Po trzech wyścigach z rzędu nadeszła chwila oddechu, która dla zespołów F1 oznaczała podróż za ocean. Jednak nikt w stawce nie narzekał na pracowity okres, gdyż tor w Montrealu jest powszechnie lubianym obiektem.

Wielu kierowców od pierwszej minuty pojawiło się na torze, ale równie szybko pojawiły się pierwsze problemy. Tym razem w samochodzie Pierra Gasly'ego doszło do awarii układu napędowego. Francuz stracił wszystkie biegi i wszystko wskazywało na awarię półosi napędowej. Samochód zatrzymał się na torze i spowodował wywieszenie czerwonych flag.

Okres zablokowanego toru niestety się przedłużał, gdyż na torze awarii uległ system monitoringu przemysłowego, bez którego nie można było wznowić sesji ze względów bezpieczeństwa. Kontrola wyścigu próbowała przywrócić działanie systemu, ale na 12 minut przed końcem regulaminowego czasu poddano się i ogłoszono, że pierwszy trening nie zostanie wznowiony. Z tego powodu uzyskane czasy są kompletnie niemiarodajne, gdyż były odnotowane na pierwszych kółkach, tuż po opuszczeniu garażu przez kilku zawodników.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 37°C
Temperatura powietrza: 21°C
Prędkość wiatru: 2,8 km/h
Wilgotność powietrza: 66%
Sucho