mago, 18.03.2011 20:01 | | |
za 3 tygodnie, czyli w przypadku Roberta za około 2 :P
Ci specjaliści wstawią mu specjalne tytanowe kości puste w środku przez co będzie lepsza możliwość ustawiania balastu przez wypełnianie ich wnętrza ołowiem w razie potrzeby.
W Ferrari już je wycinają na obrabiarkach. Tylko najgorzej jak po zwycięskim sezonie FIA zabroni takich części.
@Huckleberry - a nie pomyślałeś o wypełnieniu tych kości cieczą, w celu uzyskania ruchomego balastu ? :D
Bardzo dobra wiadomość, dobra już dzień drugi,
widać Robert po prostu szpitali nie lubi,
i będzie ćwiczyć uparcie, bo bestyja zdolny,
by czmychnąć im stamtąd na "kończynach dolnych"
PS.
Język medyków nie jest dla normalnego człowieka,
ktoś choruje mimo wszystko głowa się uśmiecha.
Osiem lat temu Kubica odniósł kontuzję w wypadku drogowym, kiedy podróżował jako pasażer. Poważne złamanie prawego ramienia zdaniem polskich lekarzy miało na zawsze zamknąć mu drogę do uprawiania wyczynowego sportu. Przeszedł operację we Włoszech, gdzie zgruchotaną kość skręcono kilkunastoma tytanowymi śrubami i sztabą normalnie używaną do spajania kości udowej.
Sześć tygodni po kraksie i skręceniu pogruchotanej kości Kubica zasiadł w samochodzie wyścigowym i w pierwszym starcie w Formule 3 odniósł zwycięstwo.
Miejmy nadzieje, że teraz będzie podobnie ;). Wróci do bolidu F1 i będzie na szczycie : ].
Koledzy, po co kłótnie? Nie wystarczy odrobina optymizmu i wiary, że się uda? Problemy z równowagą to i ja miałem po operacji-(chwilowe) ale czy nie każdy przypadek jest inny? Da facet radę, czy się będzie musiał uczyć tydzień, czy chwilę- co za różnica? Niech tylko spokojnie kontynuuje rehabilitacje i wraca do normalnej sprawności. Dopiero potem treningi i powrót. Osobiście uważam, że obecne złamania są poważniejsze, niż to sprzed 8 lat. Ale to nie znaczy, że nie są do wyleczenia/ wygojenia.
Eeeech...
właśnie skończyłem oglądać GP Kanady z 2008 zgrane z telewizji ITV. Muszę się przyznać, że było prawie tak samo emocjonujące jak wtedy gdy oglądałem je na żywo ( tylko pierwszą połowę, bo później poszedłem do pubu oglądać mecz Polska - Niemcy). Patrząc na Kubicę na najwyższym miejscu podium i słuchając Mazurka znów miałem łzy w oczach ( za każdym razem tak to na mnie działa).
Piszę to bo chciałem powiedzieć, że sezon tuż tuż i wiem, że na Kubicy F1 się nie kończy, ale cholernie będzie mi go brakować w każdym wyścigu...
A ja ogladalem do konca i pomimo ze mecz sie zaczal to nie pozwolilem przelaczyc na mecz bo MAzurek.D byl niesamowity po zwyciestwie a nie przed notabene przegranym meczem.To bylo oczywiste ze trzeba ogladnac do konca F1 a nie poczatek meczu! Ciary byly i teraz na powtorce,ktora rowniez mam nagrana na twardzielu,nadal sa.
Ten sezon rowniez uwazam ze nie bedzie taki jak poprzednie because of Robert. :( (sad)
To juz dwa miechy! Masakra.Mam nadzieje ze juz czuje sie lepiej i lada dzien bedzie chodzil bo cos ostatnio nic nie slychac?
|