Lewis Hamilton (P1): Mój start był ok, mimo że sam moment ruszenia z pola nie był spektakularny, ponieważ zaliczyłem uślizg tylnych kół. Mimo to było nieźle i od tamtego momentu mój wyścig był pod kontrolą. Starałem się zarządzać swoim tempem oraz oponami, a dzisiaj tor osiągnął najwyższą temperaturę, więc było to kluczowe. Pod koniec gdy mieliśmy wirtualną neutralizację, moje opony wystygły i ponowne rozgrzanie ich nie było łatwe. Poza tym natrafiłem na korek i straciłem sporo czasu, przez co Max był coraz bardziej widoczny w lusterkach. Przez kilka okrążeń było bardzo blisko, lecz byłem w stanie się utrzymać przed nim. To nie był łatwy spacerek, musiałem bardzo ciężko zapracować na tą wygraną. To praktycznie niewiarygodne w jakim znajdujemy się położeniu w tych mistrzostwach. Byłem podekscytowany perspektywą rywalizacji z Sebastianem, lecz dzisiejsze wydarzenia były dla niego niefortunne. Przed nami wciąż długa droga, do zdobycia jest sto punktów. Muszę zachować spokój i mam nadzieję, że utrzymam obecny stan.

Valtteri Bottas (P4): To była bardzo ciasna walka, szczególnie pod koniec kiedy zbliżałem się do Daniela, lecz nie było wystarczająco dużo czasu i wirtualna neutralizacja nie okazała się pomocna. Moje tempo wyglądało dobrze, lecz podchodząc do tego wyścigu wiedzieliśmy, że wyprzedzanie będzie trudne. Moja dzisiejsza strategia była dobra. W końcówce miałem dzięki niej niezłą okazję, w innym wypadku byłoby naprawdę trudno tak mocno się zbliżyć. Wyścig potoczył się zgodnie z naszymi założeniami, lecz byłoby miło stanąć na podium. Przed zmaganiami przeanalizowaliśmy wiele scenariuszy i kiedy Lewis dogonił mnie po swoim pit stopie, zdecydowałem się mu pomóc w wygranej. Wiele się nauczyłem w ten weekend. Teraz chcę skupić się na ostatnich wyścigach, wykorzystać je jak najlepiej i zobaczyć gdzie ostatecznie skończymy.


Max Verstappen (P2): To drugi rok z rzędu, gdy zaliczam tu podium. Wygląda na to, że Japonia to dla mnie dobre miejsce! Samochód był bardzo konkurencyjny w zakrętach, jednak traciliśmy na prostych i nie mieliśmy okazji do ataku. Degradacja miękkiej mieszanki była naprawdę dobra i balans również był niezły. Lewis miał trochę problemów, gdy dojechaliśmy do dublowanych kierowców, jednak ostatecznie kontrolował wszystko. Szkoda, że tacy kierowcy wpływają na walkę, jednak nie zrobiłoby to wielkiej różnicy. Wygląda na to, że Mercedes miał problem, gdy jechali za innym samochodem. W wyścigu zawsze jesteśmy bardziej konkurencyjni niż w kwalifikacjach, więc nie mogę się doczekać Austin, gdy chciałbym zdobyć kolejne podium. Dwa podia w dwa tygodnie oznaczają, że z Azji wyjeżdżam bardzo zadowolony.

Daniel Ricciardo (P3): Ogólnie był to dla mnie udany wyścig. Na początku weekend powiedziałem, że chciałbym zdobyć podium na Suzuce i udało się. Nie mogę już tego cofnąć i życzyć sobie więcej, jednak mogłem mieć lepszy start, gdyż wtedy wyprzedził mnie Max i Ocon. Pierwsze 100 metrów mogło być lepsze, jednak później jechałem samotnie na trzecim miejscu. Ostatecznie fajnie było powalczyć z Valterrim, który naciskał mnie pod koniec. Czułem, że mogę bez problemu utrzymać trzecie miejsce, jeśli nie popełnię błędów, co też zrobiłem. To moje dziewiąte podium w sezonie, co jest dla mnie nowym rekordem i cieszę się z tego. Podwójne podium jest naprawdę miłe dla zespołu, oba samochody były niezawodne i szybkie. Powinniśmy powalczyć w Austin i Meksyku i jeśli tak dalej pójdzie to 2018 rok będzie ciekawy.


Kimi Raikkonen (P5): Nasza pozycja startowa nie była dziś idealna. Miałem niezły start na miękkich oponach i na pierwszym okrążeniu starałem się zyskać kilka pozycji, jednak gdy próbowałem wyprzedzić Renault, pojechałem za szeroko i straciłem kilka pozycji, więc musiałem później odrabiać. Samochód prowadził się dość dziwnie przez cały wyścig, nie miał dobrego balansu. Ciężko tu jechać za innym samochodem, wykonaliśmy niezłą robotę, jednak byliśmy za daleko czołówki. Oczywiście ostateczny wynik jest daleki od tego co mogliśmy osiągnąć. Jeśli chodzi o Sebastiana to nie wiem co się stało, w ostatnich latach dokonaliśmy dużego postępu jako zespół, jednak z pewnego powodu trapią nas niespodziewane kłopoty techniczne. Trochę to dziwne, nasze samochody jadą idealnie, a później w niedzielę mamy problem, którego nikt się nie spodziewał. Mamy przed sobą nieco pracy w tym aspekcie. Będziemy naciskać do ostatniego wyścigu i zobaczymy co się wydarzy.

Sebastian Vettel (NS): Nie wiem czy ta sytuacja ma wiele wspólnego z niezawodnością. Jednak nie ukończyliśmy wyścigu, więc jest problem. Myślę, że była to mała awaria, która sprawiła duży problem. Nie mieliśmy mocy już na starcie i staraliśmy się zresetować wszystko, ale nie pomogło. Oczywiście mistrzostwa są teraz znacznie trudniejsze, a nie ukończenie wyścigu nie pomaga. Powiedziałem również chłopakom w fabryce, by nieco odpoczęli, ponieważ był to trudny tydzień z wieloma zmianami. Wrócimy z lepszym pakietem, by powalczyć w ostatnich wyścigach. Ogólnie wierzę, że zespół jest na dobrej drodze. Poprawiamy się z wyścigu na wyścig. Ale oczywiście, dzisiaj ciężko jest patrzeć na pozytywy.


Esteban Ocon (P6): To był świetny wyścig, a szczególnie start i pierwsze okrążenia, kiedy przez dłuższy okres jechałem na trzecim miejscu. Wciąż nam brakuje tempa, by utrzymać za sobą rywali, lecz walka w czołówce była świetną sprawą. Próbowałem wszystkiego co w mojej mocy by utrzymać za sobą Ricciardo i Bottasa, lecz byli zbyt szybcy i musiałem ich przepuścić, by móc skupić się na moim wyścigu. Głównym wyzwaniem było zarządzanie tempem, ponieważ realizowałem strategię jednego postoju i ważne było, aby oszczędzać opony. Jechałem przed Checo i nie byłem w stanie nic zyskać w kontekście kierowców z przodu, natomiast nad zawodnikami z tyłu był odpowiedni bufor. Priorytetem było dowiezienie bolidów do mety i zdobycie dużych punktów. To był niesamowity weekend i czuję, że osiągnęliśmy maksimum, więc ten rezultat jest przyjemny. Wiele udało nam się dowiedzieć o bolidzie, co pozwoli nam być mocniejszym w Austin, więc mam nadzieję, że zmniejszymy dzięki temu stratę do ekip z przodu.

Sergio Perez (P7): Jestem bardzo szczęśliwy z powodu zespołu i tego świetnego wyniku, który definitywnie jest maksimum, na jakie nas dzisiaj było stać. To był dosyć prosty wyścig, mieliśmy mocną sesję kwalifikacyjną i dobre tempo wyścigowe, więc większość czasu jechaliśmy samotnie. Czułem, iż jestem szybszy od Estebana podczas drugiego przejazdu i mam szansę na wyprzedzenie go po neutralizacji, lecz postanowiłem skorzystać z instrukcji zespołu. To nie było dla mnie niespodzianką, a zamiana pozycji nic by nie zmieniła w kontekście liczby punktów dla zespołu, więc rozumiem ich perspektywę. Esteban wykonał świetną pracę przez cały weekend. Dwa ostatnie wyścigi były naprawdę mocne i jestem zadowolony z osiągniętego wyniku.


Kevin Magnussen (P8): Podobał mi się dzisiejszy wyścig. Zmaksymalizowaliśmy nasz potencjał, zapewniając zespołowi punkty za ósme i dziewiąte miejsce. Nie sądzę, byśmy mogli liczyć na coś więcej, więc jestem zadowolony. Moje ostatnie Grand Prix były dość dobre, ale cały czas brakowało mi odrobiny szczęścia, aby kończyć je w punktowanej strefie. Dzisiaj wszystko poszło w końcu jak należy. Mam nadzieję, że w końcówce sezonu uda mi się częściej zaglądać do czołowej dziesiątki. Wynik taki jak ten na pewno nie jest prosty do osiągnięcia. Trzeba zadbać o każdy najmniejszy szczegół. Dzisiaj się nam to udało, więc gratulacje dla całego zespołu.

Romain Grosjean (P9): To drugi podwójny finisz w punktach dla naszego zespołu. Niesamowite. Jestem bardzo zadowolony z pracy naszej stajni. Już wczoraj wiedziałem, że w bolidzie drzemie duży potencjał. Nie mogłem go dzisiaj w pełni zaprezentować, bo cały czas jechałem za Kevinem. Gdybym znalazł się przed nim, to wydaje mi się, że bylibyśmy w stanie podjąć rywalizację z Force India. Udało nam się poprawić pracę opon. Bez dwóch zdań był to kluczowy czynnik – gdy opony funkcjonują jak należy, od razu widać różnicę w tempie. Gdy masz z nimi problemy, cały czas walczysz ze swoim bolidem. Wciąż mamy pod tym względem pole do poprawy, ale w ten weekend odczucia były już dużo lepsze. Byłem zadowolony z hamulców. Wszystko poszło bardzo dobrze. Super, że przed nami Austin. To bardzo fajny tor. Nie mogę się już doczekać spotkania z amerykańskimi fanami. Wierzę, że również tam powalczymy o punktowane pozycje.


Felipe Massa (P10): Za nami bardzo ciężki wyścig. W trakcie obu przejazdów walczyłem z wysoką degradacją ogumienia. Nasi rywale mieli dzisiaj lepsze tempo. Trudno nam zrozumieć, co było tego powodem. W końcówce straciłem dwie pozycje na rzecz kierowców Haasa. Ich manewr był dość ostry, ale dysponowali znacznie lepszymi osiągami niż ja. Nawet gdyby wtedy mnie nie wyprzedzili, to biorąc pod uwagę różnice występujące w czasach okrążeń i tak wkrótce po tym nasza walka dobiegłaby końca. Nie jestem zadowolony z prezentowanego dzisiaj tempa, ale pomimo wszystkich problemów ukończyliśmy zmagania przed Renault i Toro Rosso, a jeden punkt jest lepszy niż nic.

Lance Stroll (NS): Zaliczyłem naprawdę dobry start i awansowałem na jedenaste miejsce, ale później popełniłem błąd w T11, uderzyłem o Magnussena, a w moim bolidzie doszło chyba do jakichś uszkodzeń. Musiałem dość wcześnie zjechać do alei serwisowej, obawiając się usterki lub przebicia opony. Później pokonałem długi stint na miękkiej mieszance, robiąc wszystko co tylko mogłem, aby odrobić stracone pozycje – znajdowaliśmy się jednak poza punktowaną strefą. Nagle poczułem dziwne zachowanie przedniej osi, a chwilę później spostrzegłem przebitą oponę. Tego typu awarie są zawsze nieoczekiwane i pechowe. Gdy bolid wrócił na tor znalazłem się blisko Ricciardo, ale na szczęście udało mi się wyhamować, nie doprowadzając do żadnego incydentu. Teraz trzeba iść naprzód. Nie był to dla mnie zbyt szczęśliwy weekend. Nie mogę się już doczekać Austin.


Fernando Alonso (P11): Startowałem dwudziesty i dojechałem jedenasty, więc zaliczyłem całkiem niezły powrót po tylko jednym pit stopie i starcie na używanym komplecie opon. To efekt wielkiego wysiłku każdego w zespole. Po karze otrzymanej w piątek w nocy za wymianę silnika, uważam, że zasłużyliśmy na ten jeden punkt i bardzo ciężko o niego walczyłem. Sytuacja z Felipe była bardzo pechowa. Miał spore problemy ze swoimi oponami po wirtualnym samochodzie bezpieczeństwa. Podczas dwóch ostatnich okrążeń zostaliśmy jednak dogonieni przez liderów i straciłem okazję do zaatakowania Felipe, który ostatecznie dojechał dziesiąty. Spróbujemy ponownie w Austin. Mam nadzieję, że obędzie się bez kar i wystartuję z normalnej pozycji, a także będę miał więcej szczęścia...

Stoffel Vandoorne (P14): Mieliśmy kilka dobrych wyścigów, lecz ten dzisiejszy jest do zapomnienia. Zaliczyłem dobry start, ale kiedy byłem w drugim zakręcie i każdy szukał dla siebie przestrzeni, zostałem uderzony przez Kimiego. Nie uważam, by było to celowe, po prostu znalazłem się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Moje po południe było już skomplikowane od tego momentu, spadłem na koniec stawki i jechałem do samego końca swój własny wyścig. Tak czy inaczej Suzuka to bardzo specjalne miejsce, więc to wielka szkoda, że nie mogliśmy osiągnąć tu dobrego wyniku.


Jolyon Palmer (P12): Zaliczyliśmy niezły wyścig, startowaliśmy z tyłu stawki, a gdybyśmy mieli jedno okrążenie więcej, to mógłbym być w dziesiątce. To był trudny sezon, jednak wraz z zespołem sporo przeszliśmy. Byłem tu od startu nowej ery dla tej ekipy. Przebyliśmy długą drogą i podobało mi się. Życzę im wszystkiego dobrego w przyszłości.

Nico Hulkenberg (NS): To było frustrujące, ponieważ mieliśmy dziś szansę na punkty. Miałem świeże supermiękkie opony na ostatni przejazd. Byłem w stanie od razu wyprzedzić Toro Rosso i atakowałem Haasa. Szkoda, jednak jakiś metalowy komponent uszkodził mój DRS, który się zaciął. Zobaczymy dlaczego się zepsuł i straciliśmy szansę. Jestem pewny, że powrócimy do walki, samochód jest dość dobry w warunkach wyścigowych i możemy wiele ugrać w ostatnich czterech Grand Prix sezonu.


Pierre Gasly (P13): To był dość trudny wyścig. Jestem trochę rozczarowany. Ogólne tempo nie stało dziś na przesadnie dobrym poziomie i cały czas zmagałem się z prowadzeniem bolidu. Pomimo tego dawałem z siebie wszystko. Jechałem za bolidami Haasa, ale gdy zacząłem zmniejszać stratę miałem problem aby trzymać się tuż za nimi lub podjąć próbę ataku. Później, bo mocnym zblokowaniu kół, musiałem zjechać na wcześniejszy postój. Nie było łatwo, ale będziemy nadal naciskać! Musimy teraz przeanalizować wyścig i postarać się o poprawę naszych osiągów.

Carlos Sainz (NS): Co za rozczarowanie. Nie w taki sposób chciałem zakończyć moje starty dla Toro Rosso... Przepraszam cały zespół za pierwsze okrążenie. Próbowałem podjąć maksymalne ryzyko, aby zyskać kilka pozycji po starcie, więc pokonałem szósty zakręt po zewnętrznej. Niestety tor był w tym miejscu dość mocno zabrudzony i po prostu straciłem panowanie nad kierownicą. Szkoda, bo chciałem wywalczyć tutaj mocny wynik. Trzy ostatnie lata były po prostu wspaniałe. Stanowiły dla mnie idealne przygotowanie. Jestem teraz znacznie bardziej kompletnym kierowcą niż w 2015 roku. Stało się tak właśnie dzięki Toro Rosso. Wyjazd z toru będzie dzisiaj wieczorem bardzo emocjonalnym doświadczeniem...


Pascal Wehrlein (P15): Nie mogę być usatysfakcjonowany z takiego wyścigu. Od samego początku miałem problemy z balansem bolidu. Nie byłem w stanie naciskać tak mocno, jak bym chciał lub jak bym mógł – przynajmniej w normalnych okolicznościach. Musimy przejrzeć dane i postarać się zrozumieć, jakie były tego powody. Ogólnie mogę mówić o rozczarowującym popołudniu na Suzuce.

Marcus Ericsson (NS): Mój dzisiejszy wyścig zakończył się w rozczarowujący sposób. Początek rywalizacji był naprawdę dobry – krótko po starcie zyskałem kilka pozycji. Niestety w dziewiątym zakręcie wyjechałem poza tor i uderzyłem w bariery. Teraz koncentruję się już na kolejnym wyścigu w Austin. Nie mogę się już doczekać powrotu do kokpitu.