Embed from Getty Images
Szef Williamsa – James Vowles, nie traci cierpliwości względem Logana Sargeanta, jednak oczekuje od niego wyraźnych postępów.
Sargeant rozpoczął drugi rok współpracy z Williamsem. W ubiegłym sezonie zdobył tylko jeden punkt, przed domową publicznością w Austin. Jego partner z Williamsa – Alex Albon, zebrał 26 „oczek” więcej.
Pomimo błędów oraz słabych występów w kwalifikacjach, team z Grove postanowił kontynuować współpracę z Amerykaninem. Vowles podkreśla jednak, że wiążą się z tym określone oczekiwania.
„Dla Logana ważne powinno być notowanie dobrych wyników. Jedyne, co chciałbym powiedzieć, to to, że nie jest już nowicjuszem. Musimy dostrzec progres z jego strony. Z drugiej strony nie zamierzamy wywierać nadmiernej presji. Nie jest tak, że w przypadku trzech słabszych wyścigów, coś się wydarzy. Nie ma takiej opcji”.
W otwierającym sezon GP Bahrajnu Sargeant doświadczył problemów z bolidem i został sklasyfikowany na ostatnim miejscu. W Dżuddzie zawodnik Williamsa dojechał do mety na czternastej lokacie, trzy miejsca za Albonem.
Vowles ma nadzieję, że w długim, liczącym 24 weekendy sezonie, Sargeant będzie dokonywał stopniowych postępów.
„Logan dobrze wie, że zakończył ubiegły rok zaczynając wykorzystywać lekcje z wcześniejszej części sezonu. To była jego baza. Teraz wraca na tor już nie jako debiutant, ale kierowca z rocznym doświadczeniem. Musi potraktować to jak fundament, unikając błędów i pomyłek. Oczekujemy od niego stałych postępów” – podkreślił Vowles.