Narain Karthikeyan jest pewien, że będzie w stanie nabrać odpowiedniej szybkości w Formule 1 w ciągu kilku wyścigów po swoim powrocie do rywalizacji w sezonie 2011.

Jego nowy partner zespołowy był znacznie szybszy na testach, ale 34-letni Hindus nie zraża się tym, choć ostatni raz w F1 jeździł w 2005 roku. „Jeździłem przez dwa dni w deszczu i wszystko przebiegało dobrze” – przyznał na łamach holenderskiej strony internetowej formule1.nl.

„Na suchej nawierzchni nadal brakuje mi jeszcze trochę do jazdy na limicie, ale mój nowy partner Vitantonio Liuzzi będzie dobrym punktem odniesienia. Moje pierwsze wrażenie jest takie, że nasze style jazdy są zbliżone, a to może być tylko korzystne. Dajcie mi kilka wyścigów i nie mam wątpliwości, że odnajdę limity”.

Karthikeyan powiedział też, że nie obawia sie jazdy nowym samochodem zespołu HRT – F111, choć nie udało się go przetestować przed pierwszym wyścigiem sezonu: „Wielu bystrych ludzi go zaprojektowało i mam nadzieję, że będzie wystarczająco dobry, aby być najlepszym spośród aut trzech nowych zespołów”.


Tymczasem główny inżynier zespołu Toni Cuquerella przyznał, że nowy samochód został częściowo oparty na zeszłorocznej Dallarze, ale zapewnił, że w 95 procentach jest to nowe auto. „Mamy silnik Coswortha w najnowszej specyfikacji i dostosowaliśmy podwozie do nowej skrzyni biegów oraz hydrauliki dostarczonej nam przez Williamsa. Współpraca z nimi pozwoliła nam wykonać skok technologiczny o trzy lata. Nie ulega wątpliwości, że ten samochód jest znacznie lepszy od ubiegłorocznego” – powiedział.

Źródło: motorsport.com (1), motorsport.com