Malezji. Cały cyrk królowej sportów motorowych ma tylko kilka dni, aby przenieść się na Suzukę. To cudowny obiekt dla bolidu F1, o czym miałem okazję przekonać się po raz pierwszy w ubiegłym roku. Nie mogę się już doczekać, by ponownie doświadczyć magicznej atmosfery panującej na tym torze oraz spotkać się z lokalnymi kibicami.


Sergio Perez: Wizyta w Japonii zawsze wprawia nas w dobry nastrój. Każdego roku staram się spędzić kilka dni w Tokio, jeszcze przed wyścigowym weekendem. To wspaniałe miasto. Japońska kultura jest bardzo interesująca – nie ukrywam także za bardzo lubię lokalne przysmaki! Zawsze spędzam tam miło czas. Kiedy przybywasz na Suzukę, od razu wyrywasz się z gwaru dużej metropolii. Obiekt znajduje się obok niewielkiego miasteczka, ale robi spektakularne wrażenie. Fani są cudowni, jedni z najlepszych na świecie. Brak mi słów, by opisać ich entuzjazm. Niektórzy z nich są bardzo lojalni. Znam jednego japońskiego kibica, który za każdym razem czeka na mnie gdy opuszczam tor lub hotel. Zawsze staram się go wypatrzyć i zrobić z nim sobie zdjęcie. Tor jest wielkim wyzwaniem i nie wybacza błędów. Najlepszy jego fragment to pierwszy sektor. Robi na kierowcach piorunujące wrażenie. Ogólnie Suzuka to bez dwóch zdań jeden z najlepszych torów na świecie. Trudno nie wspomnieć także o charakterystycznych warunkach pogodowych: na jednym okrążeniu możesz czuć perfekcyjny balans bolidu, a na kolejnym tracisz cały komfort ze względu na silny podmuch wiatru.

Nico Hulkenberg: Suzuka to jeden z najbardziej lubianych przeze mnie torów – odznacza się świetnym rytmem jazdy. Cały czas wpadamy z jednego zakrętu w drugi. To porządny, klasyczny obiekt. Daje wiele radości, zwłaszcza w trakcie kwalifikacji, gdy w naszych bolidach znajduje się mały zapas paliwa i korzystamy z miękkiej mieszanki ogumienia, zapewniającej dużą przyczepność. Mamy tam kila świetnych wiraży: najlepszą sekcją są popularne "eski" – trzy zakręty pokonywane jeden po drugim. Jeśli popełnisz tam jeden, nawet najmniejszy błąd, możesz zapomnieć o całym okrążeniu. Kolejnym cudownym aspektem weekendu w Japonii są fani. Mamy tam niesamowitych kibiców. Niezależnie od pory dnia, pogody, czekają na nas przed hotelami i na torze. Wykazują się wielką pasją i wiedzą o sporcie. Zawsze wręczają nam prezenty – najczęściej słodycze. Pewnego razu dostałem jednak słodkiego misia koalę!


Fernando Alonso: Japonia to niesamowity kraj. Wsparcie jakie otrzymujemy od lokalnych kibiców jest fenomenalne i czyni ten weekend jeszcze bardziej wyjątkowym. Uwielbiam Japończyków, ich kuchnię, kulturę. Każdego roku nie mogę doczekać się wyścigowego weekendu na Suzuce. Na przestrzeni ostatnich Grand Prix udało nam się zmaksymalizować potencjał naszego pakietu, więc celem na domowy wyścig naszego partnera silnikowego będzie finisz obu bolidów w punktowanej dziesiątce. Suzuka to klasyczny tor skrojony pod kierowców. Odznacza się oryginalną konfiguracją i nie wybacza błędów, przez co zaliczenie perfekcyjnego okrążenia jest naprawdę satysfakcjonujące. Trudno jest znaleźć optymalne ustawienia bolidu, bo ze względu na nieprzewidywalną pogodę w bardzo krótkim czasie potrafią zmienić się temperatury powietrza i asfaltu. Postaramy się jednak jak najlepiej wykorzystać piątkowe treningi.

Jenson Button: Suzuka jest niesamowitym torem. To obiekt jedyny w swoim rodzaju – szybki, techniczny, trudny, nagradzający skupienie, dający radość z jazdy. Jest jednym z najlepszych w całym kalendarzu, to klasa sama w sobie. Moje zwycięstwo w GP Japonii 2011 było niezapomnianym przeżyciem – włożyłem niezwykle dużo pracy to, by przekroczyć linię mety na pozycji lidera. Nie ma porównania do uczuć, jakie wtedy mną targały... Runda w Japonii jest dla mnie jedną z najważniejszych w sezonie. Lokalni fani zapewniają nam genialne wsparcie od pierwszych minut po lądowaniu w Tokio – jako kierowcy staramy się jak najlepiej pożytkować ich pozytywne emocje. Dla naszego zespołu jest to kolejny domowy wyścig, więc mamy trochę więcej pracy niż zazwyczaj. Liczmy jednak, że powalczymy o możliwie najlepszy rezultat, który zadowoli entuzjastycznych kibiców.


Felipe Massa: Sądzę, że Suzuka to najlepszy obiekt, na jakim przychodzi nam się ścigać. Uwielbiam układ toru, jego szybkie sekcje. Pierwszy sektor jest prawdopodobnie najlepszym na świecie. Kocham Japonię. Bardzo lubię Japończyków, zawsze staram się spędzić kilka dni w Tokio. Nie mogę się już doczekać mojego ostatniego w karierze weekendu o GP Japonii. Chcę cieszyć się wsparciem tych wspaniałych kibiców!

Valtteri Bottas: Gdybym miał wskazać mój jeden ulubiony tor, to ze względu na swą szybką naturę byłaby to właśnie Suzuka. To tor wyścigowy zbudowany pod bolidy Formuły 1. Panuje na nim także wyjątkowa atmosfera. Japońscy fani są bardzo podekscytowani swoim wyścigiem – otrzymujemy od niech olbrzymie wsparcie. Bardzo doceniam ich zaangażowanie. Wielu kierowców i fanów lubi Suzukę. To pozytywny weekend dla sportu. Jeden z tych, których zawsze nie możemy się doczekać.


Kevin Magnussen: Suzuka to jeden z najlepszych torów w całym kalendarzu. Jazda po nim zawsze stanowi olbrzymią przyjemność. To fantastyczny obiekt. Nie mogę sie już doczekać piątkowych treningów. Japonia to absolutnie wyjątkowy kraj – jedyny w swoim rodzaju. Japończycy są zakręceni na punkcie Formuły 1 i zawsze ciepło witają nas w swojej ojczyźnie. Każda wizyta w Japonii jest dla nas miłym doświadczeniem. Suzuka to jeden z tych obiektów, które znasz doskonale jeszcze przed pierwszą wizytą – na pewno widziałeś mnóstwo zapisów z kamer pokładowych, więc tkwi on w twojej podświadomości. Może zabrzmi to dziwnie, ale ostatnim razem złapałem tam świetny rytm jazdy już w trakcie pierwszego okrążenia po wyjeździe z garażu. To niesamowite, jak płynny jest ten tor. Każdy zakręt zapewnia jednak spore wyzwania.

Jolyon Palmer: Jestem zadowolony z punktu zdobytego w Malezji. Prawdę mówiąc czuję nawet lekką ulgę! Przez 15 ostatnich okrążeń kilka sekund za mną jechał Carlos Sainz, więc musiałem utrzymywać pełną koncentrację i dbać o pozycję na torze. Moment przekroczenia linii mety był za to bardzo satysfakcjonujący. Chcę utrzymać ten pozytywny nastrój także tutaj, w Japonii. Nigdy wcześniej nie ścigałem się na Suzuce – pokonałem po tym torze tylko jedno okrążenie w bolidzie F1, rok temu, podczas deszczowej sesji. Mam nadzieję, że w tym sezonie dowiem się więcej o tym obiekcie. Tor wygląda ekscytująco. Sprawia wrażenie niezwykle technicznego, z dużą liczbą zakrętów i zmian kierunku jazdy, szczególnie w pierwszym sektorze. To old-schoolowy obiekt. Wszyscy zdają się go lubić.


Daniił Kwiat: Spędziłem poniedziałek na odpoczynku w Malezji. Nie czułem, bym w trakcie ostatniego weekendu znajdował się w optymalnej formie, więc postanowiłem oderwać się na chwilę od pracy i znaleźć czas na odrobinę relaksu. Do Japonii przyleciałem we wtorek i prosto z lotniska udałem się do Suzuki. Pierwszy raz przespacerowałem się po torze już w środę, ale później padało więc zjadłem dobrą kolację i porozmawiałem trochę na tematy filozoficzne z moim trenerem! Lubię Japonii, chociaż samo miasto Suzuka nie jest zbytnio ekscytującym miejscem. Otrzymujemy jednak wspaniałe wsparcie od fanów. Tor to wielkie, wyjątkowe wyzwanie. Jest jedyny w swoim rodzaju. Mam w pamięci moją kraksę z ubiegłego roku, ale nie sądzę, że będzie to problemem w trakcie tego weekendu.

Carlos Sainz: Nie chcę mówić, że jestem sfrustrowany ostatnimi wyścigami. To niewłaściwe słowo, by opisać naszą obecną sytuację. W Malezji wiedzieliśmy, że nie będziemy dysponowali tempem, jakie prezentowaliśmy w Singapurze. Tamten wyścig był ogólnie zmarnowaną okazją. Startując z szóstego pola chcieliśmy przynajmniej utrzymać ten poziom na mecie. Tocząc wyrównaną rywalizację z Haasem i McLarenem, szóste i siódme pozycje są na wagę złota. Nie ma teraz już sensu się nad tym rozwodzić. Nie byliśmy zaskoczeni rozstrzygnięciami z Sepang. Staramy się ciągle maksymalnie wykorzystywać potencjał naszego bolidu, a forma w jakiej się znajdujemy zmienia się z toru na tor. Sądzę, że właściwy model prac to koncentrowanie się na jednym weekendzie – tym, który jest przed nami.


Esteban Ocon: Jestem już po spacerze po torze – to bez wątpienia bardzo techniczny obiekt, mający kształt ósemki, ze świetnym połączeniem wolnych, średnio-szybkich oraz szybkich zakrętów. Nie mogę doczekać się już pierwszego wyjazdu z garażu. Mam nadzieję, że jazda po Suzuce da mi wiele frajdy. Liczę, że piątkowe treningi pozwolą nam na realizację pełnego programu testów. Na pewno będziemy musieli pójść na kompromisy pod względem ustawień – wiemy, że nasza konstrukcja nie jest zbyt mocna na płaszczyźnie aerodynamicznej. Pomimo udanych występów w czterech ostatnich wyścigowych weekendach nadal nie udało mi się pojechać zupełnie czystego wyścigu. Mam nadzieję, że w Japonii będę miał okazję zaprezentować, czego nauczyłem się w ostatnim czasie i jak wyglądają moje osiągi za sterami bolidu F1.

Pascal Wehrlein: Każdy nowy cel podróży zapewnia mi kolejne doświadczenia, ale są takie miejsca, które mają dla mnie większe znaczenie niż inne – Suzuka jest właśnie jednym z nich. Dzisiaj rano przed hotelem spotkałem wielu podekscytowanych kibiców, którzy zgotowali mi bardzo miłe przyjęcie. Otrzymałem od nich wiele miłych prezentów – muszę powiedzieć, że pod tym względem nasi fani są bardzo kreatywni! Suzuka to techniczny i wymagający obiekt dla kierowcy i bolidu. Jeśli liczysz na udany weekend, musisz po prostu opanować ten tor. Liczę, że dostrzeżemy tutaj kolejne postępy związane z wprowadzonymi w ostatnim czasie poprawkami. Musimy poprawić nasze osiągi, więc piątkowe treningi będą miały dla nas bardzo istotne znaczenie. Zobaczymy, jak nam pójdzie.