Widać jak daleko z przodu są Mercedes i Ferrari. Baaaardzo blisko siebie..

Swoją drogą Mclaren całkiem całkiem w porównaniu do "reszty stawki"

@Lejnus
patrz na to realnie, McLaren zajmuje przedostatnie miejsce przed Sauberem

@RY2N bardziej aniżeli o pozycje chodziło mi o samą stratę do środka stawki . Generalnie to trochę smutne (patrzeć na stratę Mclarena do środka stawki), ale po zapowiedziach przed weekendem spodziewałem się czegoś gorszego

Szkoda, że Nico nie miał drugiego podejścia, patrząc po Q2 nie powinien mieć problemu z pokonaniem Massy. Spekulując... pewnie gdyby przed sezonem Renault wiedziało, że będzie tracić tylko pół sekundy w kwalifikacjach do RBR to byliby zachwyceni, jednak byki są dość słabe w tym sezonie, ale i tak nie jest źle (dla Renault).
Bez wątpienia brak czasu na treningach odbiła się na wynikach, jednych bardziej, drugich mniej, także być może daleko jest jeszcze do realnych możliwości zespołów, które na pewno cierpią na brak danych.
Coś jednak się układa, pierwsze 5 miejsc jak w Australii (te same zespoły). Haas zupełnie bezsilny, STR także słabiej, jednak to po części wynik problemów jakie spotkały Pereza i Hulka w poprzednich kwalifikacjach.
Wątpliwy "awans" Strolla do q3, niby można by pogratulować, ale w gruncie rzeczy to nie ma czego. Felipe do najlepszych nie należy a dystansuje Lance'a niemiłosierne. Giovinazzi postanowił wedrzeć się do q2 siłą rozbijając bolid. Taktyką psa ogrodnika, jednocześnie nieco zmazał pozytywny obraz pierwszego GP. Ale może nikt mu nie powiedział, że w tym miejscu łatwo o utratę kontroli nad bolidem. W Sauberze obecnie wiele wydaje się możliwe.
Drugi raz w swojej drugiej lidze są: Vandoorne, Palmer, Ocon i wspomniany Stroll.
Zrehabilitowali się: Ricciardo i Magnussen.
Raikkonen kiepsko, ale już nie beznadziejnie. Najbardziej wyrównany skład w STR, jeśli to się nie zmieni to szykuje się tam mała wojna. :) Ostatnią wojnę Buemi vs Alguesuari przegrali obaj.

Vandoorne akurat drugi weekend z rzędu nie dostał poprawek w przeciwieństwie do Alonso, więc IMHO całkiem dobry występ.

No cóż, Massa znowu pokazał Kanadyjczykowi miejsce w szeregu. Pomimo tego, że Stroll awansował do Q3. Natomiast fatalne quale zaliczył Max Verstappen - nie wiem co się dokładnie stało, bo takiego lania ze strony Ricciardo to się absolutnie nie spodziewałem. Co do przodu to mam nadzieję, że będzie znowu zażarta walka Merca z Ferrari w wyścigu - o ile będzie ciepło. Bo jak będzie tak samo jak w piątek to Merc zmiażdży wszystkich - nawet Ferrari.

@mcracer1993 Max miał problemy z silnikiem.

Tak się zastanawiam, czy to, co napisałeś, nazwać kretynizmem, czy idiotyzmem.
A może inaczej. Po prostu dopóki nie udowodnisz, że wypadek Włocha był celowy a'la Schumacher w Monako '06, nie chrzań bzdur.

@Masio No to akurat można zrozumieć. Pewnie jutro w wyścigu Max będzie gonił jak szalony - bo jeżeli powiedział, że będzie padać deszcz to dla niego to jest genialna wiadomość. To jest wielki specjalista od jazdy po deszczu. Być może czeka nas powtórka z GP Brazylii, gdzie na deszczu Max wdarł się na podium, pomimo błędów taktycznych zespołu oraz własnych, pokazując kunszt wielkiego talentu.

@Yurek
Rzecz jasna był to żart oparty na paradoksie...

Miały być szybsze o 5 sekund a narazie szybsze o 1,5 s. Ważne że będzie ciekawy wyścig.

tak się zastanawiam czy mając pewność,że jutro będzie deszcz Red Bull nie mógł ustawić bolidów pod mokre warunki wiedząc,że i tak nie ma większych szans na PP

@pudinho No ale i tak się należy cieszyć, że F1 w końcu wróciło do autentyczności. Być może znowu będzie tak samo popularne jak w latach 90-tych czy w 1 dekadzie 21 wieku, no ale na ten efekt trzeba jeszcze poczekać. Co ważne im bolidy będą szybsze to tym lepiej - zresztą poczekajmy do Singapuru. Tam być może wyścig będzie trwać poniżej 1h 50 min - o ile nie będzie SC.

@pudinho jakie 1,5? Tegoroczny czas pole position jest lepszy od zeszłorocznego o 3,8s.

@pudinho
Różnica jest rzędu co najmniej 3,5 sekundy. Można porównać PP, czasy wejścia do Q2 i Q3, jak również wyniki Saubera osiągnięte na tym samym silniku co przed rokiem.

5 sekund to różnica bodaj do sezonu '15, bo wtedy właśnie kształtowały się przepisy na '17. I według mnie spełniono te wymogi - już samo to, że bolid ważący 100-150 kg więcej niż najszybsze potwory w historii kradnie im kolejne rekordy robi ogromne wrażenie. Szkoda, że to tylko czysta szybkość, bo zostaje jeszcze kwestia walki, o którą chyba będzie ciężko na przykładzie tego co pokazała Australia.

@rvs w 2004 roku walki na torze wcale nie było więcej niż teraz :)