Po odejściu z zespołu McLaren Davida Coultharda, będącego jednym z najwyższych kierowców w Formule 1 (1,82m wzrostu), kokpit nowego bolidu MP4-20 został zaprojektowany z myślą o nieco niższych kierowcach, którzy w przyszłym roku będą reprezentowali barwy stajni z Woking. Kimi Raikkonen i Juan Pablo Montoya mają odpowiednio 1,75m i 1,68m wzrostu, a oprócz nich w kokpicie nowego McLarena powinien się także zmieścić bez większych problemów jeden z obecnych kierowców testowych, Pedro de la Rosa (1,78m).

Tymczasem drugi tester, Alex Wurz, jest obecnie najwyższym kierowcą (1,87m) i być może nie będzie mógł prowadzić tego auta, o ile nie uda się znaleźć jakiegoś wyjścia z tej sytuacji. „Alex aktualnie nie mieści się wygodnie w MP4-20”, przyznaje przedstawiciel McLarena. „Zespół obecnie rozważa możliwość dokonania odpowiednich modyfikacji, które mogłyby zapewnić wygodę Alexowi”. Austriak z początku miał również problemy ze zmieszczeniem się w kokpicie tegorocznego bolidu MP4-19, ale wówczas udało się temu jakoś zaradzić. Tym razem kokpit jest jeszcze mniejszy i nie ma pewności, czy uda się to osiągnąć.

Gra toczy się to, kto będzie prowadził trzeciego McLarena podczas piątkowych treningów w sezonie 2005, bowiem stajnia z Woking tegoroczne mistrzostwa ukończyła poza pierwszą czwórką i będzie uprawniona do wystawienia trzech samochodów w pierwszy dzień weekendu Grand Prix. Raczej nie zanosi się na to, aby Komisja Formuły 1 zmieniła przepis dotyczący użycia zapasowego auta w piątek, jako że korzystają na tym przede wszystkim mniejsze zespoły i z myślą o nich został on stworzony.

Na koniec warto wspomnieć o tym, że przedstawiciel zespołu McLaren zaprzeczył, jakoby miało nastąpić przedwczesne zakończenie współpracy z koncernem tytoniowym Imperial Tobacco. Według zapewnień marka West będzie na pewno widoczna na bolidach stajni z Woking podczas inaugurującej sezon 2005 Grand Prix Australii, a co dalej – na razie nie wiadomo.

Źródło: F1Racing.net, GrandPrix.com, pitpass.com