Daniel Ricciardo popisał się najlepszym czasem okrążenia w pierwszym piątkowym treningu przed Grand Prix Singapuru. Na dwóch kolejnych miejscach sesję zakończyli Max Verstappen i Sebastian Vettel.

Już po sześciu minutach Lance Stroll obrócił swój bolid na wyjściu z drugiego zakrętu. Chwilę po tym Sebastian Vettel jako pierwszy ukończył pomiarowe okrążenie, uzyskując na hipermiękkich oponach rezultat 1:47,831s. Od samego początku na bolidzie Niemca można było dostrzec ślady farby służącej do badania przepływu powietrza wokół elementów karoserii. Dbając o utrzymanie dobrej formy Ferrari przywiozło do Singapuru nowe deflektory oraz poprawki tylnego skrzydła.

Wkrótce wynik Niemca poprawił jego zespołowy partner – Kimi Raikkonen (1:33,632s). Przed wicelidera klasyfikacji generalnej awansował także Valtteri Bottas z Mercedesa. Max Verstappen realizował program Red Bulla korzystając z miękkich opon. Holender wykręcił na nich czas o 0,129s gorszy od tego, jakim legitymował się lider tabeli.

Po dwudziestu minutach Bottas wskoczył na P1 z osiągnięciem na poziomie 1:42,474s, po czym obrócił swój bolid dokładnie w tym samym miejscu co Stroll. Na drugim miejscu plasował się drugi z kierowców Mercedesa, Lewis Hamilton, który tracił do pierwszej pozycji mniej więcej pół sekundy. Trzecia pozycja należała do Vettela. Pierwsze przejazdy reprezentanci Srebrnych Strzał pokonywali jednak nie na hiprmiękkich, a ultramiękkich oponach. Hamilton stopniowo podkręcał tempo, aż w końcu zepchnął Bottasa na drugą lokatę, notując przy swoim nazwisku czas 1:42,072s. Na trzeciej pozycji znalazł się Daniel Ricciardo. Z kolei Esteban Ocon plasował się na P6 i rozdzielał dwóch kierowców Ferrari.

Kilka minut godzinie siedemnastej czasu lokalnego Ricciardo wykręcił czas 1:41,814s, który dał mu pierwsze miejsce w klasyfikacji sesji. Australijczyk miał w swoim bolidzie miękkie opony. Warunki na torze nie należały do najlepszych – nawierzchnia pozostawała "zielona" i śliska. Perez obrócił bolid w dwudziestym zakręcie, ale bez problemu powrócił do jazdy.

Po krótkiej wizycie u mechaników Bottas powrócił do jazdy na "żółtych" Pirelli PZero i szybko znalazł się na drugiej pozycji, tracąc do Ricciardo tylko 0,130s. Ta sama mieszanka znalazła się w W09 Hamiltona. Urzędujący czempion F1 zaliczył jednak szeroki wyjazd z pierwszego zakrętu i zgodnie z instrukcjami FIA musiał powrócić na tor po ominięciu ustawionego na poboczu pachołka. Wymiernych postępów dokonał za to Siergiej Sirotkin, który awansował z dwudziestego na dwunaste miejsce. Chwilę później Bottas podkręcił tempo i przesunął się przed Ricciardo, notując 1:41,669s. Druga próba Hamiltona także nie obyła się bez problemów. Kierowca ze Stevenage często blokował koła, co mogło świadczyć o problemach z balansem hamulców.

Pomimo tego Brytyjczykowi udało się poprawić czas Bottasa i trafić na pierwsze miejsce z czasem 1:41,232s. W przeciwieństwie do Mercedesa i Red Bulla kierowcy Ferrari w dalszym ciągu wykonywali przejazdy przy wykorzystaniu hipermiękkich opon. Na pół godziny przed wywieszeniem flagi w szachownicę Scuderia wysłała swoim rywalom wyraźny sygnał: Vettel i Raikkonen awansowali na dwa pierwsze miejsca. Niemiec jako pierwszy w trakcie tego weekendu zszedł poniżej bariery 1m40s. Oznaczone różowym kolorem opony znalazły się także w bolidzie Carlosa Sainza, który wskoczył na czwartą pozycję.

Po mniej więcej dziesięciu minutach w bolidzie Ricciardo znalazły się hipermiękkie opony, a Australijczyk zepchnął na drugie miejsce Vettela, uzyskując wynik lepszy o blisko 0,3s. Przed Niemca awansował także Verstappen. W dole stawki sytuacja wracała do normalności – tabelę zamykało nazwisko Stoffela Vandoorne'a, którego czas był o sekundę wolniejszy od rezultatu dziewiętnastego Sirotkina. Szesnastą i siedemnastą lokatę okupowali zawodnicy Toro Rosso: Gasly i Hartley. Czternasty był Fernando Alonso. Poza czołową dziesiątką znajdowali się tym razem Perez i Ocon.

Mniej więcej osiem minut przed zakończeniem treningu Alonso wystosował do swoich inżynierów niepokojący komunikat: „Niska moc, niska moc”. Problem został szybko wyeliminowany z poziomu alei serwisowej. W ostatnich minutach Verstappen bardzo mocno zblokował koła niszcząc przy tym opony w swoim bolidzie. Dużo poważniejszymi konsekwencjami zakończyła się chwila nieuwagi Charlesa Leclerca, który rozbił swojego Saubera za wyjazdem z sekcji Anderson Bridge. „Przepraszam chłopaki, moja wina” – powiedział przez radio Monakijczyk.


Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 40°C
Temperatura powietrza: 21°C
Prędkość wiatru: 2,7 m/s
Wilgotność powietrza: 62%
Stan nawierzchni: sucha