Eee... Panowie! Do 1 kwietnia jeszcze trochę czasu!... ;-)
Starsi panowie dwaj z zachwycenia swego,
kolejnymi wyznawcami kościoła ecclestonowego.
Show, Show, Show, więc luuuu - nalać wody,
tak jak kiedyś, great performance, musiały być schody.
No tak, Amerykanie. Ktoś musiał podchywcić ten pomysł.
No już tak nie obrażajmy się na cały pomysł. Poczekajmy, zobaczymy na jednym przykładzie jak to wygląda i może się okaże że nie w oponach, ruchomych skrzydłach czy KERSie należało szukać rozwiązania a w samej nawierzchni toru. Co prawda sam jestem do takich sztucznych pomysłów sceptyczny, ale dopóki nie zobaczę jak to wygląda to nie chce tego całkowicie skreślać.
świetny sposób na ustawianie wyścigów
@Davider
"Ukradłeś" mi wpis... W przypadku USA żaden absurd już mnie nie zdziwi - w tym kraju nieznane jest pojęcie zdrowego rozsądku.
Alonso jedzie za Pietrovem. Tor zroszony = wyścig ustawiony pod Ferrari. Tor nie zroszony = wyścig ustawiony pod Red Bulla. Jedyne sensowne rozwiązanie. Brak zraszaczy. Jestem przeciwnikiem tego rozwiązania.
@Maly-boy - mysle ze nikt by sie nie zgodzil aby o deszczu decydowala osoba lub osoby w danej chwili, termin "deszczu" pewnie bylby losowany przed wyscigiem i nikt by nie znal jego terminu, czyli tak jak prawdziwy deszcz, nie do przewidzenia
No tak, nikt by nie znal terminu. ;)
W normalnych warunkach zanim spadnie deszcz zazwyczaj występuje zjawisko chmur na niebie, które powodują moment niepewności: spadnie, czy nie spadnie. Czy na tych torach, żeby zasymulować to będą gasić światło?
Osobiście również tego nie widzę ale mam nadzieję, że nikt tutaj nie myśli, że decyzja o włączeniu deszczu byłaby podejmowana w czasie wyścigu. Moment włączenia deszczu musiałby być ustalony dużo wcześniej i jakaś komisja musiałaby pilnować aby wszystko było ustalone wcześniej i żeby nikt nie miał cienia szansy na poznanie momentu włączenia zraszaczy.
Moim skromnym zdaniem, na początku wyścigu powinna być informacja że np; przewidują deszcz ok 14:28.
Tak jak to było do tej pory, przewidywane z radarów meteorologicznych . i np; ok 14:25 zaczyna "padać deszcz".
Tak plastic, kancelaria notarialna, lakowe pieczęcie,
zastosować "Oscarowe" pseudoosiągnięcie,
zasugerować w kopertach wybrane godziny,
a sędzia główny GP ogłosi : the winner is .....
Dla mnie to kpina z wyścigów. Wszystko powoli posuwa się coraz dalej za niedługo będą losowo rozrzucane gwoździe na tor dla lepszego widowiska; gdzie to wszystko zmierza?
A nie lepiej zrobić po prostu mniej przyczepną nawierzchnię?
Problem manipulacji z głowy, a jeździć będzie się trudniej. I wszystko będzie naturalne.
Jeśli W f1 wprowadzą zraszacze, to przerzucam się na Indy Car.
Chociaż sam niniejszym ponownie wpisuję się w serię komentarzy, to tylko po to by powiedzieć (napisać), że moim zdaniem w ogóle nie warto dyskutować na temat kiedy i jak miałby być włączony "sztuczny deszcz" - pomysł wydaje mi się tak absurdalny, że sama dyskusja o jego szczegółach jest surrealistyczna... Ale nikomu nie chcę psuć zabawy - w końcu surrealizm to też rodzaj sztuki. :)
Myślałem, że z tym deszczem to nie było tak do końca na poważnie, a teraz się boje, że to faktycznie wejdzie... Czyżby F1 stała się już taka nudna, żeby szukać sztucznych sposobów na uatrakcyjnienie wyścigów? To może jeszcze losujmy kolejność startową przed wyścigiem! Byłoby nieprzewidywalnie i emocjonująco... Tylko jak dla mnie bez sensu podobnie jak z tym zraszaniem toru.
pomysl dobry .... ale sa pewne dosc wielkie niedociagniecia....ktore powoduja ze raczej sie to nie okaze czyms zbawczym dla F1.
1. Deszcz w naturze jest poprzedzony chmurami dosc gestymi....co juz ktos wspomnial wczesniej. Takie zachowanie natury pozwala na rozne strategie - wsrod nich ejst jedna - tak zwane ryzyko... ktora czasami poplaca - Button potrafi to dobrze wykorzystac czasami.
2. Deszcz wywolywany sztucznie bedzie poprzedzony komunikatem 2 minuty przed rozpoczeciem "deszczu" - czyli kazdy ma takei same szanse - zadnego ryzyka, kazdy wie dokladnei kiedy deszcz zacznei padac. Wiec sama loteria tu nic nie pomoze.
3. Jazda podczas sztucznego opadu deszczu w pelnym sloncu nie nalezy do najbezpieczniejszych - chyba ze beda mieli (kierowcy) specjalne filtry na wizjerach
4. Podczas opadow deszczu w naturze spada znacznei temperatura powierzchni toru co przeklada sie na mniejsza degradacje opon.
Nie przyjmie sie !!! :)
|