Zgodnie z prognozami pogody sobotni trening rozpoczął się na mokrej nawierzchni. Opady jednak ustały co skłoniło do wyjazdu na tor wielu zawodników już na początku sesji. Dominującymi oponami były w pełni deszczowe, gdyż nikt nie chciał ryzykować uszkodzenia samochodu na chwilę przed kwalifikacjami.

Szybko jednak pojawiły się głosy, iż wcale nie jest tak źle jeśli chodzi o warunki. Esteban Ocon meldował, że na torze nie ma dużych kałuż, a na przejściowych oponach pojawił się Alonso. Mimo to przez pierwsze 10 minut sesji w tabeli nie pojawił się żaden czas.

Dopiero po 20 minutach padł pierwszy czas i był to wynik 1:38,482 Hulkenberga. W ślad za nim poszli kolejni kierowcy, a mocniejsze tempo narzucił Max Verstappen na przejściowych oponach. Efektem był wynik lepszy o niemal 2 sekundy. WYniki jednak w dalszym ciągu ulegały poprawie, bo jak zauważył Fernando Alonso, tor szybko przesychał i nieuniknione było założenie gładkich opon.

Na czele tabeli pojawił się również Hiszpan z McLarena, jednak jego wynik został poprawiony przez oba Mercedesy i na 20 minut do końca treningu na czele meldował się Bottas z wynikiem 1:34,174. Co ciekawe swoich czasów w dalszym ciągu nie wykręcili kierowcy Force India, prawdopodobnie w obawie przed uszkodzeniem samochodu.

Końcówka sesji ostatecznie przyniosła decyzję o założeniu ultramiękkich opon w wielu zespołach. Tor ponownie uległ znacznej poprawie i czasy nawet na używanych przejściowych oponach zdecydowanie spadły. Ostatecznie najszybszy był Vettel, który wykręcił 1:26,067, a za nim uplasowało się dwóch kierowców, którzy zdecydowali się na podobny ruch w kwestii opon.

Ostatecznie trzeci trening niewiele powiedział w kontekście formy zespołów. Jedyne czego można po nim oczekiwać to jednak suchych pierwszych kwalifikacji w tym sezonie.