Embed from Getty Images
Helmut Marko ujawnił, że tak wczesne przedłużenie umowy Red Bulla z Maksem Verstappenem jest reakcją na rzekome rozmowy Lewisa Hamiltona z Ferrari.
Pod koniec sezonu 2019 pojawiły się informacje, jakoby Brytyjczyk odbył kilka spotkań z prezesem Fiat-Chrysler – Johnem Elkannem. Tematem rozmów miały być przenosiny kierowcy do Ferrari od 2021 roku, co utworzyłoby wakat w Mercedesie. Naturalnym następcą Hamiltona wydawał się Max Verstappen, lecz jak potwierdzono we wtorek, pozostanie on kierowcą Red Bulla do końca 2023 roku.
Doradca austriackiej ekipy – Helmut Marko, potwierdził, że nowa umowa z Holendrem podpisana na dwa miesiące przed startem sezonu 2020 ma zabezpieczyć interesy Red Bulla.
„To był dla nas bardzo ważny krok. Teraz możemy z większą pewnością spoglądać w przyszłość. Szczerze mówiąc trudno nam było odgadnąć co jest nie tak z całą historią dotyczącą Hamiltona oraz Ferrari. Jasne jest, że Mercedes musiałby działać, jeżeli Hamilton odszedłby do Ferrari. Wtedy Max stałby się ich numerem jeden” – powiedział 76-latek dla
Auto Motor und Sport.
Marko dodał, że nowy kontrakt Red Bulla z Verstappenem jest kluczowy również dla Hondy, która zadeklarowała dalszą obecność w Formule 1 tylko do 2021 roku.
„Honda odebrała tę wiadomość pozytywnie. Max jest bardzo ważny dla Japończyków. Uwielbiają jego agresywny styl jazdy oraz otwarte nastawienie. Wkrótce będą rozmowy z Hondą. Czekam tylko na spotkanie, na które będę musiał polecieć do Japonii”.