George Russell odnotował najlepszy czas okrążenia w drugim treningu przed GP Japonii, który podobnie jak pierwszy został rozegrany na mokrym torze.
Haas poinformował, że Mick Schumacher nie wystąpi w drugim piątkowym treningu ze względu na uszkodzenie bolidu w wyniku kraksy, do której doszło tuż po zakończeniu FP1. Zespół został zmuszony do przeprowadzenia wymiany podwozia.
Podczas FP2 Pirelli zamierzało przetestować prototypowe opony przygotowywane z myślą o sezonie 2023. Z powodu opadów deszczu plany te musiały zostać odwołane, ale długość sesji – wyjątkowo 90 minut – nie uległa redukcji do regulaminowej godziny.
Szef programu włoskiego producenta w F1 – Mario Isola, ubolewał nieco z powodu rozwoju wydarzeń. Pirelli ma co prawda w planach kolejne testy opon podczas drugiego treningu w Meksyku, jednak nie będzie tam dostępna najtwardsza mieszanka C1.
Jako pierwszy na mokrym torze pojawił się Nicholas Latifi, wyposażony w deszczowe opony. W ciągu kilku minut dołączyli do niego Carlos Sainz, Daniel Ricciardo i Alex Albon. Po upływie piętnastu minut najlepszy rezultat należał do Hiszpana – 1:49,615s. Zapytany przez inżyniera o warunki, kierowca Ferrari bez namysłu odparł, że nie widzi możliwości jazdy na przejściówkach.
W miarę upływu czasu wymienieni wcześniej zawodnicy zjechali do alei serwisowej a ich miejsce zajęła nowa grupa z Kevinem Magnussenem, George'em Russellem, Lando Norrisem i Guanyu Zhou. Aura nie pozwalała jednak na owocną naukę – po kilku okrążeniach kierowcy zameldowali się w garażach.
Po 25 minutach na tor wyjechał siedmiokrotny mistrz F1 – Lewis Hamilton, który już po pierwszej próbie awansował na pozycję lidera klasyfikacji z przewagą 2,7s nad Sainzem. Niedługo po tym wynik Brytyjczyka przebił jego rodak i partner z Mercedesa – Russell, który na przejściowym ogumieniu odnotował 1:46,891s, dając nadzieję na poprawę warunków panujących na torze.
Russell cały czas podkręcał tempo, schodząc do poziomu 1:45,1s. Gdy "zielone" Pirelli Cinturato znalazły się w W13 Hamiltona, ten odpowiedział wynikiem 1:44,3s. Trzeci Gasly tracił do zawodnika ze Stevenage nieco ponad trzy sekundy. Widać było, że przejściowe opony zaczynają dawać kierowcom całkiem przyzwoitą przyczepność.
Mniej więcej w połowie treningu Charles Leclerc doprowadził do wywieszenia żółtych flag w okolicach nawrotu. Monakijczyk nie zmieścił się w zakręcie i zjechał na pobocze, unikając jednak kontaktu z barierą z opon. Tymczasem Max Verstappen zameldował się na P1 z rezultatem 1:43,571s. Pół minuty później Hamilton pojechał jednak szybciej o 0.035s. Deszcz ustawał a dane z radaru nie wskazywały na jego powrót przed końcem zajęć.
Na 25 minut przed wywieszeniem flagi w szachownicę, na czele plasował się Russell z czasem 1:41,935s. Dalej ujrzeć można było Hamiltona, Verstappena i Pereza. Czołową piątkę uzupełniał Sainz, za którym plasowali się Alonso, Bottas, Ocon, Zhou oraz Leclerc.
McLaren nie zamierzał wykorzystywać 30 dodatkowych minut jazd po mokrym torze – bolidy Norrisa i Ricciardo znajdowały się w garażu, gdzie mechanicy rozpoczynali już przygotowania do sobotnich sesji. Wciąż byli jednak kierowcy i zespoły, które zapewniały fanom akcję na torze – chociażby Red Bull, AT czy Aston Martin. W tabeli nie doszło do żadnych znaczących przetasowań poza awansem Magnussena na P5.
Na poznanie rzeczywistego tempa ekip musimy poczekać do soboty – FP3 oraz kwalifikacje powinny odbyć się w sprzyjających warunkach. Prognozy mówią jednak o powrocie deszczowej pogody w niedzielę.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 19°C
Temperatura powietrza: 16°C
Prędkość wiatru: 1,0 m/s
Wilgotność powietrza: 95%
Mokro