Weekendy na Suzuce pod wieloma względami bywają wyjątkowe. Dla nas to konieczność nieco krótszego snu i śledzenie transmisji wy nietypowych godzinach. Dla kierowców to zmienne warunki pogodowe oraz niezwykle wymagający tor. Dzisiejszy trzeci trening rozpoczął się na wilgotnym torze i przy bardzo mocnym wietrze.

Z tego powodu na torze szybko pojawiło się wielu kierowców, by wykorzystać przesychającą trasę do sprawdzenia przyczepności. Po pierwszych kółkach na czele prezentowało się Ferrari, prowadził Raikkonen z czasem 1:30,053. Fin po dziesięciu minutach zameldował, że ponownie zaczyna padać. Taka pogoda może utrzymać się do kwalifikacji, więc możemy mieć do czynienia z ciekawą loterią w czasówce.

Mocniejszego okrążenia nie zdążyły przejechać Mercedesy, przez co Bottas tracił pół sekundy, a Hamilton plasował się na ostatnim miejscu. Deszcz zdążył się rozpadać na dobre, ale nie były to monsunowe opady i już po 15 minutach ponownie na torze mieliśmy Bottasa na supermiękkich oponach.

Do Fina po chwili dołączyli inni zawodnicy, jednak początkowo tor był zbyt mokry, by poprawić czasy z początku sesji. Dopiero na 10 minut przed końcem na czoło stawki wskoczył Hamilton z czasem 1:29,599, choć wykręcił go na używanych oponach.

Zdradliwe warunki okazały się zbyt trudne dla Nico Hulkenberga, który na 3 minuty przed końcem sesji mocno rozbił tył swojego bolidu. Niemiec wypadł w eskach i z impetem uderzył tyłem samochodu w bandy, co może oznaczać wymianę między innymi skrzyni biegów, o ile w ogóle weźmie udział w kwalifikacjach będzie to oznaczało karę na starcie. Incydent spowodował wywieszenie czerwonych flag, a sesja nie została już wznowiona.


Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 29°C
Temperatura powietrza: 26°C
Prędkość wiatru: 4,2 m/s
Wilgotność powietrza: 87%
Stan nawierzchni: mokra